Kazimierowicz pada w polu karnym Siarki, sędzia nie reaguje. Ciężko powiedzieć, czy coś tam było. Cała sytuacja zaczęła się od rzutu wolnego. Michalski wyłożył piłkę do strzału dla Zielenieckiego, ten uderzył mocno, lecz niecelnie. Piłka trafiła pod nogi Kazimierowicza, który jak wspomniałem upadł, ale nie sposób ocenić, czy był faul. Wierzymy sędziemu - nie było.