menu

„Walczyć, trenować i… licencje kupować!” Naprzód „Flota Rzeszów”! [KOMENTARZ]

17 lipca 2014, 12:05 | Bartosz Michalak

Wczoraj piłkarze Legii pokazali w jakim miejscu znajduje się polska piłka. Dzisiaj potwierdzają się informacje, że drużyna, która z hukiem spadła z II ligi wschodniej, już niedługo rozpocznie walkę o… awans do T-Mobile Ekstraklasy. Gorzej być już chyba nie może.


fot. Internet

Powiedzcie mi, po co mają trenować piłkarze w niższych ligach? Po co mają się denerwować o utrzymanie w lidze, skoro wystarczy załatwić kilkaset tysięcy złotych z urzędu miasta i można zorganizować sobie udział w takiej lidze, w jakiej się chce grać? To jest poważne? To jest kompromitacja!

Jeszcze niedawno wszyscy handlowali meczami. Ludzie byli zbulwersowani. Jak można?! Jak można kupować mecze? Dzisiaj nie kupuje się spotkań, ale licencje. To jest taka legalna korupcja. Wszyscy są zadowoleni, bo na zapleczu Ekstraklasy wciąż będzie osiemnaście drużyn…

A właśnie! Nie powinno być tak, że jeśli dany zespół rezygnuje z udziału w rozgrywkach, to te rozgrywki są zmniejszane o jedną drużynę? Po prostu zostaje siedemnaście ekip i jedna co tydzień pauzuje. Albo w lidze utrzymuje się zespół, który w minionym sezonie zajął spadkowe miejsce. I tak dalej…

Ponoć za Prezesa Zbigniewa Bońka polska piłka wychodzi na prostą. Wizerunkowo na pewno. Marketing, poparcie różnych mediów są wzorowe, ale wniosków wciąż nie wyciąga się żadnych! Kiedyś Polonia Warszawa kupiła od Dyskobolii licencję na grę w Ekstraklasie. Co zostało z „Czarnych Koszul”? Takich przykładów jest multum. Szkoda, że ludzie w PZPN wciąż mają klapki na oczach i w żaden sposób nie reagują na takie „cyrki”…

Dzięki wiernym kibicom GKS-u Katowice dokładnie dwa lata temu polska piłka uniknęła kolejnej kompromitacji. Otóż nie powstał wówczas sztuczny twór, o nazwie KP Katowice, którego pomysłodawcą był między innymi niezapomniany „Król Złoty, który pogubił banknoty”. Czy wśród kibiców Stali Rzeszów też znajdzie się kilku takich, którzy powiedzą głośno: „Stop takim hydrobudowom!”? Przekonamy się już niebawem.

Tylko czekać kiedy dowiemy się, że licencją Widzewa Łódź zainteresowany jest Izolator Boguchwała, natomiast Hetman Żółkiewka zechce zagrać w T-Mobile Ekstraklasie w miejsce na przykład Ruchu Chorzów, którego stadion od wielu lat nie jest modernizowany... A co! Jak się bawić, to się bawić!

PS.

Wiem, że Limanovia Limanowa również jest bardzo bliska kupienia sobie licencji na grę w centralnej II lidze od Kolejarza Stróże, który się "sypie". Też jestem zwolennikiem, żeby miejsce klubu ze Stróż zajęła Olimpia Elbląg, która minione rozgrywki zakończyła na dziewiątym, pierwszym spadkowym miejscu (Limanovia była dziesiąta). Przykład Stali Rzeszów jest jednak bardziej "jaskrawy". W końcu Rzeszów od Świnoujścia dzieli trochę więcej kilometrów, niż Stróże od Limanowej. W końcu Stal Rzeszów spadła do III, a ma zagrać w... I lidze. W końcu Limanovia dostała walkowera po pierwszym meczu w Stalowej Woli, który wygrała 1:0 (niezgłoszeni do rozgrywek zawodnicy). Nie zmienia to jednak faktu, że temat załatwiania sobie przez kluby licencji wciąż traktuję jako bardzo kiepski żart. A obawiam się, że lawina takich legalnych machlojek dopiero przed nami...

Bartosz Michalak


Polecamy