menu

2 liga: GKS 1962 Jastrzębie pokonał ŁKS Łódź w meczu na szczycie!

30 marca 2018, 21:49 | Joanna Sobczykiewicz

W 24. kolejce lider z Jastrzębia-Zdroju pokonał trzeci zespół 2 ligi — ŁKS Łódź i umocnił się na prowadzeniu. To dziesiąte, ligowe zwycięstwo gospodarzy z rzędu! Dziś trzy punkty zapewnił im Kamil Jadach, pewnie wykorzystując rzut karny w 16. minucie, podyktowany za faul Patryka Bryły na Faridzie Alim. Na trybunach nie brakowało gorącego dopingu, rac oraz… sztucznych ogni.

GKS Jastrzębie zwyciężył ŁKS
GKS Jastrzębie zwyciężył ŁKS
fot. Grzegorz Lipiec

To właśnie na Wielki Piątek przypadł termin rozegrania meczu pomiędzy GKS-em 1962 Jastrzębie a ŁKS-em Łódź, określany także mianem spotkania na szczycie. Lider podjął u siebie trzecią drużyną w tabeli. Oba zespoły celują w awans do Nice 1 Ligi, dlatego każdy, zdobyty punkt był na wagę złota. Dodajmy, że zarówno gospodarze, jak i goście z Łodzi to beniaminki tegorocznych rozgrywek w 2 lidze.

Od pierwszych minut było jasne, że dziś ważną rolę będą pełnić stałe fragmenty gry. To głównie po nich piłkarze obu drużyn stwarzali zagrożenie w szesnastkach rywali. Inicjatywę szybko przejęli zawodnicy Jarosława Skrobacza, którzy wywalczyli rzut rożny, a chwilę później też i wolny. W defensywie dobrze radzili sobie goście, na czele z Maksymilianem Rozwandowiczem, który oddalił zagrożenie spod własnej bramki. W taki sposób akcja przeniosła się na połowę GKS-u, gdzie Wojciech Łuczak dwukrotnie starał się zaskoczyć gospodarzy dośrodkowaniami z rzutów wolnych. Były jednak one zbyt słabe i nie sprawiły żadnych problemów obrońcom ani tym bardziej będącemu w świetnej formie Grzegorzowi Drazikowi.

Zanim upłynął pierwszy kwadrans, doskonałym zagraniem popisał się Damian Tront. Ograł jednego z wracających piłkarzy rywala i podał do Daniela Szczepana. Ten nie opanował piłki, ale zdołał wywalczyć aut na wysokości pola karnego. Futbolówkę, wprost pod nogi Farida Aliego, wrzucił Dominik Kulawiak. Ukrainiec nie zdołał odwrócić się ani tym bardziej oddać strzału, bo został nieprzepisowo zatrzymany przez Patryka Bryłę. Arbiter z Poznania bez wahania wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykonał Kamil Jadach, strzelając w sam środek bramki.

Gospodarze prowadzili od 16. minuty i do samego końca nie wypuścili zwycięstwa z rąk. Zawodnicy ŁKS-u robili, co mogli, by wywalczyć chociaż jedno, cenne „oczko”, lecz najlepszą okazję stworzyli sobie jeszcze w pierwszej połowie. Bryła przedarł się z piłką bliżej pola karnego Drazika i podał do Łuczaka, który chciał zaskoczyć golkipera. Nie udało mu się to, a bramkarz Jastrzębia mógł pochwalić się świetną interwencją, którą uratował zespół od straty gola. Do końca pierwszej połowy piłkarze żadnej z drużyn nie potrafili zagrozić rywalowi, a wynik nie uległ zmianie.

W przerwie doszło do ofensywnej zmiany w szeregach ŁKS-u. W miejsce Tomasza Margola wszedł Jewhen Radionow i prawie natychmiast miał szansę odmienić losy spotkania. Tym razem to on postanowił sprawdzić czujność Drazika i po raz drugi golkiper Jastrzębia wygrał ten pojedynek. W drugiej połowie zawodnicy nie dostarczyli widzom wielu wrażeń. Na boisku nie działo się wiele, a groźne były tylko stałe fragmenty gry, przy których dobrze radzili sobie obrońcy. Spotkanie było wyrównane, a rzut karny wykonany przez Jadacha przesądził o tym, że trzy punkty zostały na boisku lidera. Dla GKS-u było to dziesiąte, ligowe zwycięstwo z rzędu. O przedłużenie tej serii beniaminek powalczy już w środę w Stargardzie, a następnie w sobotę w Elblągu. Zupełnie inaczej można ocenić to, co mieliśmy okazję widzieć na trybunach. Był gorący doping i to z obu stron, bo do Jastrzębia-Zdroju pojechała spora grupa kibiców gości, nie brakowało confetti, rac, a nawet… sztucznych ogni!

GKS 1962 Jastrzębie - ŁKS Łódź 1:0 (1:0)

Bramka: Kamil Jadach (16’ k)



GKS 1962 Jastrzębie:
Grzegorz Drazik - Oskar Mazurkiewicz, Piotr Pacholski, Kamil Szymura, Dominik Kulawiak - Bartosz Semeniuk (90’ Kacper Czajkowski), Bartosz Jaroszek, Damian Tront, Kamil Jadach (89’ Ville Salmikivi), Farid Ali (66’ Krzysztof Gancarczyk) - Daniel Szczepan (78’ Wojciech Caniboł).
Ławka rezerwowych: Bartosz Szelong, Dominik Szczęch, Tomasz Dzida.

ŁKS Łódź: Michał Kołba - Paweł Pyciak, Maksymilian Rozwandowicz, Kamil Juraszek, Bartosz Widejko - Maciej Wolski, Przemysław Kocot, Tomasz Margol (46’ Jewhen Radionow), Wojciech Łuczak, Piotr Pyrdoł (84’ Jakub Kostyrka) - Patryk Bryła (73’ Łukasz Zagdański).

Źródło: GKS, ŁKS (składy)


Polecamy