Adam Nawałka, trener reprezentacji Polski: Graliśmy za mało agresywnie
Piłkarska reprezentacja Polski przegrała w Gdańsku z Holandią 1:2 w przedostatnim sprawdzianie przed Euro 2016.
fot. Fot. Przemysław Świderski
- To był bardzo wartościowy sprawdzian. Mieliśmy okazję przekonać się w jakim jesteśmy miejscu - mówił po meczu Adam Nawałka, selekcjoner reprezentacji Polski. - Przygotowania który odbywały się w Juracie czy Arłamowie były z pewnością bardzo trudne. To ostatnie było bardzo intensywne. To miało wpływ na jakość gry z naszej strony. Nasze przygotowania ukierunkowane są na czerwiec. Wtedy ma przyjść optymalna dyspozycja zawodników i myślę, że tak będzie. Mecz toczył się pod nasze dyktando, choć wysoka kultura gry Holendrów sprawiała w wielu fragmentach meczu, że swobodnie operowali piłką i budowali bardzo groźne akcje. Utrzymywaliśmy się przy piłce, ale brakowało jakości w rozegraniu ataku pozycyjnego. Pracujemy nad tym i musimy ten element poprawić. Ze strefy mentalnej jestem zadowolony, bo zawodnicy do końca walczyli o dobry wynik. W piłce nożnej nie zawsze się wygrywa. Trzeb przełknąć porażkę, wyciągnąć wnioski i jedziemy dalej. W defensywie na pewno brakowało współpracy pomiędzy obroną i linią pomocy. Stąd straciliśmy kontrolę nad środkową strefą boiska. Graliśmy za mało agresywnie. Ten element trzeba będzie z pewnością poprawić, tak jak krycie w polu karnym. Gole padają po błędach, a bramki strzelają napastnicy. To ścisłe krycie zawodników, a nie strefy jest ważne i kluczowe.
W meczu z Holandią w bramce zagrał Wojciech Szczęsny, ale to nie przesądza jeszcze, że będzie bronił podczas Euro 2016.
- Bramkarza numer jeden podam po meczu z Litwą. Takie były ustalenia w Arłamowie i tego się trzymamy - powiedział selekcjoner.
Trener biało-czerwonych wypowiedział się także na temat gry Piotra Zielińskiego, który nie gra wciąż na miarę oczekiwań.
- Nie było to najlepsze spotkanie Piotra. Robi postępy, jest ambitny, dostaje szansę i w końcu ją wykorzysta. Jak ktoś chce grać w reprezentacji musi sobie radzić z presją. To jest reprezentacja Polski i chcemy grać na najwyższym poziomie. Staramy się pomagać zawodnikom, a doświadczeni piłkarze mają także pozytywny wpływ. Myśląc o miejscu w wyjściowym składzie trzeba mieć ustabilizowaną grę na odpowiednim poziomie przez 90 minut. Liczę że z czasem Piotrek będzie grał coraz lepiej. Mączyński wraca po kontuzji, bardzo dobrze prezentował się na treningach. Potwierdził, że robi postępy i powinien mieć optymalną dyspozycję na 12 czerwca - uważa Nawałka.
Selekcjoner przyznał, że mecze towarzyskie są po to, aby sprawdzać różne warianty.
- Cionek to nie jest opcja na lewą obroną na długi okres. W grach kontrolnych można sprawdzić takie ustawienie na wypadek plagi kontuzji. A podczas Euro 2016 może być różnie. Kuba Wawrzyniak nie był jeszcze gotowy, żeby wystąpić w drugiej połowie. Miał poważny uraz, nie trenował, ale już wszystko jest w porządku. Chciałem dać mu jeszcze trochę czasu. Zobaczymy jak to będzie wyglądało w Krakowie i wtedy zadecyduję czy zagra z Litwą. Z Łukaszem Piszczkiem nie jest wszystko w porządku. Miał kłopoty żołądkowe i poprosił o zmianę. Gdyby zawodnik miał drobny uraz albo czuł się źle, to bym go zmienił, bo nie było sensu ryzykować na tak trudnym terenie. Na pewno coraz lepiej wygląda współpraca środkowych obrońców Kamila Glika i Michała Pazdana. Bardzo na nich liczę, ale cały czas jest rywalizacja, a decyzje zapadną w odpowiednim czasie - zakończył Nawałka.
[/cs]