menu

4 liga podkarpacka. Wólczankę Wólka Pełkińska w doliczonym czasie dwa razy uratował słupek w meczu z Igloopolem Dębica

7 września 2022, 22:20 | Sławomir Oskarbski

Karol Wojtyło wycofał piłkę spod linii końcowej, Adrian Brzostowski uprzedził obrońcę i strzałem koło słupka pokonał bramkarza gości. Tak piłkarze Igloopolu Dębica otworzyli wynik meczu, ale krótko cieszyli się powodzeniem.

W meczu Igloopolu (nz. biało-niebieskie stroje) z Wólczanką padły trzy bramki, chociaż nie brakowało okazji na więcej
fot. Sławomir Oskarbski
W meczu Igloopolu (nz. biało-niebieskie stroje) z Wólczanką padły trzy bramki, chociaż nie brakowało okazji na więcej
fot. Sławomir Oskarbski
W meczu Igloopolu (nz. biało-niebieskie stroje) z Wólczanką padły trzy bramki, chociaż nie brakowało okazji na więcej
fot. Sławomir Oskarbski
W meczu Igloopolu (nz. biało-niebieskie stroje) z Wólczanką padły trzy bramki, chociaż nie brakowało okazji na więcej
fot. Sławomir Oskarbski
W meczu Igloopolu (nz. biało-niebieskie stroje) z Wólczanką padły trzy bramki, chociaż nie brakowało okazji na więcej
fot. Sławomir Oskarbski
W meczu Igloopolu (nz. biało-niebieskie stroje) z Wólczanką padły trzy bramki, chociaż nie brakowało okazji na więcej
fot. Sławomir Oskarbski
1 / 6

Kilka minut później Filip Leśniak stracił piłkę w środku boiska, przyjezdni szybko znaleźli się pod bramką Łukasza Psiody i wobec nieporadnych prób powstrzymania ataku przez miejscowych, Kacper Benc bez problemów wyrównał. Ten gol sparaliżował biało-niebieskich i jeszcze przed przerwą mogli oni stracić kolejne bramki.

Po przerwie dębiczanie koniecznie chcieli odzyskać prowadzenie, ale z groźną kontrą wyszła Wólczanka. Oko w oko z Psiodą stanął Ihor Ivaniuk, jednak golkiper „Morsów” wyszedł zwycięsko z tego pojedynku.

W 71. minucie w polu karnym gospodarzy dobrze zachował się Krzysztof Pietluch, który przyjął piłkę, mimo obrońcy na plecach odwrócił się i z bliska oddał strzał. Biało-niebieskich znów uratował Psioda. Zaledwie kilkadziesiąt sekund później gorąco zrobiło się po drugiej stronie boiska. Najpierw Adrian Cieśla uderzył w słupek, dobitka Igora Tarały trafiła w poprzeczkę i wydawało się, że na tym zagrożenie się skończy. Piłkę szybko przejęli jednak gospodarze, z powrotem wróciła ona pod nogi Tarały, który tym razem nie pomylił się.

Już w doliczonym czasie gry dwie znakomite okazje na podwyższenie wyniku miał Aleksander Drobot. Najpierw dostał świetne, prostopadłe podanie od Cieśli, wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale trafił w słupek. Minutę później w środku boiska odebrał piłkę Wojciechowi Michalskiemu i samotnie pognał na bramkę. Tym razem przed oddaniem strzału postanowił minąć bramkarza, co mu się udało. Potem jednak znów trafił w słupek.

Igloopol Dębica – Wólczanka Wólka Pełkińska 2:1 (1:1)


Bramki: 1:0 Brzostowski 33, 1:1 Benc 37, 2:1 Tarała 71.

Iglooopol: Psioda – Wiszyński, Mendalka, Stefanik, Cyran (65 Jaszcz), Drobot, Wojtyło (85 Cyganowski), Leśniak, Tarała ż, Okoń (64 Cieśla), Brzostowski (82 Kornaś). Trener Łukasz Cabaj.

Wólczanka: Krasopolski (73 Majewski) – Vakhovych (82 Kruk), Gliniany, Sasano, Michalski, Kędzior, Makarski ż (73 Kubrak), Harapko, Pietluch (73 Olejarka żżcz90+4), Ivaniuk, Benc (82 Szczepanik ż). Trener Krzysztof Jędruch.

Sędziował Kijowski (Krosno). Widzów 100.


Polecamy