5 rzeczy, które zapamiętamy z 33. kolejki Ekstraklasy
Bruk rozbity na kawałki, przystopowanie Lechii, łeb w łeb Jagiellonii Lecha, fajerwerki od Śląska oraz przełamanie Arki i Zagłębia – oto pięć rzeczy, które zapamiętaliśmy z 33. kolejki LOTTO Ekstraklasy.
1. Przełamania Arki i Zagłębia
Arka czekała na zwycięstwo od dziewięciu spotkań, Zagłębie od dziesięciu. Oba zespoły osiągnęły cel, choć w różnym stylu i okolicznościach. Gdynianom pomógł Rafał Siemaszko, który kilka lat temu grę dzielił z pracą w stoczni (zrezygnował kiedy przyszła oferta z Arki). Dziwne, że jesienią trener Grzegorz Niciński wolał stawiać w ataku na innych, a klub w zimie ściągnął jeszcze Przemysława Trytkę (zupełnie bez formy) i Josipa Barisicia (kontuzja). Czas pokazał, że wystarczyło dać prawdziwą szansę Siemaszce. Trafił dziewięć razy w lidze i trzy razy w zwycięskim Pucharze Polski.
Siemaszko mistrzem podsumowań #ARKGKŁ pic.twitter.com/ICEJSRJ4DM— Arbiter Café (@h_demboveac) 12 maja 2017
2. Fajerwerki od Śląska
Ekstraklasa ma to do siebie, że choćby zespół "X" był w niewiadomo jak beznadziejnej sytuacji, to za chwilę może zagrać mecz kolejki. Najświeższy przykład? Śląsk Wrocław. Gubił ostatnio punkty na potęgę, grał do tego topornie, ale przyszedł czas próby z Ruchem Chorzów i wpadło sześć goli. Tylko jednego zabrakło do wyrównania najwyższego zwycięstwa w historii występów w Ekstraklasie. - Po 4:0 uspokajałem drużynę, żeby nie szalała za bardzo. Gdybyśmy kolejny mecz grali za tydzień, można byłoby się wyżyć, bo nie zawsze gra się takie mecze – powiedział szczerze trener Jan Urban. We wtorek Śląsk gra w derbach z Zagłębiem Lubin.
Śląsk strzelił sześć goli, czyli...15% wszystkich goli w tym sezonie,27,3% wszystkich goli u siebie,30% wszystkich goli w 2017 roku.— Michał Zachodny (@mzachodny) 13 maja 2017
3. Rozbity bruk
Wygląda na to, że Termalica zakończyła sezon 22 kwietnia, czyli w 30. kolejce. Zapewniła sobie utrzymanie dzięki awansowi do ósemki i teraz ma już wszystko gdzieś – po prostu czeka na wakacje. Nikt nie oczekiwał od jej piłkarzy, że będą grać jak równy z równym z Lechią (0:2), Lechem (0:3) i Legią (0:6). Mieli powalczyć, a tego zabrakło. Ewidentnym przykładem jest mecz z Łazienkowskiej. Wystarczy prześledzić akcje bramkowe, by zobaczyć jak niecieczanom nie zależało na grze. Symptomatyczna jest zwłaszcza akcja na 2:0 kiedy to bez żadnego dryblingu Vadis Odjidja-Ofoe minął aż trzech zawodników i wystawił piłkę Miroslavovi Radovicowi. - Nie ma w nas ciśnienia po awansie do ósemki – powiedział szczerze po spotkaniu pomocnik Mateusz Kupczak. Szkoda!
"Po awansie do górnej ósemki ciśnienie spadło" - przyznał Mateusz Kupczak. Czyli 4 drużyny grają, a 4 czekają na wakacje... #LEGBBT #ESA37 pic.twitter.com/VxF58pJNf6— Kacper Rogacin (@krogacin) 15 maja 2017
4. Przystopowanie Lechii
Od Termaliki w grupie mistrzowskiej należy wymagać tego samego co przedstawia Korona – zaangażowania i intensywności w grze. Drużyna Bartoszka kolejny raz potwierdziła, że nie traktuje dodatkowych siedmiu kolejek jako kary, tylko upatruje w nich szansy. Okazji na tzw. europejskie puchary nie ma żadnych, ale jest tą, która... rozdaje do nich przepustki;nf. Każdy mecz z czołówką miała na styku. Przegrała z Lechem, ale już z Jagiellonią i Lechia zremisowała. Jesteśmy bardzo ciekawi wyniku jej konfrontacji z Legią w przedostatniej kolejce. Gdańszczanie jakoś u siebie nie mogli znaleźć sposobu na wbicie bramki.
5. Łeb w łeb Jagiellonii i Lecha
Jest u nas trochę jak w Hiszpanii czy we Francji - walka o tytuł trwać będzie do samego końca. Wydawało się, że Jagiellonia może nie wytrzymać presji meczu z Wisłą Kraków, ale znów zrobiła swoje. Niesamowitą akcję przeprowadził Fedor Cernych, który Tomasza Cywkę wrobił jak niegdyś innych piłkarzy wrabiał Redondo. Lech też wbił dwa gole. Przed wizytą na Łazienkowskiej, która będzie chyba kluczowa w całej rozgrywce o tytuł, ma tyle samo punktów co lider i jeden więcej od Legii. Kibice doszukują się pewnej korelacji z Chelsea Londyn:
Taka cieksawostka:2010- Chelsea mistrz, Lech mistrz2015- Chelsea mistrz, Lech mistrz2017- Chelsea mistrz, Lech...#LPOPOG— Szymon (@flatchjack) 14 maja 2017
Tak jak w sezonie 2006/2007 poznański Lech wygrał z Pogonią Szczecin wszystkie mecze. Bilans 5-0-0, gole: 12:1 robi wrażenie #LPOPOG — KKSLECH.com (@KKSLECHcom) 14 maja 2017
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Pod Ostrzałem GOL24
[wideo_iframe]http://get.x-link.pl/05515b9c-bbe8-ce48-c5db-a96469a113e3,266b5421-aea0-ef67-a5d3-8bfdd7d16fd0,embed.html[/wideo_iframe]
WIĘCEJ odcinków Pod Ostrzałem GOL24;nf
Jak mieszkają Messi, Ronaldo i Lewandowski?