Tomasik: Mogę zapewnić wszystkich, że na pewno nie odpuścimy w dwóch ostatnich meczach
Piotr Tomasik był wyróżniającym się piłkarzem w meczu Odra Wodzisław – Flota Świnoujście (0:1). Mógł zdobyć nawet gola, ale trafił z rzutu wolnego w słupek. - Jak wykonuję rzut wolny, to albo słupek, albo poprzeczka – przyznaje w rozmowie z Ekstraklas.net, piłkarz Floty.
fot. Ekstraklasa.net
Trzy punkty zdobyte z Odrą tak na osłodę po wpadce w poprzedniej kolejce z Termalicą Nieciecza (2:2)?
Piotr Tomasik: Czemu wpadka?
Bo straciliście definitywnie szanse na awans do Ekstraklasy.
Troszkę niepotrzebnie ten balon został napompowany i to nas też gubiło. Straciliśmy kilka punktów na własnym stadionie, co się negatywnie na nas odbiło. Co do dzisiejszego meczu, mogę powiedzieć, że powietrze już z nas zeszło. Ale nie oznacza to, że na luzie podeszliśmy do tego meczu, bo chcieliśmy wygrać. Do zapewnienia sobie trzeciego miejsca brakowało nam punktu i dziś udało się go zdobyć. Teraz przed nami długa droga do domu i na pewno w wesołych nastrojach.
A wie pan ile oddaliście celnych strzałów w Wodzisławiu?
Pewnie dwa.
Zgadza się. To chyba mało?
Może i mało, ale najważniejsze, że wygraliśmy. A styl i liczba celnych uderzeń nie ma już znaczenia.
Panu też zabrakło szczęścia, bo po strzale z rzutu wolnego piłka trafiła w słupek.
Szczęścia to mi brakuje już od kilku kolejek. Bo jak wykonuję rzut wolny, to albo słupek, albo poprzeczka. Może w dwóch ostatnich kolejkach uda się coś jeszcze strzelić.
Jak zagracie w tych dwóch ostatnich spotkaniach, bo właściwie już o nic nie walczycie?
Gramy przede wszystkim dla siebie i o pieniążki. I mogę zapewnić wszystkich, że na pewno nie odpuścimy w dwóch ostatnich meczach.
To może za rok powalczycie raz jeszcze o Ekstraklasę?
Zobaczymy jakie warunki ustalą działacze, kto zostanie i kto odejdzie. Wszystko wyjaśni się w najbliższej przyszłości. A Odrze życzę utrzymania w pierwszej lidze.
Już za późno na takie życzenia.
Aha, no nie znałem wyników. W takim razie mam nadzieję, że Odra nie zniknie z piłkarskiej mapy Polski.
Rozmawiał w Wodzisławiu – Zbyszek Anioł