menu

4 liga: Tarnowskie Góry zbyt wysokie dla Piasta

25 marca 2017, 21:47 | Kaja Krasnodębska

W sobotę zespół rezerw Piasta, praktycznie bez posiłków z drużyny Dariusza Wdowczyka udał się na boisko aktualnego lidera 4 ligi śląskiej grupy 1 Gwarka Tarnowskie Góry. Po przyzwoitej pierwszej połowie i nieco mniej udanej drugiej, ostatecznie podopieczni Witolda Czekańskiego wrócili do Gliwic z pustymi rękami.

4 liga: Tarnowskie Góry zbyt wysokie dla Piasta
4 liga: Tarnowskie Góry zbyt wysokie dla Piasta
fot. brak

Zespoły Lotto Ekstraklasy, w tym pierwsza drużyna gliwickiego Piasta korzystają z krótkiej przerwy od piłkarskich rozgrywek. Większość podopiecznych Dariusza Wdowczyka dostała dwa dni wolnego. Do intensywnej pracy powrócą w poniedziałek. Za tydzień czekają ich bowiem niezwykle ważne zarówno w kontekście kibicowskim jak i walki o punkty małe derby Śląska, w których przy Cichej w Chorzowie zmierzą się z tamtejszym Ruchem. Oba zespoły w ostatnich tygodniach prezentowały dobrą formę, więc spotkanie zapowiada się niezwykle ciekawie. Nic więc dziwnego, że nowy trener Piasta nie chce ryzykować zdrowia swoich podopiecznych wystawiając ich w sobotnim meczu rezerw.

Jedynym, który zagrał na poziomie czwartej ligi okazał się Jakub Freitag. Golkiper nie tylko pełni rolę numeru „trzy” w drużynie Dariusza Wdowczyka, ale przede wszystkim kapitana zespołu rezerw. Jesienią w tym obowiązku zastępował go w razie potrzeby Marcin Zarychta, lecz po odejściu pomocnika, wszystko leży na barkach niespełna 22-letniego bramkarza. Zwłaszcza w sobotnim meczu z Gwarkiem Tarnowskie Góry, w którym aż ośmiu z zawodników Piasta II stawiało dopiero swoje pierwsze kroki w dorosłym futbolu. Rywal na debiut niełatwy – Gwarek od wielu kolejek zasiada w fotelu lidera mając nad drugą Wartą Zawiercie sześć punktów przewagi. Tym samym drużyna z Tarnowskich Gór jest głównym kandydatem do awansu. Nie mogła więc pozwolić sobie na potknięcie w meczu z zespołem grającym praktycznie samymi młodzieżowcami.

Dobre wyniki podopiecznych Krzysztofa Górecko oraz ładna pogoda sprawiły, że na trybunach pojawiło się sporo widzów. W
pierwszej połowie miejscami mogli z przerażeniem patrzeć na poczynania swoich ulubieńców. Piast dobrze wszedł w to spotkanie. W pierwszej połowie stworzył sobie kilka naprawdę dobrych sytuacji, strzeleckie szansę mieli Marek Jonda czy Mikołaj Gola. Żaden nie zdołał jednak wpisać się na listę strzelców. Podobnie sprawa przedstawiała się po drugiej stronie – Jakub Freitag na przerwę zszedł niepokonany. Gwarkowi nie można było zarzucić braku chęci. Spotkanie należało po prostu do całkiem wyrównanych i ciężko było przewidzieć to co stanie się w drugiej części gry.

To 45 minut okazało się znacznie ciekawszym. I to nie tylko ze względu na poza boiskowe incydenty. Na trybunach doszło bowiem do spięć pomiędzy kibicami, a ochroną. Zrobiło się naprawdę gorąco, a całą sytuację wyjaśniać musiała policja. Nie zmienia to faktu, że kibicom Gwarka za to spotkanie należą się słowa uznania. Na piątym poziomie rozgrywek rzadko spotyka się tak głośny doping przez większość meczu. To wsparcie w drugiej połowie najwyraźniej pomogło ich ulubieńcom, bo druga połowa przebiegała całkowicie pod ich dyktando.

Zaczęło się w 47. minucie, gdy Rafał Kuliński otrzymał podanie z prawej strony, świetnie odnalazł się w polu karnym i wpakował piłkę pod poprzeczkę. Chwilę później gospodarze prowadzili już 2:0 po efektownym strzale Dawida Jarki. Te kilka chwil całkowicie odmieniło nastroję gości. Cofnęli się i jakby na moment przestali wierzyć w pozytywny rezultat. Na tym jednak nie koniec. Kolejne ciosy nadeszły na kwadrans przed zakończeniem spotkania. Najpierw Jakuba Freitaga pokonał Tadeusz Urbainczyk, a chwilę później wynik na 4:0 ustalił Adrian Sikora.

I chyba właśnie ostatni z goli jest tym najbardziej wartym uwagi. Zawodnik Gwarka dobił bowiem rzut karny nieudolnie wykonany wcześniej przez Rafała Kulińskiego. Golkiper Piasta świetnie interweniował przy pierwszych dwóch próbach, poległ dopiero przy trzeciej. Ze swoich interwencji nie mógł być jednak zadowolony – jego zespół przegrał na wyjeździe 0-4. Krótka podróż powrotna upłynęła Niebiesko-Czerwonym w nienajlepszych nastrojach. Szansa na rehabilitację już za tydzień. Na własnym boisku podejmą Sarmację Będzin.

Gwarek Tarnowskie Góry – Piast II Gliwice 4-0 (0-0)

1-0Rafał Kuliński (47 min.)
2-0Dawid Jarka (53 min.)
3-0Tadeusz Urbainczyk (71 min.)
4-0Adrian Sikora (75 min.)

Gwarek Tarnowskie Góry:
Andrzej Wiśniewski – Remigiusz Curyło, Bartłomiej Cymerys, Alexander Mrozek, Mateusz Śliwa, Patryk Timochina, Sebastian Szombierki (55. Mateusz Górka), Tadeusz Urbainczyk, Rafał Kuliński (85. Mateusz Polak), Adrian Sikora (79. Oskar Stanik), Dawid Jarka (69. Dawid Jarka)

Piast II Gliwice: Jakub Freitag – Tomasz Wiązek, Dominik Czekański, Kamil Wawoczny, Daniel Rakowiecki (54. Kamil Grudzień), Jakub Borowski, Michał Przemyk, Jan Januszek, Łukasz Niemiec (53. Paweł Oziębło), Mikołaj Gola (83. Mateusz Jezik), Marek Jonda