Bez bramek na inaugurację w Toruniu. Elana zremisowała z MKS-em Oława
W swoim pierwszym spotkaniu w nowym sezonie piłkarze Elany Toruń zremisowali bezbramkowo na własnym boisku z beniaminkiem MKS Oława. Obie drużyny stworzyły sobie kilka okazji, jednak górą zawsze byli dobrze spisujący się bramkarze.
fot. Patryk Młynek
Od początku spotkanie było bardzo ostre i sędzia Andrzej Martynowicz miał ręce pełne roboty. Oba zespoły przez dłuższy czas badały swoje siły, a gra toczyła się głównie w środku pola. Na pierwszą groźną sytuacje kibice zgromadzeni na Stadionie Miejskim w Toruniu musieli czekać do 26. minuty. Karol Lewandowski podał do Mateusza Nowasielskiego, a ten z ostrego konta posłał piłkę tuż przy prawym słupku. W 33. minucie na uderzenie z dystansu zdecydował się Adam Młodzieniak, ale świetną interwencją popisał się Sebastian Mordal i wybił futbolówkę na rzut rożny. Goście odpowiedzieli 5 minut później, kiedy w pole karne wpadł Mateusz Gancarczyk i w sytuacji sam na sam został zatrzymany przez Adriana Bebłowskiego.
W drugiej części meczu przewagę uzyskali przyjezdni, lecz dobrze spisywał się golkiper gospodarzy. Kilkukrotnie Bebłowskiego strzałami nękał Paweł Łodyga. Swoich szans szukali również Kamil Mierzwa oraz Mateusz Peroński. Kwadrans przed końcem spotkania najlepszą sytuacje dla oławian zmarnował po dograniu Krzysztofa Gancarczyka Dawid Lipiński, który fatalnie spudłował z kilku metrów. Do końca wynik nie uległ już zmianie i obie drużyny podzieliły się punktami.