Z ogromnym żalem żegnam się z Wami po raz ostatni ze starego stadionu Łódzkiego Klubu Sportowego! Dziękuję bardzo za uwagę zarówno podczas dzisiejszego spotkania, jak i wszystkich, które w tym sezonie mogłam dla Was transmitować. Nie możemy niestety, tak jak rok temu, świętować awansu łodzian. Pozostaje cieszyć się, że biało-czerwono-biali uplasowali się w czole tabeli i liczyć, że od jesieni skuteczniej powalczą o drugą ligę. Dziękuję raz jeszcze, pozdrawiam z Miasta Włókniarzy i do widzenia!

To nie koniec emocji na obiekcie Łódzkiego Klubu Sportowego. Pod Galerę zdecydowała się podejść policja, przerywając zabawę zgromadzonej na niej kibiców z zawodnikami, którzy żegnali się ze swoimi sympatykami.

Tak oto na naszych oczach dzieje się historia! Łódzki Klub Sportowy remisem z Ursusem Warszawa kończy sezon i zarazem żegna stary stadion! Od rundy jesiennej zagra już na nowym obiekcie, który powstaje nieopodal i bliski jest oddania do użytku!

KONIEC! ARBITER GWIŻDŻE PO RAZ OSTATNI W TYM SPOTKANIU I PO RAZ OSTATNI N STARYM STADIONIE PRZY AL. UNII LUBELSKIEJ 2!

Na żółtą kartkę zasłużył Rafał Zaborowski. Zamiast zostawić piłkę, która wyszła już na aut, w spokoju, ten jeszcze specjalnie wykopał ją daleko poza boisko.

Tak się żegna Galerę!

Do regulaminowego czasu gry arbiter spotkania dolicza aż osiem minut! Dużo, ale przerwa spowodowana zadymieniem boiska też przecież chwilę trwała.

W ramach drugiej ze wspomnianych zmian na boisku pojawia się Adrian Filipiak w miejsce Jacka Karbowniaka.

Marek Chojnacki na ostatnią chwilę przeprowadza dwie zmiany. Najpierw w miejsce Adama Patory pojawia się również grający w CLJ, Marcin Kacela.

Warszawianie dopięli swego! Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzelec pierwszej bramki drugi raz skierował piłkę do siatki i doprowadził do wyrównania!

MY TU OPRAWA OPRAWA, A URSUS WARSZAWA DOPROWADZA DO WYRÓWNANIA! IEVGEN RADIONOV PO RAZ DRUGI!

No i mamy krótką przerwę w grze! Kibice Łódzkiego Klubu Sportowego odpalili czarne świece dymne i zadymienie boiska nie pozwala chwilowo na kontynuowanie spotkania! Zdjęcia drugiej oprawy za momencik!

Kibice Łódzkiego Klubu Sportowego prezentują drugą już tego dnia sektorówkę.

PIŁKA W BRAMCE, ALE GOLA NIE MA! Adam Patora wpisałby się kolejny raz na listę strzelców, ale sędzia czujnie wypatrzył pozycję spaloną i nie uznał bramki.

Czas na drugą zmianę w Łódzkim Klubie Sportowym. Szansę na rozegranie ostatniego kwadransa otrzymuje Łukasz Dynel, reprezentujący na co dzień biało-czerwono-białych w Centralnej Lidze Juniorów. Zastępuje Tomasza Kowalskiego.

Tomasz Kowalski mógł się zapisać w statystkach z asystą. Niestety żaden z jego kolegów nie zdążył do długiego dośrodkowania równolegle do linii bramkowej, a po dojściu do piłki i próbie strzału bramkarz nie miał najmniejszych problemów z pochwyceniem futbolówki. Uderzenie Mauricio Martinsa było stanowczo za lekkie.

"Jakby świat kończył się!" - kibice Łódzkiego Klubu Sportowego szykują prawdopodobnie kolejną oprawę.

