„O co ja widzę?! Limanovia, Bytovia, Puszcza i Termalica są coraz wyżej?!” [KOMENTARZ]
Coraz więcej piłkarskich klubów, które dotychczas nie stanowiły o sile polskiego futbolu mogą wkroczyć salony. Cieszyć się z tego powodu czy płakać? Zastanówmy się.
Arcyciekawa walka o awans w dębickiej... "okręgówce" - lgloopol i Wisłoka idą "łeb w łeb"! [WIDEO]
Kto bogatemu zabroni?
Limanovia „Szubryt” Limanowa - aktualny lider III ligi grupy małopolsko-świętokrzyskiej i główny kandydat do awansu do II ligi. Widzów na meczach (średnia): ok. 400
Puszcza „kilku sponsorów” Niepołomice - obecny lider II ligi wschodniej i obok Wisły Płock i Pelikana Łowicza główny faworyt do gry w I lidze. Widzów: ok. 300
Bytovia „Drutex” Bytów - lider II ligi zachodniej i murowany kandydat do występowania w sezonie 2013/2014 na zapleczu Ekstraklasy. Widzów: ok. 1100
Termalica Bruk-Bet Nieciecza - przoduje w I lidze i zamierza zrobić wszystko, by od następnego rundy jesiennej znaleźć się wśród najlepszych ekip piłkarskich w Polsce. Widzów: to zależy kto przyjeżdża...
Dlaczego sponsorzy wybierają miasteczka i wsie?
We wszystkich wymienionych drużynach „za sznurki” pociągają w większości indywidualni inwestorzy, którzy wymarzyli sobie zbudowanie silnej jak na polskie realia drużyny. Czy to źle? Oczywiście, że nie!
Ludzie czasami zastanawiają się, dlaczego inwestorzy wolą sponsorować klub z Niepołomic lub Niecieczy, a nie np. z większego miasta jak Lublin, Kraków czy Rzeszów. Odpowiedź jest bardzo prosta.
Jeśli jesteś gościem przy kasie i chcesz bawić się w futbol, to skoro robisz już to z własne kieszeni, to zazwyczaj wolałbyś o większości kwestii decydować sam. W takich klubach jak chociażby Motor Lublin, Hutnik Nowa Huta czy Stal Stalowa Wola „monarchia” jest raczej niemożliwa. A to miasto, a to stowarzyszenia kibiców, a to leśne dziadki w zarządzie i automatycznie Twoja władza nie jest już taka absolutna jakbyś tego oczekiwał. A pieniążki uciekają... Poza tym presja środowiska…
Kilka meczów przegranych i od razu pojawiają się mocno krytyczne głosy: „Ściągnął taki szrot, że teraz to tylko walka o utrzymanie nam zostaje!”
A w Niecieczy, Limanowej czy Niepołomicach? Nikt nie będzie krzyczał za uszami. Dajesz pieniądze na klub i bez względu czy radzi on sobie w rozgrywkach ligowych super czy tylko średnio i tak… „jesteś Bogiem”. Masz szacunek u miejscowych ludzi, którzy wiedzą, że bez Ciebie to nawet tej III ligi by nie było!
„Ale będzie jak Legia do Niecieczy przyjedzie i baty dostanie…”
Szczerze? Obojętne mi to czy wymienione na samym początku drużyny zagrają w następnych sezonach w wyższych ligach, czy jednak nie.
Jeśli w danym klubie powstaje silny zespół, którego piłkarze za swoją dobrze wykonywaną pracę mogą liczyć na regularnie otrzymywane pieniądze, to… paradoksalnie sens istnienia tych „tworów” jest nierzadko większy, od tych z niby bogatą historią, ale tak tragiczną sytuacją organizacyjną w chwili obecnej, że zawodnicy bardziej nad swoją formą, "pracują" nad tym od kogo, by tu pożyczyć parę gorszy.
Z największą ciekawością przyglądam się oczywiście poczynaniom drużyny z Niecieczy, która już niedługo może na swoim „kurniku” mierzyć się z takimi firmami jak Wisła, Legia czy Lech. Zawsze to jakaś odmiana i taka trochę… dziecinna ciekawość.
