menu

Podsumowanie 20 kolejki 1.ligi: Cracovia i Zawisza na dobrej drodze do awansu

25 marca 2013, 01:11 | Dominik Smagała

Podczas, gdy cała piłkarska Polska pogrążyła się w żałobie po piątkowej porażce z Ukrainą, rozegrano 20. kolejkę 1. ligi, a raczej zaledwie jej połowę. Piłkarze zaplecza Ekstraklasy udowodnili, że polskie drużyny potrafią wygrywać.

Zawisza Bydgoszcz rozbił u siebie Miedź Legnica
Zawisza Bydgoszcz rozbił u siebie Miedź Legnica
fot. Krzysztof Wiosna

Oczywiście, pod warunkiem, że grają z innymi polskimi drużynami. Zima nie odpuszcza, przełożono kolejnych pięć spotkań. Termalica nie wykorzystała szansy na dogonienie Floty, Zawisza rozbił Miedź Legnicę, a Arka przegrała w Łęcznej wygrany mecz. Zapraszamy.

Zima – 1. liga 5:4

Podobnie jak tydzień temu, w tej kolejce również trzeba było odwołać kilka spotkań z powodu niesprzyjającej pogody. Tym razem przełożono aż pięć meczów. Olimpia nie zagrała z Polonią Bytom, więc bytomianie nie mieli szansy na udowodnienie, że wygrana z Flotą nie był dziełem przypadku i katastrofalnej formy świnoujścian. Nie rozegrano też spotkania Warta – Stomil, niezwykle ważnego dla obu zespołów, w kontekście walki o utrzymanie. Szansy na pokazanie swych, nie małych przecież, umiejętności nie mieli również piłkarze ŁKS-u, którzy powinni w tej kolejce zagrać z Dolcanem. Flota z kolei nie zagrała z Sandecją. Wydaje się, że Dominik Nowak i jego piłkarze potrzebują takiej przerwy, żeby się dobrze zastanowić dlaczego z ich drużyną jest, tak jak jest. Nie odbyło się także spotkanie Kolejarza z Okocimskim, więc żaden z zespołów strefy spadkowej w ten weekend nie zagrał. Solidarnie.

„Pasy” dopadają lidera

Cracovia, dzięki skromnemu zwycięstwu 1:0 na własnym boisku z GKS Katowice, doskoczyła do pierwszego miejsca w tabeli. Krakowianie zrównali się punktami z Flotą, ustępując świnoujścianom jedynie gorszym bilansem bramkowym. Warto zaznaczyć, że „Pasy” wygrały ósmy mecz u siebie w tym sezonie. Pozwoliło to także przeskoczyć w zestawieniu dotychczasowego wicelidera, Termalicę. Nie był to jednak porywający mecz w wykonaniu krakowian, spotkanie mogło zakończyć się zgoła innym rezultatem. Szkoda piłkarzy GieKSy, którzy kończą w Krakowie dopiero co zaczętą passę dwóch zwycięstw.

Zobacz skrót meczu Cracovia - GKS Katowice

Zawisza na poważnie myśli o Ekstraklasie

Kroku Cracovii dotrzymuje Zawisza Bydgoszcz i to w imponującym stylu. „Wojskowi” rozbili na własnym stadionie Miedź Legnicę aż 5:1. Zespół Jurija Szatałowa potwierdził, iż w Zawiszy nie mają problemów z ofensywą. WKS strzelił jak dotąd najwięcej goli spośród pierwszoligowców i z dorobkiem 43 trafień wyprzedzają drugą w tej klasyfikacji Termalicę aż o 9 bramek. Do Floty i Cracovii „Zetka” traci już zaledwie jeden punkt. Widać, że w Bydgoszczy nie na żarty napalili się na Ekstraklasę. Fatalnie w tym spotkaniu zagrała obrona Miedzi. Zawodnicy Bogusława Baniaka wzięli chyba przykład z obrońców reprezentacji Polski z meczu z Ukrainą. Po tej kolejce ścisk czołówce nieco oddala się od klubu z Legnicy. „Miedzianka” słabo zaczęła rundę jesienną, w trzech meczach ogrywając zaledwie dwa oczka.

Zobacz skrót meczu Zawisza - Miedź

Mógł być lider, jest spadek z podium

Na czwartą lokatę spadła Termalica, która w niedzielę przegrała na własnym boisku z GKS-em Tychy 1:3. Podopieczni Kazimierza Moskala stanęli przed okazją wskoczenia na fotel lidera i tej szansy nie wykorzystali. Pierwsza lokata jednak nadal pozostaje w zasięgu zawodników z Niecieczy. Trzeba też pamiętać, że Termalica ma do rozegrania zaległy mecz z Sandecją, a to bardzo prawdopodobne trzy punkty dla niecieczan. Na pocieszenie dla gospodarzy bramkę kolejki świetnym strzałem z powietrza zdobył Pawlusiński. Z kolei GKS powoli budzi się z zimowego snu. Po porażce w pierwszym meczu z Kolejarzem i remisie z Zawiszą teraz przyszedł czas na premierową wygraną w rundzie wiosennej. Piłkarze Piotra Mandrysza gonią beniaminka z Legnicy i powoli dochodzą do formy jaką prezentowali na jesieni.

Zobacz skrót meczu Termalica - GKS Tychy

Czar stadionu w Łęcznej – jeden strzał, dwa gole

Kolejne domowe zwycięstwo do swojego dorobku dopisali piłkarze Bogdanki Łęczna. GKS pokonał Arkę 2:1. W tym meczu to goście grali w piłkę, strzelili gola oraz stwarzali okazje do zdobycia kolejnych i po prostu byli lepsi, a na koniec i tak wyszło, że w Łęcznej zazwyczaj wygrywają gospodarze. Zawodnicy GKS-u dokonali rzeczy niespotykanej - strzelili w meczu dwa gole, oddając zaledwie jeden celny strzał. Bogdanka umacnia się w środku tabeli i przeskakuje swojego sobotneigo rywala. Arka, odwrotnie do GKS-u Tychy, zaczęła wiosnę od zwycięstwa, by później zremisować i teraz przegrać. Gdynianom można zarzucić brak stabilizacji, ale to jest taka specyfika tej ligi. Nigdy nic nie wiadomo. To znaczy, wiadomo tylko tyle, że możliwy jest każdy wynik. Urok zaplecza Ekstraklasy.

Zobacz skrót mecz GKS Bogdanka - Arka


Twitter