menu

3 liga grupa IV. Sławomir Duda, piłkarz Stali Stalowa Wola: Po Orlętach byliśmy bardzo wkurzeni na siebie

16 listopada 2022, 11:30 | Kamil Górniak

Stal Stalowa Wola wygrała w niedzielę z Wisłą Sandomierz 3:0. Wynik pięknym strzałem z rzutu wolnego ustalił Sławomir Duda.

- Przed meczem nikt nie zakłada, że punkty przyjdą łatwo. Wszystko weryfikuje boisko - mówi Sławomir Duda
- Przed meczem nikt nie zakłada, że punkty przyjdą łatwo. Wszystko weryfikuje boisko - mówi Sławomir Duda
fot. Marcin Radzimowski

Stal wygrywa w Sandomierzu z Wisłą. To był bardzo ważny mecz i taka wasza rehabilitacja po porażce z Orlętami Radzyń Podlaski.

Zgadza się. Po Orlętach byliśmy bardzo wkurzeni na siebie, że przegraliśmy ten pojedynek. To była potyczka z kategorii tych, w których było dużo walki. Rywalom udało się zdobyć tego jednego gola, a nam nie i dlatego przegraliśmy. W tygodniu mocno pracowaliśmy, traktowaliśmy pojedynek w Sandomierzu, jakby on był ostatnim w sezonie. Tak podeszliśmy i było widać naszą determinację. Byliśmy bardziej skupieni, zmobilizowani, skoncentrowani do końca, gdyż murawa płatała różne figle. Chcieliśmy za wszelką cenę zwyciężyć w tych zawodach i udało się na to.

[polecany]24068855[/polecany]

Dzięki tej wygranej zachowaliście dystans do liderów rozgrywek i nie wzrósł on jeszcze przed ostatnią kolejką. Dodatkowo w ostatniej serii gier grają ze sobą ŁKS Łagów i Wieczysta, czyli wydaje się najgroźniejsi rywale w lidze.

Skupiamy się głównie na sobie, na swojej postawie i liczymy swój dorobek punktowy ile tam jeszcze zostało do zdobycia. Celujemy w ostatnim meczu w kolejne trzy oczka. Będziemy chcieli zrobić wszystko, żeby tak się stało. Co będzie po ostatniej kolejce, to pokaże czas. Wtedy będziemy mogli ze spokojem zerknąć w ligową tabelę i zobaczyć, w jakim miejscu jesteśmy.

Wisła po ostatniej porażce w Kielcach 0:8, a właściwie można powiedzieć że blamażu, wyszła na pojedynek z wami bardzo mocno zdeterminowana.

Na pewno chłopaki się nam postawili. Ciężko było zdobyć gola. To pierwsze trafienie z rzutu karnego otworzyło nam wynik. Później udało się strzelić drugą bramkę. Trzeciego gola zdobyliśmy podobnie jak pierwszego ze stałego fragmentu gry. Mimo wszystko wydaje mi się, że byliśmy drużyną dominującą i zasłużyliśmy na to zwycięstwo.

[polecany]24068641[/polecany]

Wasz najbliższy rywal, Lublinianka, to taki mocno niewygodny przeciwnik.

W tej lidze nie ma takich drużyn, które są wygodne. W każdym ze spotkań, i jeszcze przy tej porze roku, trzeba na boisku zostawić bardzo dużo zdrowia, dużo charakteru, mieć trochę szczęścia i wtedy przychodzi zwycięstwo. Na pewno przed meczem nikt nie zakłada, że punkty przyjdą łatwo. Wszystko weryfikuje boisko.