Adam Owen, trener Lechii Gdańsk: Gra cieszy, ale wynik nie. Byliśmy zespołem lepszym i stworzyliśmy więcej sytuacji
Po meczu Lechii Gdańsk z Wisłą Kraków obaj trenerzy byli zadowoleni z gry swoich zespołów, ale jednocześnie rozczarowani, że ich zespołom nie udało się zdobyć kompletu punktów.
- Jestem zadowolony z naszej gry, ale już nie z remisu z Wisłą - mówił po meczu Adam Owen, trener biało-zielonych. - Patrząc na naszą grę, to zasłużyliśmy na więcej niż jeden punkt, bo prezentowaliśmy się lepiej niż Wisła i stworzyliśmy więcej sytuacji bramkowych. Chcę wygrywać każdy mecz i dlatego jestem rozczarowany tym remisem.
Szkoleniowiec Lechii wyjaśnił przeprowadzone zmiany.
- Paweł Stolarski doznał kontuzji, chyba ma problemy z biodrem. Zdjąłem Simeona Sławczewa, bo uznałem, że potrzebujemy więcej energii w środku pola. Z kolei Filip Mladenović zagrał pierwszy mecz od początku i uznałem, że tyle minut mu wystarczy - zdradził Owen.
Skład Lechii zdecydowanie został odmłodzony. W obronie zagrał Adam Chrzanowski, na ławce rezerwowych mecz przesiedział Milos Krasić, a w ogóle w kadrze na to spotkanie nie znaleźli się Jakub Wawrzyniak i Grzegorz Wojtkowiak.
- Chrzanowski zagrał pierwsze 90 minut w ekstraklasie i jestem z niego bardzo zadowolony. Podobnie jak z postawy Gersona, Joao Nunesa i Pawła Stolarskiego. To zawodnicy, którzy mają po 20-21 lat, z wyjątkiem nieco starszego Gersona. Nie do końca tak jest, że w ten sposób odmładzam zespół. Wybrałem zawodników, którzy mieli nam zapewnić dobrą grę i trzy punkty. Mimo wieku pokazali się z dobrej strony na treningach i w sparingach. Docelowo chcemy odmłodzić skład, ale wybór zawodników na mecz z Wisłą podyktowany był ich aktualną formą - zapewnił Owen.
Wisła przyjechała do Gdańska po zwycięstwo, ale uszanowała jeden wywalczony punkt.
- Dobrze zaczęliśmy mecz w Gdańsku. Strzeliliśmy bramkę, ale potem zaczęły się nasze problemy. Zaliczyliśmy za dużo strat, cofnęliśmy się za bardzo pod naszą bramkę i to się na nas zemściło. W drugiej połowie znów zagraliśmy odważniej i bardziej zdeterminowanie. Stwarzaliśmy sobie okazje, podejmowaliśmy ryzyko. Swoje okazje mieli także gospodarze. Myślę, że jeśli w kolejnych meczach będziemy grać tak, jak w drugiej połowie, wówczas pojawią się pozytywne efekty - powiedział Joan Carillo, trener Wisły.
TOP Sportowy24: Zobacz hity internetu