3. liga. Soła Oświęcim chciała mieć wszystko, ale pełna pula pojechała do Krosna [ZDJĘCIA]
W ważnym meczu dla dalszych losów walki o utrzymanie w grupie południowo-wschodniej III ligi piłkarskiej Soła Oświęcim przegrała z Karpatami Krosno, bo po strzeleniu gola nie umiała poszanować tego, co z takim trudem wywalczyła.
Na początku lepsze wrażenie sprawiali gospodarze. Eryk Ceglarz strzałem zza obrońcy starał się zaskoczyć Mateusza Krawczyka, lecz przeniósł piłkę ponad poprzeczkę.
Z upływem czasu to jednak goście byli bardziej zdeterminowani. W 25 min w pole karne z boku wpadł Adrian Buszta, lecz jego strzał obronił Kacper Mioduszewski. Później tuż zza pola karnego uderzył Dawid Cempa. Mierzył tuż przy słupku, lecz oświęcimski bramkarz wyciągnął się jak struna i złapał piłkę (29 min). Jeszcze Cempa urwał się lewą stroną, zagrał w pole karne do Buszty, którego strzał był jednak zbyt lekki (43min).
[przycisk_galeria]
Oświęcimianie tuż przed przerwą odpowiedzieli akcją Ceglarza, który dograł Dominikowi Gaudynowi. Jednak Krawczyk był na posterunku (44 min).
Zaraz po przerwie, po zagraniu z prawej strony Michała Stasza, do główki tuż przed polem bramkowym wyskoczył Cempa i Mioduszewski był bezradny.
Odpowiedź miejscowych mogła być natychmiastowa; po zagraniu Bartosza Szcząbra w tempo przed bramkę wbiegł Gaudyn, lecz minimalnie przestrzelił. - Nie do wiary – krzyknął mocno rozczarowany oświęcimski pomocnik.
Oświęcimianie w drugiej części zagrali niemrawo. Dopiero po rzucie rożnym, wykonanym przez Piotra Fortunę, strzał Ceglarza obronił Krawczyk (70 min).
Wreszcie Ceglarz, będąc z prawej strony pola karnego, uderzył w przeciwny róg, a piłka, - zanim wpadła do siatki - odbiła się od słupka tuż pod poprzeczką. To było trafienie godne filmowych kamer.
Głodny pierwszej wygranej oświęcimski zespół szukał zwycięskiego trafienia. W doliczonym czasie Ceglarz na linii pola karnego poradził sobie z obrońcą. Strzelił, ale Krawczyk nie dał się zaskoczyć.
Goście także szukali zwycięskiego trafienia. I znaleźli. Piłkę rzuconą za plecy Jakuba Ptaka przejął Dawid Kuliga, który poradził sobie z obrońcą, zagrał ostro wzdłuż linii pola bramkowego, a Marek Fundakowski dopełnił formalności.
Po tym golu atmosfera zrobiła się nerwowa. Goście dostali jeszcze karnego, którego na gola zamienił Marek Fundakowski, choć zaliczał do niego trzy podejścia, bo sędzia przerywał mu jego wykonanie.
Soła Oświęcim – Karpaty Krosno 1:3 (0:0)
Bramki: 0:1 Cempa 50, 1:1 Ceglarz 82, 1:2 Fundakowski 90+3, 1:3 Fundakowski 90+6 karny.
Soła: Mioduszewski – Ochman, Pańkowski, Repa, Ptak – Gaudyn, Skrzypniak (81 Syguła), Szcząber, Rogala (65 Fortuna) – Stankiewicz, Ceglarz.
Karpaty: Krawczyk – Kolusz, Pędowski, Botwiniuk, Cempa (77 Fundakowski) – Buszta, Stasz, Białasik, Kuliga – Sajdak (65 Krzysztoń), Mordec.
Sędziował: Przemysław Białacki (Kielce). Żółte kartki: Ptak – Stasz, Białasik. Czerwona kartka: Pańkowski (90+4, odepchnięcie rywala). Widzów:100.