2 liga piłkarska. Przegrane mecze Siarki Tarnobrzeg z GKS Bełchatów i Stali Stalowa Wola w Rzeszowie z Resovią
W 19 kolejce drugiej ligi, Siarka Tarnobrzeg przegrała na własnym boisku 0:1 z GKS Bełchatów. Druga nasza drużyna Stal Stalowa Wola przegrała 0:1 z Resovią w Rzeszowie. Dla Siarki była już 11 porażka w tym sezonie, a ósma przegrana. Wielki kryzys Siarki trwa.
Resovia Rzeszów - Stal Stalowa Wola 1:0 (0:0)
1:0 Pyrdek 71.
Stal: Konefał - Waszkiewicz, Mroziński, Sobotka, Stelmach - Dadok (38 Mistrzyk), Jopek, Janiszewski, Trąbka - Dziubiński (72 Kitliński), Łętocha (62 Trubeha).
13 minut po wejściu na boisko Przemysław Pyrdek wykorzystał stuprocentową okazję i tym sposobem Resovia zrewanżowała się Stali Stalowa Wola za przegraną z pierwszej rundy.
Stal chwilami składnie przechodziła z obronny do ataku, ale w pobliżu bramki “pasiaków” radziła już sobie słabo.
Przed przerwą tylko strzał Roberta Dadoka można było nazwać groźnym. Po stronie gospodarzy, którzy w ostatnim kwadransie wyglądali już lepiej, dwa razy próbował szczęścia Paweł Hass, jednak raz uderzył nieczysto i Wojciech Konefał na razy obronił, a raz został zablokowany.
Po zmianie stron było ciekawiej. Lepiej zaczęła Stal, ale Resovia w porę się ocknęła. W 54 minucie z wolnego celował Bartłomiej Buczek i centymetrów brakło, by strzelił ósmego gola w sezonie (trafił w w słupek przy spojeniu). Na skrzydle szarpał, tyle że złe decyzje podejmował Kamil Antonik. Po jednej z kontr Stali zapachniało golem, ale bomba Szymona Jopka nie zaskoczyła Wojciecha Daniela.
W końcu nadeszła 71 minuta; Resovia wyszła z kontrą, w jej finale Przemysław Pyrdek stanął “oko w oko” z Konefałem i zmieścił mu piłkę pod pachą.
- Boli, że stało się to po naszym rogu. Rozmawialiśmy o tym, żeby uważać na takie sytuacje, bo Resovia potrafi wtedy wyjść z kontrą. Inna rzecz, że była ona perfekcyjna - oceniał trener Stali, Wojciech Fabianowski.
Mecz powinien skończyć Antonik (74.); okiwał dwóch obrońców, ale sytuację sam na sam sknocił. Największy jęk zawodu przeszedł po trybunach, gdy po błędach obrońców Stali do piłki dopadł Buczek. Miał klasyczną “setkę”, ale fatalnie przestrzelił i ukrył twarz w dłoniach.
W końcówce Stal cisnęła, a “pasiaki”, a konkretnie Michał Ogrodnik w finale ładnej kontry nie odważył się na strzał z pierwszej piłki i fatalnie podał.
Siarka Tarnobrzeg - GKS Bełchatów 0:1 (0:0)
0:1 Damian Michalski 57 z rzutu karnego.
Siarka: Krupa - Głaz, Bierzało, Duda, Woźniak - Sitek, Nadolski, Płatek, Galara (59 Ropski), Świderski (46 Drobot) - Gębalski.
W pierwszej połowie piłkarze z Bełchatowa kilkukrotnie zmusili bramkarza Siarki Tarnobrzeg do interwencji. Groźnie było w 28. minucie, gdy Krystiana Krupę próbował zaskoczyć Senegalczyk, Emile Thiakane. Trzy minuty wcześniej Mariusz Magiera pomylił się o pół metra po strzale z rzutu wolnego. Gospodarze rewanżowali się niecelnymi uderzeniami Łukasza Nadolskiego, Michała Bierzały i Adriana Gębalskiego.
Druga część gry bardzo dobrze ułożyła się dla przyjezdnych, bo już w 56. minucie arbiter wskazał na jedenasty metr po faulu Woźniaka na Hubercie Tylcu.
- Dla mnie dyskusyjna sprawa. Daleko siedziałem, ale wiele takich sytuacji zdarza się na boisku - mówił po meczu Włodzimierz Gąsior, trener "Siarkowców".
Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Damian Michalski. Lekki strzał po ziemi prawie wybronił Krupa, ale ostatecznie futbolówka wpadła do bramki i goście objęli prowadzenie. Szybko mógł wyrównać Krzysztof Ropski, jednak jego uderzenie instynktownie obronił bramkarz „Brunatnych”.
Siarka do ostatniego gwizdka arbitra walczyła o doprowadzenie do remisu, ale ostatecznie nie potrafiła przebić się przez szczelną obronę wyżej notowanego rywala. Podopieczni Włodzimierza Gąsiora na ligowe zwycięstwo czekają od 25 sierpnia.
- Jesteśmy w trudnej sytuacji. Czekają nas jeszcze dwie kolejki. Chcemy osiągnąć w tych meczach pozytywne rezultaty - dodaje doświadczony coach.
[B]POLECAMY RÓWNIEŻ:[/B]
ZOBACZ TEŻ: Sportowy flesz filmowy. Którzy sportowcy mają najwięcej dzieci?