Sandecja - Olimpia Grudziądz LIVE! Czas na pierwsze punkty na własnym stadionie
Po wyjazdowym spotkaniu z Polonią Bytom, Sandecję czekają dwa z rzędu mecze na własnym stadionie. W pierwszym z nich biało-czarni podejmą ubiegłorocznego beniaminka 1. ligi, Olimpię Grudziądz. Relacja NA ŻYWO od 18 w Ekstraklasa.net!
fot. Mateusz Bobola
Dotychczas oba zespoły dwukrotnie mierzyły się ze sobą. Bilans tych spotkań to: jedno zwycięstwo Sandecji i jeden remis. Ostatnie spotkanie pomiędzy tymi drużynami zostało rozegrane 28 kwietnia 2012 roku. Padł wówczas remis 1:1. Bramkę dla Olimpii zdobył Piotr Ruszkul, a dla Sandecji Kamil Majkowski. Mecz nie był porywającym widowiskiem. Duży wpływ na to miał upał, który dokuczał zawodnikom. W pierwszej połowie kibicom zebranym na stadionie w Grudziądzu doskwierała nuda, bowiem piłkarze obu drużyn nie potrafili stworzyć żadnego zagrożenia pod bramką rywala. Dopiero druga część spotkania przyniosła nieco ożywienia, a co najważniejsze bramki.
W swoim ostatnim ligowym spotkaniu Sandecja pokonała w Bytomiu tamtejszą Polonię, 1:0. Bramkę dla biało-czarnych, po ładnej akcji całego zespołu, zdobył Wojciech Mróz. Spotkanie należało do najsłabszych w tym sezonie. Gra była bardzo chaotyczna, a obu zespołom bardziej zależało na tym, by nie stracić bramki, niż na tym, by ją zdobyć. Założenia te byłby prawdziwe, gdyby nie 91. minuta gry, w czasie której padła zwycięska bramka dla Sandecji.
Olimpia również wygrała swój ostatni ligowy pojedynek. Tym razem podopieczni trenera Asensky’ego pokonali na własnym stadionie Łódzki Klub Sportowy, 3:1. Bramki dla zielono-białych zdobyli: Marcin Woźniak, Piotr Ruszkul i Adam Cieśliński. Mecz stał na wysokim poziomie, dzięki czemu mógł zadowolić postronnego obserwatora. ŁKS, który teoretycznie był skazany na pożarcie, postawił ciężkie warunki graczom z województwa kujawsko-pomorksiego, przez co kibice zebrani na stadionie przy ulicy Piłsudskiego 14, do końca musieli drżeć o wynik. Jednak dwójkowa akcja Woźniaka z Cieślińskim i bramka tego drugiego sprawiły, że fani Olimpii mogli się cieszyć z pierwszego, domowego zwycięstwa w tym sezonie.
Jak do tej pory Sandecja zgromadziła sześć punktów na swoim koncie. Dorobek ten pozawala nowosądeczanom zajmować siódme miejsce w tabeli. Z kolei Olimpia w czterech spotkaniach zdobyła jeden punkt więcej niż biało-czarni, dzięki czemu plasuje się na piątej pozycji. Jeśli więc podopieczni trenera Araszkiewicza zainkasują trzy punkty w sobotnim spotkaniu, to wyprzedzą swoich rywali z Grudziądza.
Trener Araszkiewicz nie będzie mógł skorzystać z usług kontuzjowanych Sebastiana Szczepańskiego (skręcenie kostki) i Bartosza Wiśniewskiego (uraz mięśnia przywodziciela). Również szkoleniowiec Olimpii nie będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników znajdujących się w kadrze, bowiem niezdolny do gry jest Robert Szczot, który nabawił się urazu barku.
Ciężko wskazać faworyta tego spotkania. Obie ekipy przystąpią do tego meczu pokrzepione zwycięstwem, a ich piłkarze dysponują podobnymi umiejętnościami. Atutami Sandecji będą: wspaniali i wierni kibice oraz własne boisko. Natomiast czynnikami przemawiającymi za Olimpią będą: liczniejsza kadra zespołu, dzień dłużej odpoczynku, a także Marcin Woźniak i Dariusz Gawęcki, dla których będzie to szczególne spotkanie, ponieważ jeszcze w tamtym sezonie bronili barw klubu z Nowego Sącza i będą chcieli udowodnić, że za szybko ich w Sandecji skreślono.
Mecz rozpocznie się w sobotę, 1 września o godzinie 18, a poprowadzi go sędzia Michał Zając z Sosnowca. W dniu meczu bilety będzie można nabywać w kasach przy stadionie od godziny 14. Dla posiadaczy biletów z przedsprzedaży i karnetów zostanie przeznaczone osobne wejście na stadion.
Przewidywanie składy:
Sandecja Nowy Sącz: Marcin Cabaj – Marcin Makuch, Kamil Szymura, Mateusz Kowalski, Wojciech Wilczyński – Bartosz Szeliga, Peter Petran, Wojciech Mróz, Filip Burkhardt, Adrian Świątek – Arkadiusz Aleksander
Olimpia Grudziądz: Michał Wróbel – Marcin Woźniak, Marcin Stanek, Michał Łabędzki, Robert Pisarczuk – Adrian Frańczak, Dariusz Kłus, Dariusz Gawęcki, Piotr Ruszkul, Paul Grischok – Adam Cieśliński