4 liga podkarpacka. Szczęśliwe zwycięstwo Karpat Krosno z Legionem Pilzno
Krośnianie zwycięstwo powinni uznać jako szczęśliwe, wszak po pierwsze: w wyjątkowo sprzyjających okolicznościach zdobyli gola, a po wtóre wybronili w końcówce dwie sytuacje, które goście powinni zamienić na bramki.
Zacznijmy więc od gola: w 24. minucie piłkę z autu wrzucał Michał Stasz, a jeden z obrońców interweniował na tyle niefrasobliwie, że dotknął futbolówki ręką i sędzia wskazał na wapno. Jedenastkę pewnie wykorzystał Jakub Kloc i wydawało się, że to przełomowy moment meczu, jak i Karpat jednocześnie. Goście bowiem muszą rozluźnić szyki obronne, stawiając bardziej zdecydowanie na atak, co umożliwi miejscowym łatwiejsze przedostawanie się pod bramkę rywali.
Kłopot jednak był z tym zagrażaniem przez gospodarzy bramce Legionu. Karpatom niestety ciężko szło konstruowanie ataków wypracowujących sytuacje bramkowe, i w ofensywnym marazmie krośnianie tkwili do końca spotkania. Co prawda Stasik nie trafił do celu z 5 metrów, a Karol Wajs przestrzelił z bliska głową, lecz to zdecydowanie za mało na realizację planów faworyta potyczki.
Przyjezdni natomiast w końcówce zgotowali miejscowym prawdziwą panikę. Najpierw Miłosz Buras strzelał z bliska, a bronił Mateusz Krawczyk, po czym w samej końcówce meczu pod krośnieńską bramką powstało olbrzymie zamieszanie, wyjaśnione po kilku odbitych przez defensorów piłkach zmierzających do siatki.
Karpaty Krosno – Legion Pilzno 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Kloc 24-karny.
Karpaty: Krawczyk – Stasz, Duda, Gul, Baran – Stasik ż (86 Smoleń ż), Dziadosz (57 Wajs), Jędryas (72 Król), Kloc (76 Bober ż), Gawle – Matofij ż (73 Fundakowski). Trener Dariusz Liana.
Legion: Maniecki (65 Maziarka) – Czyż, Remut, Mazur żż cz 90+5 – Tyrka (83 Nalepka), Buras (79 B. Czyjt), Baryczka, Pęcak ż, Syguła, Sztuka ż (89 Ł. Czyjt) – Szewczyk (38 Chmura). Trener Łukasz Bartkowski ż.
Sędziował Bieniasz (Rzeszów).Widzów 300.