Adam Fedoruk po meczu Arka - Miedź
Adam Fedoruk nie krył zadowolenia z jednego punktu, jaki udało się wywieźć jego zespołowi z trudnego terenu w Gdyni. Arka Gdynia zremisowała bezbramkowo z Miedzią Legnica.
fot. Piotr Kwiatkowski
Po zwolnieniu ze stanowiska trenera Miedzi Rafała Ulatowskiego, jego obowiązki przejął dotychczasowy asystent Piotr Tworek, który dyrygował już zespołem podczas meczu z Arką. Jako, że Tworek nie posiada odpowiednich kwalifikacji by samodzielnie prowadzić 1-ligową drużynę, w protokołach w rubryce "trener" odnaleźć można było nazwisko Adama Fedoruka, który reprezentował również klub na pomeczowej konferencji prasowej.
- Mimo, iż różnica w tabeli między oboma zespołami jest ogromna, to przyjechaliśmy tu powalczyć o 3 punkty. Myślę, że z gry wynikało, że nie chcieliśmy się cofać i tylko bronić, ale zależało nam na atakowanie i stworzeniu ciekawego widowiska. Myślę, że tak właśnie było. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, szczególnie w drugiej części meczu, ale bramkarz rywali wyprawiał cuda. Niestety tak ostatnio się dzieje, że spotykamy na swojej drodze dobrych bramkarzy i nie potrafimy zdobyć bramki. Słowa uznania dla Arki, która mimo gry w „10” stworzyła sobie sytuacje- ocenił przebieg meczu Fedoruk.
- Ciężko mówić o przyszłości mojej i trenera Tworka. W przyszłym tygodniu spotykamy się z prezesem, który był dziś na meczu i ocenił go bardzo pozytywnie. Na pewno chciałbym ten zespół dalej prowadzić, bo mamy na niego pomysł i dziś pokazaliśmy, że coś zmienia się na lepsze- odpowiedział na pytanie dotyczące zmian na ławce trenerskiej.
- Jesteśmy pewni, że wkrótce uda nam się wyjść ze strefy spadkowej. To tylko kwestia czasu, gdyż nie odstajemy od przeciwników i potrafimy grać jak równy z równym. Dziś pokazaliśmy, że potrafimy stwarzać sobie sytuacje bramkowe,a jedyne czego nam jeszcze brakuje to skuteczności - zakończył Adam Fedoruk.