Roman Mykytyn dla Ekstraklasa.net: Mieliśmy wesołe święta po zwycięstwie w Derbach Rzeszowa
Roman Mykytyn przed rozpoczęciem rundy wiosennej obecnego sezonu został piłkarzem Stali Rzeszów, która wciąż walczy o awans do baraży w 3. lidze lubelsko-podkarpackiej. Ukraiński pomocnik w rozmowie z naszym portalem opowiedział kilka słów o sobie, a także o transferze do rzeszowskiej drużyny.
fot. Krzysztof Kapica / Polska Press
Urodziłeś się we Lwowie. Kiedy i z jakich powodów zdecydowałeś się na przyjazd do Polski?
Dokładnie urodziłem się w mieście Stryj w obwodzie lwowskim, a zdecydowałem się na przyjazd do Polski z kilku różnych przyczyn.
Podoba Ci się Polska i Rzeszów?
Bardzo mi się tu podoba, a Rzeszów jest naprawdę ładnym miastem.
Trafiłeś do 3. ligowej Stali Rzeszów z A-klasowej Aleksandrii. Jak do tego doszło?
Na testy do Stali trafiłem dzięki znajomemu. Pierwsze treningi przebiegały normalnie, jak zawsze w przygotowaniach do rundy. Nie było dużych problemów fizycznych, bo w domu podtrzymywałem formę. Problemem nie był też język, tylko na pierwszych sparingach nie znałem jeszcze wszystkich kolegów z drużyny i nie mogliśmy sprawnie podpowiadać sobie na boisku, tak jak powinno to wyglądać.
Bardzo dobrze grasz w defensywie, potrafisz też strzelać gole. Którą pozycję na boisku lubisz najbardziej?
No tak, strzeliłem już pierwszą bramkę w barwach Stali Rzeszów i jestem z tego bardzo zadowolony. Najbardziej lubię grać na środku pomocy, ale pozycja stopera również mi się podoba. W zasadzie nie ma różnicy czy gram w ofensywie czy w defensywie.
Wygraliście derby Rzeszowa z Resovią. Graliście twardo i z dużą ambicją, jak oceniasz ten mecz?
Derby są zawsze trudnym, zaciętym meczem, szczególnie Derby Rzeszowa. Historia tych spotkań mówi sama za siebie. Wszyscy zawodnicy wiedzieli co mają robić na boisku, walczyliśmy do końca, mieliśmy sporo ambicji. Graliśmy dla siebie, naszych kibiców i dla wszystkich, którzy lubią Stal. Mecz z Resovią był dobry, ale równie ciężki. Cieszyliśmy się ze zwycięstwa, mieliśmy wesołe święta (śmiech).
Ciągle jesteście za plecami liderujących Karpat Krosno. Wierzysz w wyprzedzenie Karpat w tabeli i wygranie ligi?
Pewnie, że tak. Chcemy wygrać tę ligę i następnie awansować wyżej. Jeszcze mamy na to szanse, dlatego będziemy walczyć do końca sezonu.
Kibicujesz jakiemuś polskiemu klubowi?
Oglądam na przykład mecze Legii Warszawa czy Wisły Kraków, ale raczej nie kibicuje żadnemu.
Z Romanem Mykytynem rozmawiał Marcin Trzyna