Choć z drugiej strony, jeśli do Ekstraklasy awansowałyby: Termalica i Flota, a na zapleczu pozostały takie zespoły jak Zawisza czy Cracovia, na których stadiony przychodzi masa fanów, to... zrozumiem ludzi, którzy w stylu Cezarego Wilka stwierdzą: W pi***! Co za sezon!.
W Bytowie z pewnością jest zapotrzebowanie na futbol. 1000 kibiców zawsze na stadionie się znajdzie, ale niepokoją mnie przypadki z przeszłości. Kmita Zabierzów, HEKO Czermno, Tłoki Gorzyce i kilka innych klubów jeszcze parę lat temu z też całkiem niezłym powodzeniem występowało na zapleczu ekstraklasy. Mieli zamożnych sponsorów i… co z nich zostało? No właśnie.
W Bytowie głód piłki jest duży i jest to argument przemawiający zdecydowanie za promocją Bytovii na zaplecze Ekstraklasy. Poza tym chyba wszyscy pamiętamy przygodę tego klubu, a w zasadzie jego rezerw w Pucharze Polski w sezonie 2008/2009. Atmosfera panująca na miejscowym stadionie podczas meczu z Wisłą Kraków w 1/8 finału przekonała tylko sponsora, że w tę drużynę warto inwestować!
Najbardziej sceptycznie myślę natomiast o pozostałych dwóch wymienionych wcześniej ekipach które dotychczas nie stanowiły o sile polskiego futbolu. Szczerze? Jeśli w przyszłym sezonie Puszcza Niepołomice, na której mecze chodzi obecnie około 300 osób, będzie mierzyć się w I lidze z Dolcanem Ząbki, to mecz ten… kompletnie mnie nie ruszy. Choć rzecz jasna, pracę jaką wykonuje w Niepołomicach trener Dariusz Wójtowicz bardzo doceniam oraz szanuję. Uważam nawet, że były piłkarz krakowskiej Wisły stworzył w tym miasteczku coś z niczego.
A Limanovia? Na pewno całkiem fajne nazwiska jak na III ligę. Mariusz Mężyk, Konrad Cebula, Dariusz Zawadzki i nie tak dawno jeszcze Artur Prokop. To gwarancja solidności, ale czy czegoś więcej? Wypowiem się dość stereotypowo: w II lidze preferowałbym Hutnika z Krakowa, na którego mecze przy sztucznym oświetleniu jeszcze w IV lidze potrafiło przyjść nawet 2000 osób!
Hutnik Nowa Huta, czyli o miłości i zaangażowaniu wychowanków i kibiców [WIDEO]
Czego nauczyła nas historia…
Wymienione kluby wrócą skąd przyszły? Nie chciałbym być złym prorokiem, ale losy wyżej wymienionych teamów uzależnione są od indywidualnych inwestorów, których jeśli (odpukać) zabraknie to i kluby te wrócą prawdopodobnie do swojego punktu wyjścia.
Z całym szacunkiem i respektem do ludzi z Niecieczy, Bytowa, Niepołomic i Limanowej to Ameryki nie odkryję, jeśli stwierdzę, że ich ukochane drużyny nie mogą liczyć na wieczny dobrobyt.
W końcu ile to już znamy przykładów z przeszłości, kiedy sponsorom nagle odwidziało się wykładanie pieniędzy, przez co w większości utrzymywany przez nich klub radził sobie coraz gorzej i ostatecznie skończyło się to popularnym ogłoszeniem upadłości, bo w końcu długi wobec pracowników coraz większe, dlatego lepiej już zacząć wszystko od nowa…
Chociaż z drugiej strony przypadki tych zasłużonych dla polskiej piłki Polonii Warszawa (odejście prezesa Józefa Wojciechowskiego) czy Warty Poznań (rezygnacja prezes Izabeli Łukomskiej - Pyżalskiej) pokazują, że nie tylko w mniejszych miejscowościach możliwe są tak szybkie i bolesne upadki.
Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.