2. liga. Piłkarze Garbarni chcę przerwać zwycięską serię Gryfa Wejherowo
II liga piłkarska. - Chcemy przerwać zwycięską serię Gryfa - deklaruje Mirosław Hajdo, trener Garbarni Kraków, przed jej sobotnim (godz. 16) meczem w Wejherowie.
fot. Andrzej Wiśniewski
Gryf wygrał cztery ostatnie spotkania: u siebie z Wisłą Puławy 1:0 i Zniczem Pruszków 4:3 oraz na wyjeździe z Wartą Poznań 1:0 i Radomiakiem 1:0 (a wiosnę rozpoczął od remisu w Łodzi z ŁKS-em 0:0). Dzięki temu awansował z 16. na 13. miejsce w tabeli i ma już tylko cztery punkty mniej od zajmującej 10. lokatę Garbarni.
- Dla wielu kibiców postawa Gryfa w tym roku jest niespodzianką, ale był on groźny już w rundzie jesiennej. To bardzo solidny zespół - przekonuje szkoleniowiec krakowian.
W pierwszym meczu obu drużyn, w Krakowie, garbarze z wielkim trudem pokonali wejherowian - 1:0 po rzucie karnym Krzysztofa Kalemby tuż przed końcem gry. Mieli przewagę, ale długo nie potrafili rozmontować szczelnej defensywy gości.
Na rewanż „Brązowi” udali się wcześnie rano w piątek. W kadrze meczowej Garbarni znaleźli się m.in. środkowy i boczny obrońca Michał Wrześniewski (został pozyskany w lutym z III-ligowego KP Starogard Gdański; na razie zaliczył... 5-minutowy występ w krakowskiej drużynie) oraz pomocnik Karol Kostrubała (długo leczył kontuzję; grał w rezerwach). Po odbyciu kary za kartki do kadry meczowej wrócił boczny pomocnik Filip Wójcik.
Do Wejherowa nie pojechali - decyzją szkoleniowca - m.in. inny stoper Kamil Moskal i II-ligowy debiutant w ostatnim meczu, napastnik Marcin Kołton.
Garbarnia po dwóch ostatnich zwycięstwach (1:0 z Siarką w Tarnobrzegu i 4:1 z MKS-em Kluczbork siebie) chce pójść za ciosem i znów wzbogacić swój dorobek. We wcześniejszych meczach na północy kraju straciła komplet punktów (w Stargardzie przegrała z Błękitnymi 0:2, w Koszalinie uległa Gwardii 1:2), tym bardziej więc liczy na to, że jej kolejna daleka podróż będzie bardziej owocna.
