Sandecja - Dolcan LIVE! Górale o pewność, goście o zachowanie szans
Jeśli Sandecja Nowy Sącz wygra dzisiaj mecz z Dolcanem Ząbki, to bez względu na wyniki pozostałych do końca sezonu spotkań, zapewnią sobie przedłużenie I-ligowego bytu. Goście takiego komfortu nie mają i poza dzisiejszym meczem, o punkty będą musieli walczyć także w kolejnych.
fot. Jan Hubrich
Sandecja Nowy Sącz - Dolcan Ząbki LIVE! - Relacja na żywo w Ekstraklasa.net od 15!
Do zawodów podopieczni trenera Roberta Moskala przystąpią opromienieni efektownym zwycięstwem 4:0 nad Flotą w Świnoujściu. Nie tylko odsunęło ono widmo degradacji, ale przekonało samych piłkarzy, że stać ich na wygraną z każdym rywalem. - To odrodzenie przyszło w najbardziej odpowiednim momencie - mówi Moskal. - Spodziewałem się, że możemy z Flotą wywalczyć komplet punktów, ale rozmiary sukcesu przerosły moje oczekiwania. Zmieniłem taktykę, powróciłem do zdającej świetnie egzamin w sparingach strategii i opłaciło się. Nie oznacza to, że możemy osiąść na laurach i czekać na oklaski. Przed nami szalenie trudny, kto wie, czy nie cięższy niż ten środowy, mecz z Dolcanem. Ma on nóż na gardle, szalenie niekorzystny terminarz spotkań - po nas gra z Termalicą - i tylko wygrana da mu jeszcze cień szansy na utrzymanie się w I lidze.
Zwycięstwo Sandecji w Świnoujściu okupione zostało stratą trzech zawodników. Żółte kartki obejrzeli Sebastian Fechner, Wojciech Trochim i Piotr Kosiorowski (ten ostatni już dziesiątą w sezonie, co wyklucza go z udziału w dwóch spotkaniach). Wszyscy nie wystąpią przeciwko Dolcanowi. Do dyspozycji szkoleniowca pozostają jednak wartościowi zastępcy. Karę za czerwoną kartkę odcierpiał natomiast bramkarz Mariusz Różalski, które w Świnoujściu zastąpił Gerard Bieszczad, który zebrał dobre recenzje.
W ostatnim spotkaniu, z Piastem Gliwice osłabiony został również Dolcan. Czwartymi żółtymi kartkami w sezonie zostali Damian Jakubik i Michał Pulkowski, co skutkuje pauzą w meczu z Sandecją, natomiast dziesiąty już kartonik obejrzał w środę Rafał Grzelak i nie zagra w dwóch kolejnych meczach Dolcanu. - Arbiter nas "wykartkował" - podsumowuje krótko niezadowolony z sytuacji trener Dolcanu, Robert Podoliński.