menu

3 liga. Wisłoka Dębica wygrała z rezerwami Cracovii [RELACJA, ZDJĘCIA]

22 kwietnia 2023, 21:05 | Sławomir Oskarbski

Na dobrze sobie znanym stadionie przy Parkowej pojawił się Mirosław Kalita, wychowanek Wisłoki, wieloletni piłkarz, a później także trener biało-zielonych. Tym razem jednak zasiadł na innej niż zwykle ławce, bo jako szkoleniowiec przyjezdnych. Jak się czuł w tej roli?


fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski
1 / 22
– Troszkę dziwnie, mnóstwo znajomych wokół, no ale cóż, taka rola trenera. Pracuję tam, gdzie aktualnie jest zatrudnienie, gdzie mnie chcą. Muszę się przyzwyczaić do takich sytuacji – mówi trener rezerw Cracovii. napisał:

Szkoleniowiec krakowian przewidział też, że o wyniku meczu zadecyduje stały fragment gry i tak właśnie się stało. Po faulu na Błażeju Radwanku arbiter podyktował rzut wolny. Piłkę w pole karne wrzucił Damian Łanucha, Michał Bogacz zgrał ją do Patryka Boksińskiego, a ten z bliska pokonał Sebastiana Madejskiego i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Takiego obrotu sprawy żałuje trener Cracovii II. – Tak na dobrą sprawę powinniśmy prowadzić do przerwy, ale zmarnowaliśmy sytuację sam na sam – uważa Kalita.

Od początku drugiej odsłony goście ruszyli do odrabiania strat. Już w 48 min. dynamiczną akcję przyjezdnych groźnym strzałem zakończył Jan Mróz i Jakub Raciniewski z trudem wybił piłkę za linię końcową. Kilka minut później Cracovia miała rzut wolny z boku pola karnego. Groźnie uderzył Michal Siplak i Raciniewski znów wybił na róg. Przyjezdni mocno cisnęli i wydawało się, że w końcu muszą złamać opór miejscowych, ale biało-zieloni potrafili się odgryźć. W krótkim odstępie czasu dwie doskonałe okazje miał Jakub Smoleń, ale za każdym razem – nie bez problemów – bronił Madejski. W 78 min. znów bardzo niebezpieczny strzał krakowian i ponownie tylko korner. Dębiczanie szybko odpowiedzieli ładną akcją, Błażej Radwanek idealnie zagrał do Kacpra Maika, ale ten huknął wysoko nad poprzeczką.
[przycisk_galeria]
[cyt]– Cracovia to bardzo fajny zespół, zdominowała nas długimi momentami. Ale trzeba przyznać, że my sobie też nie ułatwiliśmy życia, bo trzeba było podwyższyć. Były dogodne sytuacje, gdzie wychodziliśmy z kontrą i można było ten mecz wcześniej uspokoić. Cierpieliśmy w defensywie, ale cały zespół popracował bardzo solidnie, począwszy od Błażeja, a skończywszy na bramkarzu. Chłopaki odczuli trudy tego meczu. Cracovia fajnie operowała piłką, przeganiali nas z prawej do lewej cały czas i z powrotem, ale wytrzymaliśmy i cieszymy się z tych 3 punktów – ocenił Bartosz Zołotar, trener Wisłoki.
[/cyt]

Wisłoka Dębica – Cracovia II 1:0 (1:0)

Bramka: 1:0 Boksiński 35.

Wisłoka: Raciniewski – Priest-Tyson, Bogacz, Boksiński ż (62 Staszczak) – Kardyś, Iwanicki, Łanucha ż, Stańczyk (73 Rębisz) – Smoleń (83 Żmuda), Radwanek, Siedlik (73 Maik). Trener Bartosz Zołotar.

Cracovia II: Madejski – Mróz, Siplak, Bracik, Bociek – Kapek (65 Ożóg), Wiśniewski, Nowicki (78 Pieńczuk), Ogorzały ż, Gut ż – Strózik. Trener Mirosław Kalita.

Sędziował Kruczyński (Żywiec). Widzów 350.


Polecamy