Na roszady w składzie decydują się także trenerzy Łódzkiego Klubu Sportowego. Dominik Głowiński zastępuje na boisku Kamila Cupriaka.

Ariel Jakubowski w obliczu niekorzystnego wyniku nie zwleka i decyduje się na trzecią zmianę. W miejsce Łukasza Radomskiego wprowadza do gry Mateusza Malca.

Bramkarz przyjezdnych robi swoje. Tym razem dobrą interwencją przed wpisaniem się na listę strzelców powstrzymuje Tomasza Kowalskiego.

Zawodnicy Łódzkiego Klubu Sportowego mogą pluć sobie w brodę, że nie wykorzystali okazji, jaką sobie stworzyli przed momentem. Zdołali wprowadzić lekkie zamieszanie w defensywie gości i zapewne mogliby umieścić piłkę w siatce, gdyby Kamil Cupriak w momencie podania do niego nie znajdował się na pozycji spalonej, co wypatrzył sędzia liniowy.

Trener Ariel Jakubowski zdecydował się na przeprowadzenie drugiej zmiany. W miejsce Mariusza Zaradnego na boisku w składzie Ursusa Warszawa pojawia się Jarosław Łowicki.

"W górę serca, zwycięży ŁKS, zwycięży ŁKS, zwycięży ŁKS...!"

Gra odrobinę się zaostrza. Tym razem na swojej połowie na murawie wylądował Olek Ślęzak, ale arbiter nie zdecydował się pokazać zawodnikowi przyjezdnych żółtej kartki, ograniczając się do słownego upomnienia.

"Literka Ł, literka K, literka S jak ŁKS!"

Bardzo szybko sędzia musiał raz jeszcze pokazać żółtą kartkę. Ukarany został zawodnik Ursusa Warszawa, Patryk Kamiński, który w pobliżu środowej linii boiska brzydko faulował Bartosza Bujalskiego.

Arbiter główny po raz kolejny sięga po żółty kartonik. Tym razem wyciąga go w kierunku pomocnika Łódzkiego Klubu Sportowego, Dawida Sarafińskiego.

Na drugą połowę spotkania oba zespoły wyszły w takim składzie, w jakim zeszły z boiska po pierwszej. Nadal więc jedyną zmianą pozostaje ta wymuszona kontuzją w drużynie "Traktorków".

ROZPOCZYNAMY DRUGĄ POŁOWĘ POJEDYNKU ŁÓDZKIEGO KLUBU SPORTOWEGO Z URSUSEM WARSZAWA!

Zawodnicy wracają już na boisko. Za moment rozpoczniemy drugą połowę spotkania! Ostatnią, jaka zostanie rozegrana na starym stadionie przy al. Unii Lubelskiej 2!

TYMCZASEM ARBITER KOŃCZY PIERWSZĄ POŁOWĘ SPOTKANIA! ŁÓDZKI KLUB SPORTOWY PROWADZI Z URSUSEM WARSZAWA PO GOLACH ADAMA PATORY I ARTURA GOLAŃSKIEGO!

Jak obiecałam dzisiaj chcę Wam przekazać jak najwięcej z klimatu trybun! Sektorówka przygotowana przez kibiców Łódzkiego Klubu Sportowego z bliska.

Kontuzjowany Sebastian Bulik nie wróci już na boisko. Zastępuje go Kacper Lesiak. To pierwsza zmiana w składzie Ursusa Warszawa.

Jeden z zawodników Ursusa Warszawa został na noszach zniesiony z boiska i prawdopodobnie zostanie zaraz zmieniony. Prawdopodobnie źle stanął, walcząc z jednym z łodzian w pobliżu narożnika boiska.

Piękny strzał Bartosza Bujalskiego! Pomocnik Łódzkiego Klubu Sportowego huknął w kierunku bramki gości, ale tym razem golkiper przyjezdnych zachował zimną krew i skoncentrowany popisał się dobrą interwencją, wybijając piłkę.

