3 liga. Wisłoka Dębica wygrała z rezerwami Cracovii [RELACJA, ZDJĘCIA]
Na dobrze sobie znanym stadionie przy Parkowej pojawił się Mirosław Kalita, wychowanek Wisłoki, wieloletni piłkarz, a później także trener biało-zielonych. Tym razem jednak zasiadł na innej niż zwykle ławce, bo jako szkoleniowiec przyjezdnych. Jak się czuł w tej roli?
Szkoleniowiec krakowian przewidział też, że o wyniku meczu zadecyduje stały fragment gry i tak właśnie się stało. Po faulu na Błażeju Radwanku arbiter podyktował rzut wolny. Piłkę w pole karne wrzucił Damian Łanucha, Michał Bogacz zgrał ją do Patryka Boksińskiego, a ten z bliska pokonał Sebastiana Madejskiego i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Takiego obrotu sprawy żałuje trener Cracovii II. – Tak na dobrą sprawę powinniśmy prowadzić do przerwy, ale zmarnowaliśmy sytuację sam na sam – uważa Kalita.
Od początku drugiej odsłony goście ruszyli do odrabiania strat. Już w 48 min. dynamiczną akcję przyjezdnych groźnym strzałem zakończył Jan Mróz i Jakub Raciniewski z trudem wybił piłkę za linię końcową. Kilka minut później Cracovia miała rzut wolny z boku pola karnego. Groźnie uderzył Michal Siplak i Raciniewski znów wybił na róg. Przyjezdni mocno cisnęli i wydawało się, że w końcu muszą złamać opór miejscowych, ale biało-zieloni potrafili się odgryźć. W krótkim odstępie czasu dwie doskonałe okazje miał Jakub Smoleń, ale za każdym razem – nie bez problemów – bronił Madejski. W 78 min. znów bardzo niebezpieczny strzał krakowian i ponownie tylko korner. Dębiczanie szybko odpowiedzieli ładną akcją, Błażej Radwanek idealnie zagrał do Kacpra Maika, ale ten huknął wysoko nad poprzeczką.
[przycisk_galeria]
[cyt]– Cracovia to bardzo fajny zespół, zdominowała nas długimi momentami. Ale trzeba przyznać, że my sobie też nie ułatwiliśmy życia, bo trzeba było podwyższyć. Były dogodne sytuacje, gdzie wychodziliśmy z kontrą i można było ten mecz wcześniej uspokoić. Cierpieliśmy w defensywie, ale cały zespół popracował bardzo solidnie, począwszy od Błażeja, a skończywszy na bramkarzu. Chłopaki odczuli trudy tego meczu. Cracovia fajnie operowała piłką, przeganiali nas z prawej do lewej cały czas i z powrotem, ale wytrzymaliśmy i cieszymy się z tych 3 punktów – ocenił Bartosz Zołotar, trener Wisłoki.
[/cyt]
Wisłoka Dębica – Cracovia II 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Boksiński 35.
Wisłoka: Raciniewski – Priest-Tyson, Bogacz, Boksiński ż (62 Staszczak) – Kardyś, Iwanicki, Łanucha ż, Stańczyk (73 Rębisz) – Smoleń (83 Żmuda), Radwanek, Siedlik (73 Maik). Trener Bartosz Zołotar.
Cracovia II: Madejski – Mróz, Siplak, Bracik, Bociek – Kapek (65 Ożóg), Wiśniewski, Nowicki (78 Pieńczuk), Ogorzały ż, Gut ż – Strózik. Trener Mirosław Kalita.
Sędziował Kruczyński (Żywiec). Widzów 350.