Prokuratura postawiła zarzuty byłym prezesom Odry Wodzisław
Odra Wodzisław nie gra w ekstraklasie już od dwóch sezonów, lecz temat wojny polsko-czeskiej, która zakończyła się upadkiem klubu, wraca jak bumerang. Wkrótce ciąg dalszy tamtych wydarzeń będzie miał na sali sądowej.
fot. Polskapresse
Prokuratura Rejonowa w Wodzisławiu postawiła zarzuty byłym prezesom klubu z Bogumińkiej. Ireneuszowi S., który jest członkiem zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej, prokurator zarzuca, że na jego prywatne konto wpłynęło 20 tysięcy złotych z PZPN. Pieniądze miały być przeznaczone na szkolenie młodzieży. Z kolei Dariuszowi K. postawiono zarzut przejęcia 114 tysięcy złotych w chwili, kiedy Odrze groziła upadłość. Pieniądze wpłynęły na konto Gosława Jedłownik, którego Dariusz K. był szefem i również były przeznaczone na szkolenie młodzieży. Postawienie zarzutów i skierowanie sprawy do sądu potwierdziła wodzisławska prokuratura.
- Zasadność przekazania pieniędzy jest słuszna, Gosław wtedy szkolił młodzież Odry i te pieniądze mu się należały - tłumaczy Dariusz K. - Błędem było natomiast, że ta kwota nie została zaksięgowana na konto Odry, ale wtedy byłaby rozdzielona jeszcze między innymi wierzycielami - uważa były prezes wodzisławskiego klubu.
Dariusz K. był prezesem prze dwa miesiące - lipiec i sierpień - 2010 roku. Znacznie dłużej szefował klubowi z Wodzisławia Ireneusz S. Po raz pierwszy rządził w latach 1993-2007, a potem w okresie 2008-2010. Odszedł z zarządu spółki po spadku drużyny z ekstraklasy.
Obu oskarżonym grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.