Podczas gdy na boisku zawodnicy walczą o kolejną bramkę, na trybunach kibice Łódzkiego Klubu Sportowego przygotowują się do przedstawienia oprawy.

Widać że łodzianie grają naprawdę ambitnie - i bardzo dobrze! Być może po ostatnim remisie z Bronią Radom wyciągnęli wnioski, o których mówił Marek Chojnacki. Nie poprzestają na jednobramkowym prowadzeniu i starają się umocnić przewagę. Swoich sił próbował między innymi Tomasz Kowalski, ale rewelacyjne uderzenie wybronił bramkarz gości.

Doczekaliśmy się wyrównania w niechlubnej statystyce żółtych kartek. Tym razem arbiter pokazał ją Krzysztofowi Cegiełce.

Zapewne o to chodziło kibicom Łódzkiego Klubu Sportowego, którzy salwą oklasków nagrodzili Artura Golańskiego! Jeden z kolegów zamiast próbować strzelać, zdecydował się na odegranie do ustawionego za polem karnym pomocnika. Ten nie zawahał się i huknął z dystansu, pokonując zdezorientowanego Dominika Puska, nieprzygotowanego do obrony, któremu widok zasłaniali prawdopodobnie pozostali zawodnicy.

ŁÓDZKI KLUB SPORTOWY NA PROWADZENIU! PIĘKNYM STRZAŁEM Z DYSTANSU ARTUR GOLAŃSKI DEZORIENTUJE BRAMKARZA I UMIESZCZA PIŁKĘ W SIATCE!

Łodzianie ponownie zaczynają obejmować optyczną przewagę na boisku i starają się dyktować swoje warunki. Niepowstrzymywany przez nikogo Kamil Cupriak, świetnie sprawujący się na prawym skrzydle, pomknął aż pod bramkę gości, gdzie drogę zagrodził mu golkiper przyjezdnych.

Łodzianie nie wykorzystali okazji, jaką dawał rzut rożny po wspomnianym strzale Tomasza Kowalskiego i interwencji bramkarza. Dośrodkowanie Mauricio Martinsa było stanowczo za mocne, przez co żaden z jego kolegów nie zdołał dosięgnąć piłki i nawet spróbować skierować jej do siatki.

Od strzelenia wyrównującego gola przez Łódzki Klub Sportowy sytuacja wróciła do normy. Oba zespoły próbują coś zdziałać, ale zazwyczaj kończy się to przerwaniem akcji lub brakiem wykończenia. Tomaszowi Kowalskiemu zabrakło przed chwilą może pomysłu, a może po prostu szczęścia. Piłkę zmierzającą w kierunku bramki na rzut rożny wybił golkiper gości.

Wydarzenia boiskowe wydarzeniami boiskowymi, kibice robią swoje. Nie można nie zauważyć, że w porównaniu z poprzednimi spotkaniami, biało-czerwono-białych dopinguje większa część galery niż zwykle.

Były pierwsze bramki, są też pierwsze żółte kartki. Arbiter za brzydki faul na jednym zrywali ukarał w ten sposób kapitana Łódzkiego Klubu Sportowego, Marcina Zimonia.

Jeszcze nie zdążyłam opisać pierwszej bramki, a już łodzianie doprowadzili do wyrównania! Świetna odpowiedź gospodarzy pozwoliła im w ekspresowym tempie doprowadzić do remisu! Do bramki strzeżonej przez Dominika Puska piłkę skierował Adam Patora, wywołując salwę radości na trybunach!

NATYCHMIASTOWE WYRÓWNANIE! ŚWIETNA ODPOWIEDŹ ŁODZIAN! STRZELCEM GOLA KTO?! ADAM PATORA!!

NA NIC ZDAŁA SIĘ CHWILOWA OPTYCZNA PRZEWAGA ŁODZIAN! URSUS WARSZAWA PO STRZALE IEVGENA RADIONOVA WYCHODZI NA PROWADZENIE!

