Adam Kaźmierczak, prezes ŁZPN. Na derbach padnie rekord Polski
Adam Kaźmierczak, prezes Łódzkiego Związku Piłki Nożnej, jest zdania, że jedna z drużyn naszego regionu wywalczy awans do II ligi.
fot. Krzysztof Szymczak
Startujemy. Za kilka dni ruszają rozgrywki III ligi. W sezonie 2016/2017 zamiast ośmiu grup będą cztery. To powrót do tego co było. Osiem lat temu mieliśmy cztery grupy.
Przed nami operacja testowa na żywym organizmie. Będziemy obserwować, jak to wszystko będzie się toczyć. Koszty gry w tej lidze będą większe, co do tego nie ma wątpliwości. Dojdą wyjazdy, jeśli drużyny będą chciały walczyć o najwyższe cele, nie obejdzie się bez dwudniowej eskapady. Ponadto opłaty sędziowskie i obserwatorów. Wnioskowaliśmy do Wydziału Sędziowskiego, aby przy obsadach, uwzględniać kwestie rejonizacji. Jest to jakieś wyjście.
Rozgrywki grupy pierwszej poprowadzi ŁZPN. Jesteście gotowi do startu?
Wszystko mamy dopięte, rzec można, na ostatni guzik. Mieliśmy spotkanie z przedstawicielami klubów uczestniczących w rozgrywkach. Były to kluby z okręgów łódzkiego, mazowieckiego, podlaskiego i warmiń-sko-mazurskiego. Drużyny z tych okręgów występują w naszej grupie. Omówiliśmy kwestie organizacyjne. Jesteśmy w kontakcie z przedstawicielami Komend Wojewódzkich Policji z Łodzi, Olsztyna, Białegostoku oraz Komendy Stołecznej Policji z Warszawy. Priorytetem dla nas jest fakt, żeby kibice drużyn przyjezdnych, zgodnie zresztą z przepisami, mogli brać udział w meczach wyjazdowych. Krótko mówiąc, bezpieczeństwo podczas rozgrywek ponad wszystko.
Jeśli już jesteśmy przy bezpieczeństwie, rac ze stadionów nie wyplenicie. Nie ma na to szans?
Zdajemy sobie sprawę, że to trudne do wyplenienia. Kibice mają swoje sposoby, żeby race wnieść na stadion. Nie znaczy to jednak, że się poddajemy. Za wybryki kibiców będziemy surowo karać.
Jak będzie z awansami, ile drużyn pożegna się z III ligą?
Kończymy w nowym sezonie z barażami. Do drugiej ligi bezpośredni awans wywalczy mistrz grupy pierwszej III ligi. Jeśli w nowym sezonie, w naszej grupie pozostanie 18 drużyn, to bezpośredni spadek dotknie trzy najsłabsze ekipy. Oczywiście spaść może więcej drużyn. Jest to zależne od tego, ile zespołów z czterech okręgów, które mają swoje ekipy w grupie pierwszej, pożegna się z ligą drugą.
Województwo łódzkie ma w III lidze pięć drużyn. Jak ocenia pan szansę naszych na awans?
Priorytetem dla ŁZPN jest, aby jedna z drużyn naszego okręgu wywalczyła awans do drugiej ligi. Liczę zresztą, że walka o awans rozstrzygnie się między ŁKS, łódzkimi drużynami i Lechią Tomaszów Mazowiecki. Ten ostatni klub buduje silną drużynę. Ma w składzie piłkarzy, którzy grali już na dobrym pierwszoligowym poziomie. Z moich obserwacji wynika, że silny będzie także Sokół Ostróda, który ma piękny obiekt, zbudowany przed Euro 2012. Silne powinny być także rezerwy Jagiellonii Białystok oraz Concordii Elbląg. Nasza grupa III ligi będzie najsilniejsza w Polsce.
Czekają nas piłkarskie derby Łodzi, wprawdzie nie w ekstraklasie, ale III lidze. Jak się jednak nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma.
To prawda, cieszmy się, na razie, tym co mamy. Jestem pewien, że w tym sezonie padnie rekord frekwencji w polskiej III lidze. Na mecz derbowy na budującym się stadionie Widzewa przyjdzie z 17- 18 tysięcy kibiców. Czekamy na mecze łódzkich drużyn.
Derby derbami, ale zaobserwowałem, że w ostatnich latach próżno w III lidze szukać wybijających się młodych piłkarzy. Co sezon w klasyfikacjach strzelców te same nazwiska.
To bardzo duży problem. Trenerzy boją się stawiać na młodych piłkarzy, bo ciąży na nich presja wyniku. Tak było choćby w poprzednim sezonie, kiedy walka o utrzymanie szła na całego. Całe szczęście, że regulamin wymusza, żeby w składzie było dwóch młodzieżowców.
Może wrócić do tego, co było już przed laty, czyli organizowania juniorskich meczów, przed spotkaniami seniorów?
Nie wypali. Przeważy ekonomia. Proszę sobie wyobrazić daleki wyjazd dwóch drużyn. Kluby nie dałyby rady finansowo.