Trudna przeprawa Sandecji Nowy Sącz, ale na koniec zwycięstwo
Sandecja Nowy Sącz wciąż na zwycięskiej ścieżce. Tak jak w poprzedniej kolejce jeden gol wystarczył do pokonania Siarki Tarnobrzeg, tak w sobotę w identycznych rozmiarach sądeczanie pokonali KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski.
fot. Marcin Wójtowicz
Gospodarze weszli w spotkanie bardzo dobrze. Już w 5 min Kłos zagrał z rzutu rożnego, ale golkiper gości sparował piłkę na róg. Przy kolejnym dośrodkowaniu uderzał Skałecki, ale również niecelnie. W 10 min najskuteczniejszy strzelec ligowy Wolsztyński wymanewrował obrońców, stanął tuż przed golkiperem przyjezdnych, ale M. Kot uratował gości przed stratą gola.
W 16 min okazję mieli z kolei ostrowczanie. Kołoczek miał dużo miejsca, ale źle przymierzył i futbolówka przeleciała wysoko nad bramką. Kolejne minuty upłynęły pod znakiem gry w środku boiska. Dopiero w 28 min z boku pola karnego uderzył Nawotka, ale za słabo, by zaskoczyć M. Kota. W 29 min Skałecki dośrodkował w pole karne, gdzie wyskoczył Talar, ale piłka po jego strzale głową znalazła się w rękach golkipera gości.
W 36 min strzał Nowaka nie sprawił problemu Polackowi, ale w kolejnych dwóch sytuacjach bramkarz Sandecji musiał się już wykazać sporymi umiejętnościami. Najpierw obronił strzał Zimnickiego z kilku metrów, a następnie uderzenie najlepszego w szeregach KSZO Dziedzica, który po pięknej akcji posadził na murawie dwóch obrońców i oddał kąśliwy strzał.
Po zmianie stron poczynaniami gospodarzami zaczął kierować chaos. Próbowali to wykorzystać przyjezdni. W 47 min po strzale Brągiela piłka przeleciała nad bramką. W 56 min Talar zagrał do Wolsztyńskiego, ten oszukał obrońcę, ale nie trafił precyzyjnie w piłkę.
W 57 min po serii błędów w obronie Dziedzic mógł skarcić „sączersów”, ale w sytuacji sam na sam ponownie górą był Polaczek. W 73 min Sandecja miała stuprocentową okazję, by zdobyć gola, kiedy Pietraszkiewicz przedarł się lewą stroną boiska, ale jego dośrodkowania Nawotka nie zakończył precyzyjnie.
Z tego chaosu dość nieoczekiwanie zrodziło się zwycięstwo Sandecji. W 78 min do piłki zagranej w pole karne pospieszył Kłos. Nie za bardzo miałby ją do kogo zagrać. M. Kot spóźnił się z interwencją powalając sądeckiego zawodnika na murawę. Arbiter podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Wolsztyński i po raz dziesiąty w tym sezonie trafił do siatki. Ostatnie minuty to znowu chaos, ale sądeczanie nie pozwolili już gościom zbliżyć się pod swoją bramkę i po trudnym meczu zainkasowali kolejne trzy „oczka” do ligowej tabeli.
Sandecja Nowy Sącz - KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Wolsztyński 78 karny.
Sandecja: Polacek - Słaby, Rutkowski, Kowalik, Nawotka - Bryła (57 Pietraszkiewicz), Skałecki (57 Budziński), Kołbon, Talar - Kłos, Wolsztyński (89 Wilczyński).
KSZO: M. Kot - Jarzynka, Orlik (84 Kafel), Mazurek (60 Morys), Zimnicki (80 S. Kot) - Brągiel (60 Pisarek), Mężyk, Dziedzic, Kołoczek - Lis, Nowak.
Sędziował: Leszek Lewandowski (Gliwice). Żółte kartki: Orlik, Dziedzic. Widzów: mecz bez publiczności.
[polecane]26288685, 26288575, 26288451, 26288307[/polecane]