menu

2. liga. Warta Poznań ciągle niepokonana

11 sierpnia 2017, 22:10 | Maciej Brzeziński

Warta Poznań wygrała trzeci mecz z rzędu. Zieloni w piątkowe popołudnie pokonali 2:0 ROW 1964 Rybnik i są trzech niepokonanych drużyn w drugiej lidze.

Warta Poznań - Lubuszanin Trzcianka 8:1
Warta Poznań - Lubuszanin Trzcianka 8:1
fot. Roger Gorączniak

Zawodnicy z Poznania rozpoczęli tegoroczny sezon na drugoligowych boiskach z wysokiego C. Na inaugurację pokonali na własnym stadionie Rozwój Katowice, a przed tygodniem przywieźli trzy punkty z Legionowa. W piątek poprzeczka została zawieszona jeszcze wyżej, bowiem do stolicy Wielkopolski przyjechał również niepokonany ROW 1964 Rybnik.

Piłkarze Petra Nemca od początku przejęli inicjatywę i narzucili swój styl gry. Bardzo aktywny był Przemysław Kita, który doskonale wkomponował się w nowy zespół. Właśnie po jego podaniu doskonałą okazję miał Hubert Antkowiak. Piłka nawet zatrzepotała w siatce, ale arbiter odgwizdał spalonego. Zieloni jednak cierpliwie budowali kolejne akcje i w 32. minucie mogli się cieszyć z regulaminowo zdobytego gola. Po strzale głową Laskowskiego, bramkarz z Rybnika był bez szans. Asystę przy tej bramce zaliczył nie kto inny jak Kita.

Druga część gry była o wiele bardziej wyrównana. Piłkarze ROW-u wyszli zmotywowani i robili wszystko, aby zagrozić bramce Adriana Lisa, który był bardzo czujny, a pomagali mu defensorzy, którzy kasowali każdą groźną akcję. - Byliśmy bardzo wyczuleni na Przemysława Brychlika, którego nasi obrońcy nie dopuścili do sytuacji i to okazał się kluczowe - chwalił blok obronny trener Warty, Petr Nemec.

Warciarze nie chcieli drżeć o rezultat spotkania do ostatniego gwizdka. Sprawy w swoje ręce postanowił wziąć rezerwowy Krzysztof Biegański. Pomocnik potrzebował zaledwie pięciu minut, aby wpisać się na listę strzelców. Najpierw odebrał piłkę w środku pola, popędził w stronę bramki przeciwnika, aby potężnym strzałem w dalszy róg pokonać Kacpra Rosę. – Widać, że Warta jest mocniejsza niż w poprzednim sezonie i wygrała zasłużenie - powiedział trener ROW-u, Piotr Piekarczyk.

Drugi gol praktycznie zakończył emocje w piątkowym meczu. Kibice zgromadzeni w „Ogródku” byli jeszcze świadkami rzutu karnego sprokurowanego przez bramkarza ROW-u. Piłkę na jedenastym metrze ustawił Adrian Laskowski, który się nie pomylił, ale sędzia stwierdził, że rzut karny wykonywany był na dwa tempa, nie uznał gola i chwilę później zakończył spotkanie.

Pomimo nadspodziewanie dobrego początku sezonu w Poznaniu nie panuje hurraoptymizm.- Przed nami dwa ważne mecze na własnym stadionie. Nie chcę wybiegać w przyszłość i układ tabeli. Zostańmy przy ziemi, pracujmy dobrze na treningach, a wyniki same przyjdą - zakończył czeski trener poznaniaków.


Warta Poznań - ROW 1964 Rybnik 2:0 (1:0)

Bramki:

1:0 – 32’ Adrian Laskowski
2:0 – 82’ Krzysztof Biegański

Żółte kartki: Szynka, Laskowski (Warta) – Spratek, Krotofil, Rosa (ROW)

Warta: Lis – Patrzykąt, Kieliba, Dejewski, Jasiński - A. Laskowski, Marciniak, Żmijewski (76’ Szynka), Kita (87’ Grobelny), Cierpka (89' Chopcia) - Antkowiak (77’ Biegański).

ROW: Rosa – Krotofil, Jary, Bober, Gojny – Spratek (80’ Koch), Muszalik, Koleczko (64’ Kalisz), Siwek (75’ Tkocz), Jaroszewski (64’ Musiolik) - Brychlik

<a href="http://www.gol24.pl/transfery/g/najglosniejsze-transfery-lata-top-15,12325266,24882020/"><h2><b>Najgłośniejsze transfery lata [TOP 15]</b></h2><img src="https://d-pt.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/96/54/5980a7b752e6d_o,size,1088x550,crop,0.0000x0.0424x0.9959x0.6570,opt,w,q,71,h,6df5dd.jpg" width="100%"></a>