Chwila prawdy dla graczy ŁKS. Ostatnie pięć kolejek na przekonanie trenerów
Zatrudnieni w zimie Marek Chojnacki i Dariusz Bratkowski od początku musieli pogodzić się z faktem, że o awans z podopiecznymi już nie powalczą. Dostali zadanie zajęcia jak najwyższego miejsca w tabeli i skonstruowania składu na następny sezon, zdolnego dostać się do baraży i awansować do drugiej ligi. Obecni zawodnicy ŁKS mają już tylko pięć kolejek, by przekonać do siebie szkoleniowców.
fot. Maciek Stanik / Polska Press
- Czekają nas wkrótce decyzje kadrowe pod kątem przyszłego sezonu i zbliża się taki czas, w którym każdy zawodnik otrzyma szansę pokazania się. To dobry moment, by sprawdzić ich umiejętności, gdyż kolejnymi rywalami są zespołu z czołówki tabeli - zapowiada Marek Chojnacki, trener Łódzkiego Klubu Sportowego, który już w Nowym Dworze Mazowieckim wystawił od pierwszych minut lekko zmienioną w porównaniu do poprzednich meczów jedenastkę.
Dla piłkarzy to już ostatnia chwila, by przekonać szkoleniowców, że powinno się dla nich znaleźć miejsce w kadrze na kolejną rundę. Do zakończenia sezonu zostało już bowiem tylko pięć spotkań. Nie należy się jednak spodziewać ogłoszenia jakichkolwiek decyzji przed letnią przerwą. - Nie ujawnię teraz żadnych nazwisk, bo byłbym nie w porządku wobec zawodników, choć nie ukrywam, że pewien zarys zmian kadrowych już się krystalizuje - przyznaje Chojnacki. - Nadchodzi czas weryfikacji, a wszyscy wiedzą, że to ostatni ich moment, aby przekonać mnie do swoich umiejętności - podkreśla trener ŁKS.
Łodzian po zwycięstwie nad nowodworskim Świtem czeka teraz pojedynek z Pelikanem Łowicz. Później przed nimi starcia między innymi z Bronią Radom czy na sam koniec z wiceliderem, Ursusem Warszawa. - Nadal naszym celem jest walka o jak najwyższe miejsce w tabeli na koniec sezonu. Po ostatniej wygranej dołączyliśmy do zespołów, które są wysoko - stwierdza Chojnacki. W zasięgu biało-czerwono-białych ciągle jest nawet i druga pozycja, trzeba byłby jednak odrobić aż cztery punkty straty do zajmującego ją obecnie Ursusa.
źródło: własne / lodz.sport.pl