Niemcy wywalczyli awans w dogrywce! Algierczycy zaimponowali, ale odpadli
Piłkarze reprezentacji Niemiec po dogrywce pokonali Algierczyków 2:1 i awansowali do ćwierćfinału Mistrzostw Świata w Brazylii. Bramki w rozgrywanym w Porto Alegre meczu zdobyli Andre Schurrle i Mesut Oezil. Dla Algierii trafił Abdelmoumen Djabou.
Dla mediów zarówno niemieckich, jak i algierskich to spotkanie było prawdziwym rewanżem za Mistrzostwa Świata w 1982 roku, kiedy to Algieria ograła ówczesny RFN 2:1, by potem zostać wykolegowaną z turnieju przez prawdziwą "ustawkę" w wykonaniu Niemców oraz Austriaków. Chodź Algierczycy zapowiadali rewanż za to wydarzenie, selekcjoner reprezentacji Niemiec, Joachim Loew, przekonywał, że nie będzie miało ono żadnego znaczenia. – Kiedy to miało miejsce, na świecie byliśmy tylko ja, Klose i Weidenfeller – tłumaczył spokojnie szkoleniowiec, który swój zespół narodowy prowadzi od 2006 roku. "Lisom Pustyni" z kolei marzyła się sensacja, która pozwoliłaby im mierzyć się w ćwierćfinale z Francją i to w dodatku 5 czerwca, czyli w algierskie święto niepodległości.
Choć na początku spotkania wydawało się, że nasi zachodni sąsiedzi od pierwszych minut będą chcieli narzucić swoje warunki gry rywalom, to w rzeczywistości trwało to zaledwie dziesięć minut. Po tym czasie podopieczni Vahida Halilhodzicia zaczęli się faworytom tego meczu coraz groźniej odgryzać, co powodowało, że Manuel Neuer musiał często bardzo odważnie interweniować nawet na 30. metrze od własnej bramki. Algierczycy stwarzali jednak zagrożenie częściej – bardzo dobrych okazji nie wykorzystali Soudani oraz Ghoulam, a brazylijski sędzia, Sandro Ricci, musiał anulować bramkę głową Slimaniego, jako że napastnik Sportingu Lizbona był na spalonym.
Niemcy długo nie mogli się otrząsnąć i dopiero w samej końcówce pierwszej połowy byli blisko otwarcia wyniku spotkania, gdy Rais M’Bohli odbił przed siebie piłkę po strzale z dystansu Kroosa, a następnie wygrał pojedynek z dobijającym Mario Goetze. Do przerwy więc w Porto Alegre był bezbramkowy remis, a po wznowieniu gry wspomnianego Goetze na boisku już nie było, zastąpił go bowiem Andre Schuerrle.
To właśnie skrzydłowy angielskiej Chelsea był bliski wpisania się na listę strzelców, ale odbita piłka po jego strzale z kilku metrów o centymetry minęła bramkę M’Bohliego. Algierski golkiper musiał po chwili wykazać się swoimi umiejętnościami po uderzeniu głową Mustafiego, a następnie po wspaniałej próbie zza pola karnego Philippa Lahma, po której piłka leciała w okienko bramki Lisów Pustyni, ale koniuszkami palców ich bramkarz w pięknym stylu utrzymał na tablicy świetlnej bezbramkowy remis.
W ostatnim kwadransie regulaminowego czasu gry mieliśmy prawdziwą wymianę ciosów z obu stron. Strzał Feghouliego z kilkunastu metrów obronił Neuer, ale to i tak było nic w porównaniu do tego, co wyczyniał jego vis-a-vis, M’Bohli, który w niewiarygodny sposób obronił główkę Thomasa Muellera, a następnie poradził sobie z uderzeniem Bastiana Schweinsteigera, doprowadzając przez to do dogrywki.
Algierczycy stanęli przed szansą stworzenia sensacji, ale jednak dodatkowe 30 minut rozpoczęło się wspaniale dla Niemców, bo po płaskim dośrodkowaniu Muellera, z bliska do bramki rywala trafił piętą Andre Schuerrle. Ta bramka, co zrozumiałe, pozwoliła grać naszym zachodnim sąsiadom znacznie spokojniej, ale to nie uchroniło od prostego błędu w 102.minucie gry, który sprowokował bardzo dobrą okazję Mostefy. Algierski pomocnik uderzył jednak obok słupka, co okazało się kluczowym zdarzeniem w dogrywce, bo tuż przed końcem Niemcy jeszcze za sprawą Oezila przypieczętowali swój awans i nawet kontaktowy gol Djabou nie mógł już tego zmienić.
Reprezentacja Niemiec pokonała Algierię 2:1 i awansowała do ćwierćfinału Mistrzostw Świata, w którym zmierzy się z Francją. Zapowiada się wielki piłkarski spektakl.