2. liga. Czystki u Niebieskich. Mateusz Majewski odszedł z Ruchu Chorzów
Ruch Chorzów. Niebiescy nie przedłużyli kontraktu z Mateuszem Majewskim, 26-letnim napastnikiem, który dołączył do drużyny w styczniu 2018 roku z Legii II Warszawa. W obecnym sezonie w 2. lidze „Maja” wystąpił w zaledwie trzech spotkaniach. Na rundę wiosenną będzie musiał poszukać nowego pracodawcy.
26-letni Mateusz Majewski nie będzie dłużej reprezentował barw drugoligowego Ruchu Chorzów. Niebiescy nie zdecydowali się na przedłużenie, wygasającego w grudniu kontraktu. To żadna niespodzianka, ponieważ „Maja” w obecnym sezonie wystąpił w zaledwie trzech spotkaniach.
Napastnik trafił do Ruchu z trzecioligowych rezerw Legii Warszawa, które z początku chciały walczyć o awans do 2. ligi, lecz plany prezesa klubu szybko zostały poddane weryfikacji. Zaledwie po kilku miesiącach uznano, że starsi gracze, od których młodzi legioniści mieli się uczyć, nie są już potrzebni i pozwolono im szukać nowych pracodawców. W tej grupie był właśnie Majewski. Juan Ramón Rocha szybko znalazł dla niego miejsce w wyjściowym składzie i pozwolił zadebiutować na zapleczu Ekstraklasy w meczu przeciwko Bytovii Bytów. Mówiło się, że Argentyńczyk miał nosa, bo „Maja” jeszcze w pierwszej połowie strzelił gola, a chorzowianie odnieśli zwycięstwo (2:0). Potem tak różowo nie było.
Co prawda, Majewski grał regularnie nawet u trenera Dariusza Fornalaka, ale zdobył tylko trzy bramki, a Ruch spadł z 1. ligi. Szkoleniowiec na kilku konferencjach prasowych podkreślał, że napastnik urodzony w Puławach jest jednym z kluczowych zawodników w jego zespole, jednak nie miało to znaczenia na przełomie czerwca i lipca, gdy Fornalak pozbył się około 18 piłkarzy i zaczął szukać nowych. Gdy okazało się, że na rynku Ruch nie jest tak mocną marką, jak kilka sezonów wcześniej, to do pierwszego zespołu włączył utalentowaną młodzież, która wywalczyła awans do Centralnej Ligi Juniorów.
Jednym z piłkarzy, który w lipcu chciał zmienić barwy, był właśnie „Maja”. Wydawało się, że podpisanie przez niego kontraktu z Górnikiem Łęczna, też spadkowiczem, jednak z rodzinnych okolic, to tylko formalność, to chorzowianie zaczęli szukać zastępstwa. Miał nim być nieco starszy od Majewskiego Piotr Giel, wypożyczony z GKS-u Tychy. Gdy Fornalak myślał, że problem z napastnikiem ma z głowy, w Łęcznej doszło do nieoczekiwanego zwrotu akcji. Majewski nie podpisał kontraktu z Górnikiem i wrócił do Ruchu, w którym nie było już dla niego miejsca, a o innych ofertach nikt nie słyszał. Oprócz 26-latka i Giela, Niebiescy mogli korzystać z usług Artura Balickiego i Wojciecha Kędziory. Czterech napastników na jedno miejsce w wyjściowym składzie… trzeba przyznać, że w ataku Ruchu zrobiło się zdecydowanie za tłoczno.
Jesienią, Majewski zagrał tylko w trzech spotkaniach, a w ich trakcie nie zdobył żadnego gola. Bardzo często nie łapał się nawet do meczowej osiemnastki. Nikogo nie powinno dziwić, że wygasający w grudniu kontrakt nie został przedłużony, a 26-latek będzie musiał szukać innych opcji.
Mateusz Majewski odszedł z Ruchu Chorzów
Wygasający z końcem grudnia kontrakt Mateusza Majewskiego nie zostanie przedłużony. Po niespełna roku "Maja" opuszcza Cichą. Dziękujemy Mateuszowi za grę w barwach Niebieskich i życzymy powodzenia w dalszej karierze! pic.twitter.com/JgXE91g030— Ruch Chorzów (@ruchchorzow1920) 28 grudnia 2018
2. LIGA w GOL24
Więcej o 2. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy