Sensacyjna porażka Wieczystej Kraków w Sieniawie. Lider III ligi piłkarskiej w opałach
Tego się nikt nie spodziewał - faworyzowana Wieczysta doznała wyjazdowej porażki 2:3 z Sokołem Sieniawa i choć nadal jest liderem grupy 4 III ligi, nie może sobie pozwolić na potknięcia w kolejnych meczach.
Pozycję przodownika tabeli dla Wieczystej uratował remis Stali Stalowa Wola u siebie z Unią Tarnów 2:2. Nie popisała się także goniąca rywali rezerwa Cracovii, która doznała porażki 2:3 z Wisłą w Sandomierzu. To była więc kiepska kolejka dla drużyn walczących o awans do II ligi. Avia Świdnik wprawdzie zaksięgowała trzy punkty i wyszła na drugie miejsce, ale to efekt walkowera za wycofanie się z rozgrywek zespołu z Łagowa.
W Sieniawie pierwszy gol dla Wieczystej, którą przyszło obejrzeć niemal tysiąc osób, padł po niespełna kwadransie spotkania: Radosław Majewski podał do Karola Danielaka tak dokładnie, że ten w sytuacjami sam na sam nie dał szans bramkarzowi Sokoła.
Odpowiedź gospodarzy, którzy zajmują 10. miejsce w tabeli, przyszła już cztery minuty później, gdy w pole karne wpadł Jarosław Lis i bez namysłu uderzył w dalszy róg, zaskakując Antoniego Mikułkę. Równie szybko odparował Hiszpan Manuel Torres, niemal z zerowego kąta lobując Rafała Rudolfa.
W przerwie w składzie krakowian nastąpiły dwie zmiany: w miejsce Macieja Pałaszewskiego na boisku pojawi się Patrik Misak, a za ukaranego żółtą kartką Pawła Koncewicza-Żyłkę wszedł inny z wypożyczonych wiślaków Daniel Hoyo-Kowalski. Niewiele te roszady Wieczystej dały, bo już w 53. minucie Mateusz Sowiński strzałem z pola karnego doprowadził do wyrównania.
Kilka minut później z rzutu karnego Mikułkę pokonał Mateusz Gieniec i zespół Arkadiusza Barana objął prowadzenie. W kolejnych minutach Oskar Mazgoła i Sowiński mogli jeszcze podwyższyć wynik. W końcowych minutach Wieczysta przycisnęła, jednak nie stworzyła stuprocentowej okazji do zdobycia wyrównującego gola, a dwa celne strzały Radosława Majewskiego wybronił bramkarz gospodarzy.
- Bardzo się cieszymy, że wygraliśmy na wiosnę po raz drugi. Stworzyliśmy małą twierdzę z tego boiska, ona już kiedyś tu była, ale w poprzedniej rundzie jakoś to się zmieniło. Gramy o inne cele niż Wieczysta, ale takie zwycięstwa mają swój smak. Gratuluję zespołowi, że podniósł się, grając z takim przeciwnikiem i z takiego wyniku - powiedział trener Baran.
Sensacja stała się faktem i nie tłumaczy jej brak w składzie krakowian kilku kontuzjowanych piłkarzy na czele ze Sławomirem Peszką (obecny w Sieniawie w celach wyłącznie promocyjnych).
Zresztą opiekun gości Dariusz Marzec nie szukał takich wymówek. - Jest złość, rozczarowanie. Wiadomo, nie ma łatwych meczów i z tym się liczymy. Natomiast nie możemy grać tak jak dzisiaj. Gratulacje dla gospodarzy - powiedział.
Sokół Sieniawa - Wieczysta Kraków 3:2 (1:2)
Bramki: 0:1 Danielak 14, 1:1 Lis 18, 1:2 Torres 22, 2:2 Sowiński 53, 3:2 Gieniec 58 karny.
Sokół: Rudolf – Geniec, Skała, Ochał, Lis – Majka (90+1 Pikiel), Tarała (46 Mazgoła), Wawryszczuk, Persak (46 Jeż), Oziębło (46 Sowiński) - Feret.
Wieczysta: Mikułko - Asmelash, Kołodziej, Koncewicz-Żyłka (46 Hoyo-Kowalski, 70 Skoczeń), Kumah - Torres, Pałaszewski (46 Misak), Majewski, Pietras, Danielak - Hebel (71 Twarowski).
Sędziował: Łukasz Szczołko (Lublin). Żółte kartki: Lis, Wawryszczuk - Koncewicz-Żyłka, Misak, Twarowski. Widzów: 990.
[polecane]24297305, 24408613, 24405365, 24553295[/polecane]
Sportowy24.pl w Małopolsce