PKO Ekstraklasa. Stal Mielec wygrała bardzo ważne spotkanie z Puszczą, ale do utrzymania jeszcze daleka droga
Stal Mielec po serii czterech meczów bez zwycięstwa wreszcie wygrała. Piłkarze biało-niebieskich bardzo pewnie pokonali Puszczę Niepołomice. Do utrzymania jeszcze jednak daleka droga, co podkreślał Janusz Niedźwiedź na konferencji pomeczowej.
fot. Anna Jajkiewicz
Sporo było obaw wśród kibiców drużyny z Mielca przed pojedynkiem z zespołem Tomasza Tułacza. Nie od dziś wiadomo, że „Żubry” to bardzo niewygodny przeciwnik, który umie „cierpieć” na boisku, potrafi zagrać bardzo konsekwentnie w defensywie i wykorzystać jedną z niewielu sytuacji. Kolejnym powodem do niepokoju sympatyków mieleckiej drużyny był skład w jakim mieli wystąpić biało- niebiescy. Za kartki pauzował Mateusz Matras, a więc ostoja defensywy Stali. Z powodu kontuzji nie mógł także wystąpić Maciej Domański, czyli najbardziej kreatywny zawodnik w talii Janusza Niedźwiedzia.
[polecany]26975245[/polecany]
W miejsce popularnego „Matrixa” wskoczył Bert Esselink i ze swojej roli wywiązał się bez zarzutu. Holender rozegrał bardzo pewne zawody, nie popełnił praktycznie żadnego błędu, aczkolwiek trzeba przyznać, że ofensywa gości nie zawiesiła wysoko poprzeczki. Miejsce Macieja Domańskiego na pozycji numer „10” zajął Robert Dadok. 27-latek odpłacił się najlepiej jak mógł za zaufanie, które dostał, bo zaliczył dwie asysty przy golach Ilyi Szkurina. Białorusin, który po raz kolejny rozpoczął mecz na ławce dał doskonałą zmianą. Bez jego dubletu nie byłoby punktów dla gospodarzy w tym spotkaniu. Były to pierwsze bramki napastnika pod wodzą Janusza Niedźwiedzia. Ostatni raz snajper wpisał się na listę strzelców jeszcze w sierpniu. Trener mielczan docenił tą zmianę na konferencji prasowej. Drużyna z Mielca zagrała z polotem i ofensywą, a wynik mógł być jeszcze wyższy.
[polecany]26975801[/polecany]
[cyt]- Zagraliśmy tak jak chcieliśmy. Już po pierwszej połowie mogliśmy prowadzić kilkoma bramkami, bo sytuacji nie brakowało. Mieliśmy pełną kontrolę nad spotkaniem, dominowaliśmy i pokazaliśmy dojrzałość. Nie straciliśmy koncentracji, nie popełnialiśmy błędów, które wcześniej nam się przydarzały i nie dopuściliśmy przeciwnika do żadnych sytuacji. Nasza gra była bardzo płynna. Zespół dobrze zapracował na to zwycięstwo. Oczywiście jest ono bardzo ważne w kontekście tabeli. Zdobyliśmy bardzo cenne trzy punkty, ale o niczym jeszcze nie przesądzające – powiedział na konferencji pomeczowej szkoleniowiec Stali.
[/cyt]
- W przerwie mówiliśmy sobie, że musimy być konsekwentni, bo sytuacji nam nie braknie. Na wahadle grałem ostatnio dużo i na pewno gra mi się tam łatwiej. Uważam, że poprawiłem się w defensywie. Grając na „dziesiątce” jestem z kolei bliżej bramki i łatwiej o asysty i gole – podsumował ten mecz Robert Dadok.
Teraz czas na przerwę reprezentacyjną. Piłkarze Stali do zmagań w ekstraklasie wrócą w niedzielę 24 listopada wyjazdowym starciem w Radomiu. Oprócz tego mielczanie podejmą jeszcze przy Solskiego Legię, a rok zakończą na stadionie Widzewa.