2 liga. Garbarnia Kraków - Radomiak Radom 1:1.
W meczy 18 kolejki 2 ligi Garbarnia Kraków zremisowała 1:1 z Radomiakiem Radom. Gola wagę remisu strzelił Rossi Leandro.
fot. Joanna Gołąbek
Garbarnia Kraków - Radomiak Radom 1:1 (1:0)
Michał Mistrzyk 10 - Rossi Leandro 82 z karnego
Garbarnia: Marcin Cabaj - Michał Mistrzyk, Karol Kostrubała, Krzysztof Kalemba, Petar Borovićanin - Filip Wójcik (75, Eryk Ceglarz), Marek Masiuda, Wojciech Wojcieszyński, Patryk Serafin, Szymon Kiebzak - Marcin Siedlarz (82, Tomasz Ogar).
Radomiak: Hubert Gostomski - Martin Klabník (90, Rafał Stróżka), Maciej Świdzikowski, Michał Grudniewski (76, Chinonso Agu) - Maciej Świdzikowski - Dawid Jabłoński, Matthieu Bemba, Adam Wolak (73, Maciej Filipowicz), Dariusz Brągiel - Rossi Leandro, Jakub Rolinc, Kamil Cupriak (82, Szymon Stanisławski).
Żółte kartki: Masiuda, Borovićanin - Wolak, Bemba.
Sędziował: Marcin Kochanek (Opole).
Radomiak za ogromną walkę i ogromne serce które włożył w ten mecz z Garbarnią w Krakowie zasłużył na wygraną. Nie dało się zdobyć trzech punktów, ale ten jeden też trzeba bardzo szanować.
Jeden punkt dał Radomiakowi awans na trzecie miejsc w tabeli.
Trójką obrońców i trójką napastników
Sytuacja kadrowa Radomiaka zmusiła Jerzego Cyraka, trenera radomskiego zespołu do gry trójką nominalnych obrońców, Martin Klabnik, Michał Grudniewski i Maciej Świdzikowski. Z gry wypadli dwaj boczni defensorzy, Damian Jakubik i Karol Hodowany za żółte kartki. Radomiak w Krakowie zagrał bardzo ofensywnie 3-4-3, trójką napastników, Rossi Leandro, Kamil Cupriak i Jakub Rolinc. Zabrakło też w kadrze meczowej dwóch innych podstawowych graczy Radomiaka, Petera Mazana i Simona Coliny.
Szybko stracony gol
Już pierwsza akcja gospodarzy zakończyła się dla nich golem. Adam Wolak sfaulował w okolicach pola karnego jednego w graczy Garbarni. Do piłki podszedł Michał Mistrzyk i mocno ją uderzył w pole karne. Tam nikt jej nie dotknął i futbolówka nieoczekiwanie wpadła do siatki.
Bili głową w mur
Po stracie bramki, nasz zespół wziął się solidnie za grę, ale z tego nie było żadnego efektu bramkowego. Chociaż dogodnych sytuacji nie brakowało do wyrównania. Takie okazje mieli między innymi Matthieu Yannick Bemba (przestrzelił z dziesięciu metrów) i Jakub Rolinc, który w sytuacji jeden na jednego z Marcinem Cabajem posłał piłkę prosto w bramkarza gospodarzy. Radomiak przeważał, ale bił głową w mur w pierwszej połowie i nic z niezłej momentami gry nie wynikło.
Z rzutu karnego
Druga połowa meczu to była zdecydowana przewaga Radomiaka. Radomianie stworzyli sobie kilka bardzo dobrych okazji do strzelenia gola. W 53 minucie Kamil Cupriak nie potrafił skierować piłki do pustej bramki. W 57 minucie po strzale Martina Klabnika piłka otarła się o słupek i wyleciała poza boisko. W 71 minucie Adam Wolak w sytuacji sam na sam z Marcinem Cabajem, użył za dużo siły przy strzale i bramkarz gospodarzy wybił piłkę na rzut rożny. W 80 minucie po akcji Rossi Leandro jeden z piłkarzy Garbarni zagrał piłkę ręką i sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Rossi Leandro i pewnym strzałem pokonał Marcina Cabaja. Jeden zdobyty punkt trzeba bardzo uszanować.
Za tydzień w niedzielę koniec grania w tym roku w drugiej lidze. Radomiak na miejskim stadionie przy ulicy Narutowicza 9 podejmował będzie Siarkę Tarnobrzeg. Początek meczu o godzinie 13.