Minimalnie ale jednak przewaga klaruje się po stronie zawodników Łódzkiego Klubu Sportowego, aktywniejszych na boisku od swoich rywali. Nie przekłada się to na rezultat, ponieważ cały czas przy pojedynczych konstruowanych akcjach brakuje postawienia kropki nad i. Aleksander Ślęzak nie wykorzystuje okazji i posyła piłkę głową obok bramki.

Podczas gdy na trybunach spotkanie zaczęło się od porządnego huknięcia ponad dwóch tysięcy ludzi, na boisku na razie wszystko przebiega stosunkowo spokojnie. Sytuacja jest dość wyrównana, a gra przenosi się z jednej połowy na drugą. Choć każda z drużyn zdołała już wpaść w pole karne rywali i podjąć próbę oddania strzału, jak na razie nic z tych starań nie wynikło.

Jak możecie zobaczyć na zdjęciu, kibice Łódzkiego Klubu Sportowego stanęli na wysokości zadania. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz już przy pierwszym gwizdku sędziego Galera była wypełniona do ostatniego miejsca. Dzisiaj jest jednak na tyle wyjątkowe spotkanie, że nikt nie chciał tracić ani chwili. W końcu... #OddajHołdGalerze.

CZAS ROZPOCZĄĆ HISTORYCZNY MECZ, OSTATNI MECZ NA STARYM OBIEKCIE PRZY AL. UNII LUBELSKIEJ 2! ŁÓDZKI KLUB SPORTOWY PODEJMUJE URSUSA WARSZAWA NA ZAKOŃCZENIE SEZONU I POŻEGNANIE STADIONU!

Dostaliśmy już składy, w jakich wystąpią oba zespoły w dzisiejszym spotkaniu. Pierwsze jedenastki tradycyjnie pojawią się zaraz po lewej stronie, ja tymczasem przedstawiam Wam ławki rezerwowych: Łódzki Klub Sportowy:Adam Sekuterski, Marcin Kacela, Adrian Filipiak, Dominik Głowiński, Łukasz Dynel, Dawid Piekielny, Kacper Mielewczyk. Ursus Warszawa: Michał Wysocki, Jarosław Łowicki, Kacper Lesiak, Mateusz Malec, Robert Słomka, Maciej Ofmański, Tomasz Żebrowski.

ZAPRASZAMY NA RELACJĘ WYJĄTKOWĄ

Niecałe pół godziny pozostało do pierwszego gwizdka w historycznym meczu, którym Łódzki Klub Sportowy pożegna stary stadion przy al. Unii Lubelskiej 2. Już teraz mogę Wam powiedzieć, że w relacji LIVE, jaką z niego przeprowadzimy, nie skupimy się tylko na wydarzeniach piłkarskich, które dla fanatyków biało-czerwono-białych nie są tego popołudnia najważniejsze. Postaramy się przede wszystkim choć odrobinę przekazać Wam klimat, o jaki zadba podczas dzisiejszego meczu komplet widzów zgromadzonych na obiekcie!

Kibice Łódzkiego Klubu Sportowego gromadzą się powoli na sektorze. Jak widać na zdjęciu, przygotowują się także do zaprezentowania oprawy, którą będą chcieli pożegnać stary stadion przy al. Unii Lubelskiej 2.

Zawodnicy obu zespołów są już na rozgrzewce, my zaś czekamy na składy, by przekazać Wam, kto zaprezentuje się w tym ostatnim meczu sezonu. Można się jednak spodziewać, że Łódzki Klub Sportowy nie zaprezentuje się dzisiaj mocno rezerwowym składem. Wystarczy spojrzeć, że do bramki wraca Michał Kołba, będący podstawowym golkiperem biało-czerwono-białych. Adam Sekuterski, który pojawiał się w pierwszej jedenastce w ostatnich dwóch spotkaniach, usiądzie na ławce rezerwowych.

