3 liga. Popili i się pobili. Wstydliwa akcja z udziałem Sokoła Sieniawa i KS-u Wiązownica
Skandal z udziałem trzecioligowych piłkarzy Texom Sokół Sieniawa i KS Wiązownica. Impreza zakrapiana alkoholem skończyła się dotkliwym pobiciem Rafała Michalika z Wiązownicy, który trafił do szpitala. Do tych dramatycznych wydarzeń doszło w ubiegły weekend, w nocy z soboty na niedzielę pod jednym z rzeszowskich klubów
fot.
Gracz KS-u Wiązownica, Rafał Michalik, miał być bity przez trzech piłkarzy Sokoła. Potem jeszcze dodatkowo znienacka uderzony, w wyniku czego upadł na schody i rozbił głowę.
– Potwierdzam, że jeden z moich zawodników jest w szpitalu – mówi lakonicznie Ernest Kasia, prezes KS Wiązownica i dodaje: napisał:– Nazwiska uczestników zajścia są znane. Policja nie powinna mieć żadnych problemów, żeby przesłuchać osoby, które brały udział w całym zdarzeniu. To powinno pomóc w wyjaśnieniu okoliczności. Tyle mogę powiedzieć na ten moment. Na razie nie chcę więcej wypowiadać się w tym temacie – dodał Kasia. napisał:Klub z Sieniawy też nabrał wody w usta i póki co wydał tylko krótkie oświadczenie:
Texom Sokół Sieniawa informuje, ze jest w trakcie ustalania przyczyn tego zdarzenia, w którym brali udział nasi zawodnicy. Do tego czasu nie będziemy komentować zaistniałego zdarzenia. Po dokładnej analizie sytuacji przedstawimy swoje stanowisko w tej sprawie. Jako Zarząd Klubu wyrażamy stanowczo sprzeciw wobec jakichkolwiek form przemocy, jak też zdecydowanie potępiamy wszelkie akty nietolerancji wobec drugiego człowieka.
Najpierw sparing potem zabawa
Kilka godzin wcześniej obie ekipy rywalizowały między sobą w starciu kontrolnym. Spotkanie rozgrywane w Wiązownicy zakończyło się zwycięstwem Sokoła 5:3. Nic wtedy nie wskazywało na to, że później może dojść do tak niechlubnej „dogrywki”.
Okazuje się, że późnym wieczorem grupa zawodników KS Wiązownica wybrała się do Rzeszowa, do jednego z miejscowych lokali, gdzie zorganizowała sobie tak zwane „wkupne”, czyli imprezę integracyjną z udziałem nowych graczy.
– To często praktykowane w klubach. Piłkarze to też ludzie, aczkolwiek powinni świecić przykładem – mówi działacz jednej z drużyn w regionie, chcąc jednak pozostać anonimowym. napisał:– Nie chce być przypadkiem stroną w tej sprawie – tłumaczy.
Tymczasem w tym samym lokalu podobne spotkanie zorganizowali sobie również piłkarze z Sieniawy. Czy był to przypadek, czy też nie trudno w tym momencie wyrokować, ale fakty są takie, że w pewnym momencie pomiędzy częścią uczestników wywołała się dyskusja, która ostatecznie przerodziła się w bijatykę. W efekcie zawodnik KS-u Wiązownicy ma porozbijaną twarz, a po przewiezieniu do szpitala okazało się, że także pękniętą kość policzkową.
– W niedzielę policjanci z Komendy Miejskiej w Rzeszowie interweniowali na ulicy Kościuszki, gdzie miało dojść do awantury pomiędzy grupą osób. Na miejscu funkcjonariusze zastali mężczyznę, który miał rany w okolicach głowy. Mężczyzna ten decyzją ratowników medycznych został przewieziony do szpitala – informuje aspirant sztabowy Magdalena Żuk. napisał:24-latek miał być nietrzeźwy, z 1,2 promila alkoholu w organizmie.
Tymczasem R. Michalik podczas interwencji Policji twierdził, że nic nie pamięta. Pojawiają się też głosy, że zawodnicy z Sieniawy już po całym zamieszaniu wysyłali wiadomości do innych piłkarzy Wiązownicy, potem również próbowali przepraszać poszkodowanego.
– Totalna dziecinada, chuligaństwo. Bez względu na końcowy wynik tej sprawy wszyscy powinni zostać ukarani przez swoje kluby – dopowiada działacz z Jarosławia.
Koniec z trenowaniem w Wiązownicy
Piłkarze Sokoła Sieniawa do rewanżowej rundy w trzeciej lidze przygotowywali się na obiektach KS-u Wiązownica. Teraz muszą szukać innego stadionu.