GKS podejmie Piasta w małych derbach
Mecz z Piastem jest dla GieKSy ostatnią szansą na przynajmniej teoretyczne włączenie się do stawki zespołów marzących o awansie. Początek relacji NA ŻYWO z małych derbów Górnego Śląska od 20 w Ekstraklasa.net!
fot. Arkadiusz Ławrywianiec (Polskapresse)
GKS Katowice - czytaj więcej o GieKSie na stronie klubowej
Przed rozpoczęciem sezonu cel obu drużyn był jasny: awans (powrót) do Ekstraklasy. Jednak o tym, że założenia to jedno, a ich realizacja drugie, przekonali się katowiccy kibice już w rundzie jesiennej.
Fatalny start zepchnął GKS do strefy spadkowej, a pracy pozbawił trenera Dariusza Fornalka, którego pod koniec sierpnia zastąpił Wojciech Stawowy. Mimo ostatnich czterech zwycięstw z rzędu nikt nie zamierza popadać w przesadne zadowolenie. W Katowicach spodziewano się takiej postawy, ale od pierwszego meczu rundy jesiennej. Nie po to sprowadzono do klubu doświadczonych ligowców, takich jak choćby: Wojciech Szala, Jacek Kowalczyk, Bartosz Karwan, Janusz Dziedzic, Przemysław Pitry czy Piotr Piechniak. Obecne, 10. miejsce w pierwszoligowej tabeli, ze stratą aż 18 punktów do wicelidera, jest po prostu porażką.
Powody do satysfakcji może mieć z kolei Piast Gliwice. Podopieczni Marcina Brosza prezentują równą formę i po ostatnim zwycięstwie 2:0 nad Odrą Wodzisław, cały czas są w ścisłej czołówce. Strata dwóch punktów do drugiego Łódzkiego Klubu Sportowego jest niewielka, ale nie można pozwalać sobie na wpadki, tylko wręcz liczyć na potknięcie rywala.
Pierwszy mecz obu zespołów na stadionie przy ul. Okrzei wygrali gospodarze 2:1, mimo że po pierwszej połowie prowadzili katowiczanie. - Mamy w pamięci mecz, który odbył się w poprzedniej rundzie. Musimy się zrehabilitować i na pewno zrobimy wszystko, by trzy punkty zostały w Katowicach - zapowiadał przed meczem kapitan GKS-u, Jacek Kowalczyk.
Na murawie w dzisiejszym spotkaniu w barwach gospodarzy na pewno nie pojawią się kontuzjowani Marek Pączek oraz Michał Zieliński. Natomiast za nadmiar żółtych kartek pauzować musi Paweł Olkowski. Z tego samego powodu z składzie gliwiczan zabraknie Adriana Klepczyńskiego.