To już ten moment, kiedy mogę się dzisiaj z Wami przywitać po raz drugi. Tym razem czynię to jednak ze stadionu przy al. Unii Lubelskiej 2, gdzie za niespełna godzinę rozpocznie się mecz, który spokojnie można określić mianem historycznego. I nie ma tutaj znaczenia jego ranga sportowa ani poziom rozgrywek. Tym jednym spotkaniem, kończącym sezon, łodzianie pożegnają obiekt, który był świadkiem wielu sukcesów łódzkiego sportu!

Warto też przed meczem nakreślić w jakich warunkach pogodowych przyjdzie łodzianom i warszawianom rozegrać ostatnie spotkanie. Te do idealnych nie należą, bo choć brak opadów może cieszyć, to zawodnikom dokuczał będzie porządny upał i mocne słońce.

Mając jeszcze tyle czasu do rozpoczęcia spotkania warto przypomnieć także, że łodzianie grają nie tylko o lepszą pozycję w tabeli, ale i podtrzymanie rewelacyjnej passy meczów bez porażki. Od ośmiu spotkań nikt nie jest w stanie wywalczyć w starciu z Łódzkim Klubem Sportowym kompletu punktów. Ostatni uczynił to Sokół Aleksandrów Łódzki. Bolesna przegrana przelała wówczas czarę goryczy i spowodowała przełom w grze biało-czerwono-białych, z którymi od tamtego momentu - nawet pomimo popełnianych przez nich błędów - nikt nie może sobie poradzić.

Do przyjścia na ostatni mecz przy al. Unii Lubelskiej zagrzewały polskie gwiazdy. Tak jak wspominałam wcześniej, nie zabrakło też mobilizacji wśród kibiców, której część możecie zobaczyć na zdjęciach. #OddajHołdGalerze! Efekty mobilizacji kibiców już w sobotę [ZDJĘCIA, WIDEO]

Jak już wspomnieliśmy o Arielu Jakubowskim, trenerze Ursusa Warszawa, także i on zapraszał na dzisiejszy ostatni mecz na starym obiekcie przy al. Unii Lubelskiej 2. Choć zapewne nikomu nie trzeba tłumaczyć i dlaczego i przedstawiać tego Pana, warto wspomnieć, że grając w biało-czerwono-białych barwach wywalczył w sezonie 1997/1998 Mistrzostwo Polski!

Podopiecznym Marka Chojnackiego i Dariusza Bratkowskiego nie powinno zabraknąć motywacji na dzisiejsze spotkanie. Nie chodzi o sam fakt, że jako ostatni zagrają na starym obiekcie przy al. Unii Lubelskiej. Wszystko rozchodzi się o ich przyszłość, bowiem kolejnej okazji, by zaprezentować się szkoleniowcom z najlepszej strony, nie będzie. Już po końcowym gwizdku sędziego trenerzy będą mogli zastanawiać się i podejmować pierwsze decyzje, kto powinien pożegnać się z zespołem, a kto w przyszłym sezonie powalczy ponownie o awans dla biało-czerwono-białych.

Dla warszawian celem na ten sezon już po zweryfikowaniu swoich możliwości jest zakończenie go na pozycji wicelidera. W przeciwieństwie do łodzian jego osiągnięcie zależy tylko i wyłącznie od nich. Nie muszą oglądać się na rywali - wystarczy zwycięstwo i plasująca się na trzecim miejscu przed ostatnią kolejką Broń Radom nie będzie mogła ich wyprzedzić. Jeśli jednak podopiecznym znanego w Łodzi Ariela Jakubowskiego powinie się noga, zawsze może ich "uratować" remis czy porażka radomian. Ci jednak zagrają ze słabiutką Omegą Kleszczów i mało kto spodziewa się innego rezultatu, jak sukces drużyny z czoła tabeli.

Czas ucieka, mecz coraz bliżej, więc wypadałoby w końcu poświęcić chwilę stronie sportowej dzisiejszego wydarzenia, w którym oba zespoły będą miały o co walczyć! Zarówno Łódzki Klub Sportowy jak i Ursus Warszawa musiały zweryfikować swoje założenia na bieżący sezon z powodu świetnej postawy Radomiaka i swoich nie do końca zadowalających sukcesów. Ostatecznie łodzianie powalczą dzisiaj tylko o czwarte miejsce w tabeli, którego zajęcie nie zależy tylko od nich. Poza swoim zwycięstwem potrzebują jeszcze porażki Pelikana Łowicz. Ciężko jednak na nią liczyć, skoro łowiczanie zmierzą się z zagrożonym spadkiem Startem Otwock...

Tych dwóch Panów każdy z sympatyków Łódzkiego Klubu Sportowego (i nie tylko) na pewno bardzo dobrze zna! Trenerzy Dariusz Bratkowski i Marek Chojnacki także zapraszają na ostatni mecz na starym stadionie!

Tymczasem z Łódzkiego Klubu Sportowego dobiegła nas informacja, że wszystkie bilety na Galerę na dzisiejszy pojedynek z Ursusem Warszawa ZOSTAŁY WYPRZEDANE! Zostały już tylko pojedyncze sztuki na Trybunę A! Brawo, dokładnie o to chodziło i kibice nie zawiedli - będzie komplet!

WAŻNY KOMUNIKAT DOT. KRZESEŁEK!

Póki jeszcze jesteście zapewne w domach i może pokusicie się o wejście na chwilę w naszą relację, chcemy Wam przekazać bardzo ważny komunikat. Przedstawiciele Stowarzyszenia Kibiców Łódzkiego Klubu Sportowego apelują, żeby po meczu z Ursusem Warszawa NIE WYRYWAĆ KRZESEŁEK ZNAJDUJĄCYCH SIĘ NA GALERZE! Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji zobowiązał się do przekazania wszystkich siedzisk z legendarnego sektora na rzecz Stowarzyszenia Kibiców ŁKS. Pełną treść komunikatu znajdziecie na stronie ŁKSFans.pl [TUTAJ].

OSTATNI MECZ ŁKS - ZAPOWIEDŹ

Chociaż rzeczywiście dzisiaj głównie będzie się mówić o pożegnaniu stadionu przy al. Unii Lubelskiej 2, nie można zapominać o stronie sportowej tego wydarzenia. Zapraszamy więc do zapoznania się z zapowiedzią pojedynku Łódzkiego Klubu Sportowego z Ursusem Warszawa, w której nie zabrakło miejsca na aspekty czysto piłkarskie!

W naszej relacji oczywiście najważniejszy jest Łódzki Klub Sportowy. Nie zapominamy jednak, że w sobotnie popołudnie swoje ostatnie mecze rozgrywają prawie wszystkie zespoły trzeciej ligi łódzko-mazowieckiej. Prawie, bo Warta Sieradz nie wybiegając na boisko otrzyma komplet punktów za walkowera z GKP Targówek. O tym, co jeszcze musi się wyjaśnić w tabeli i o co walczą niektóre z drużyn, przeczytacie w naszej ZAPOWIEDZI 34. KOLEJKI.

Michała Koterskiego kojarzycie? Myślę, że mniej, lub bardziej, ale na pewno tak! Polski satyryk i aktor również przyłączył się do akcji #OddajHołdGalerze nagrywając krótki filmik, zachęcający kibiców do przyjścia na ostatni mecz!

