Abbes może nie zagrać nawet przez trzy tygodnie
Sezon ledwo się rozpoczął, a Widzew już ma poważny kłopot z zestawieniem środka defensywy. Nie dość, że Thomas Phibel wyjechał z kraju i wracać nie zamierza, to jeszcze z gry, nawet na trzy tygodnie, może wypaść Hachem Abbes.
fot. T-Mobile Ekstraklasa/x-news
Tunezyjczyk doznał urazu brzucha w ostatnim kwadransie starcia z Legią. Doskwierający ból był na tyle silny, że uniemożliwił dotrwanie do końcowego gwizdka, przez co Widzew musiał grać w osłabieniu, ponieważ wcześniej trener Radosław Mroczkowski wykorzystał wszystkie przysługujące zmiany.
Ledwo więc minął pierwszy mecz sezonu, a Widzew już na starcie stracił etatową parę stoperów. Abbes wypada z gry na dwa albo nawet trzy tygodnie, z kolei Phibel, zaraz po spotkaniu na Łazienkowskiej, wsiadł w samolot i odleciał w nieznanym kierunku. Przebywać może w Belgii albo Anglii, gdzie ma przejść testy medyczne w Crystal Palace. Do Łodzi wracać nie zamierza.
Mroczkowski musi więc jak najszybciej uporządkować sytuację i zgrać ze sobą nowy duet środkowych obrońców. Z Zawiszą, niemal na pewno postawi na Rafała Augustyniaka i Piotra Mrozińskiego. Obaj ostatni sezon spędzili na wypożyczeniach w Pogoni Siedlce i Sandecji Nowy Sącz, zaś w przedsezonowych sparingach imponowali formą.
WIDZEW ŁÓDŹ - serwis specjalny Ekstraklasa.net