#OddajHołdGalerze - w ostatnich dniach to hasło we wszystkich możliwych miejscach w internecie związanych z Łódzkim Klubem Sportowym pojawiało się bardzo często. Zadbali o to nie tylko sami kibice, ale i zawodnicy jeszcze jakiś czas temu występujący przy al. Unii Lubelskiej, robiąc sobie okolicznościowe zdjęcia i zachęcając do przyjścia na ostatni mecz. Do akcji przyłączyli się między innymi Łukasz Madej z Górnika Zabrze, Paweł Golański z Korony Kielce czy Marek Saganowski z Legii Warszawa. Kto jeszcze? Sprawdzić i zobaczyć efekty ich starań możecie tutaj: Razem pożegnajmy stary stadion przy al. Unii Lubelskiej. Polskie gwiazdy zapraszają na mecz ŁKS [WIDEO, ZDJĘCIA]

Przed ostatnim meczem Łódzkiego Klubu Sportowego na starym stadionie także nie zabrakło nowego filmiku, przygotowanego przez kibiców. Tym razem jego głównym bohaterem został znany wśród łódzkich sympatyków pan Andrzej, który mimo wielu problemów, z jakimi się zmagał, zawsze wiernie wspierał biało-czerwono-białych. Teraz sam zachęcał do przyjścia i pożegnania Galery.

Drugi film kibice Łódzkiego Klubu Sportowego przygotowali przed meczem z rezerwami Pogoni Siedlce. W jego przygotowanie zaangażowali się już nie tylko sami fanatycy, ale i legenda zespołu z al. Unii Lubelskiej, Artur Kościuk, oraz obecni zawodnicy, Jacek Karbowniak, Kamil Cupriak i kapitan Marcin Zimoń.

Pierwszy film zachęcający do pożegnania starego stadionu pojawił się jeszcze przed spotkaniem z Pelikanem Łowicz i odnosił się do trzech ostatnich meczów, jakie Łódzki Klub Sportowy miał rozegrać na obiekcie.

O atmosferę podczas dzisiejszego spotkania obawiać się raczej nie trzeba. Mobilizacja wśród fanatyków Łódzkiego Klubu Sportowego była bowiem naprawdę spora. Już od długiego czasu w sieci pojawiały się przygotowywane przez nich filmiki i plakaty, zachęcające wszystkich do przyjścia na ostatni mecz i pożegnania legendarnego stadionu i sektora. W ostatnich dniach pojawiły się także na osiedlach okolicznościowe transparenty - proste, ale treściwe - przypominające każdemu o sobotnim wydarzeniu.

Tych, którzy z jakiegokolwiek ważnego powodu nie mogą dziś osobiście pożegnać starego stadionu przy al. Unii Lubelskiej, zapraszam do śledzenia naszej relacji, w której choć odrobinę postaramy się oddać panujący na obiekcie klimat! O najlepszą atmosferę z pewnością zadbają kibice, którzy już od długiego czasu mobilizują się, by "Oddać Hołd Galerze"!

Może Was zdziwić rozpoczynanie relacji z trzecioligowego meczu tak wcześnie, ale myślę, że tym razem okazja jest na tyle wyjątkowa, że mogę sobie na to pozwolić. Nie codziennie żegna się bowiem stadion, który był świadkiem tylu wydarzeń z historii polskiej piłki. Szczerze zachęcam, by zamiast dzisiejszego popołudnia śledzić z domu nasz przekaz, wybrać się na ostatnie spotkanie na starym obiekcie przy al. Unii Lubelskiej 2. Pojedyncze wejściówki są jeszcze w sprzedaży, jeżeli więc ktoś zaspał i nie zaopatrzył się w nie na czas, ma jeszcze szanse na ich nabycie. Trzeba się śpieszyć!

Dzisiejszym pojedynkiem z Ursusem Warszawa Łódzki Klub Sportowy zakończy swój pierwszy sezon w trzeciej lidze łódzko-mazowieckiej. Dla jego sympatyków tego popołudnia to nie wynik będzie jednak najważniejszy. Po raz ostatni w historii biało-czerwono-biali zagrają na starym stadionie przy al. Unii Lubelskiej, by od rundy jesiennej "przeprowadzić się" na nowy obiekt. Już na pięć godzin przed tym ważnym wydarzeniem witam się z Wami z Miasta Włókniarzy i zapraszam na - mam nadzieję, że będę mogła tak później napisać - wyjątkową relację LIVE, w której skupimy się nie tylko na wydarzeniach boiskowych!