Mundial 2014. Jakim składem wybiegną Anglicy na mecz z Włochami? [ANALIZA]
Do pierwszego meczu inaugurującego występ Anglików na Mistrzostwach Świata w Brazylii pozostało już zaledwie parę dni. Do boiskowej rywalizacji z Włochami zostało już tak mało czasu, że Roy Hodgson już teraz w głowie musi rozpocząć proces tworzenia wyjściowej jedenastki. Doświadczony opiekun "Trzech Lwów" ma jednak trochę ułatwione zadanie, bowiem pierwszy skład klaruje mu się w sposób naturalny.
Anglicy na mistrzostwa zawsze jadą wraz z napompowany do granic możliwości balonem sukcesu. Teraz sytuacja jest zgoła odmienna, bowiem "Synowie Albionu" trafili do "grupy śmierci", tak więc znający się na futbolu kibice nie oczekują od swoich zawodników żadnych cudów, ponieważ zdają sobie sprawę, jakim potencjałem czysto piłkarskim dysponują piłkarze. Taka sytuacja może okazać się jednak zbawienna dla podopiecznych Roya Hodgsona, którzy przystąpią do trzech grupowych starć bez wielkiej presji wyniku.
66-letni selekcjoner na pewno nie zrezygnuje ze swojego ulubionego ustawienia, a więc zobaczymy Anglików na murawie Arena Amazonia w Manaus rozstawionych w systemie 1-4-5-1, oczywiście ze stosownymi korektami, które będą uzależnione od wyniku.
W bramce niekwestionowanym numerem jeden jest Joe Hart i to on rozpocznie mecz z Włochami w wyjściowym składzie, choć warto zauważyć, że zarówno Foster, jak i Forster mają odpowiednie umiejętności, aby w ostateczności zastąpić 27-latka.
Na prawej stronie bloku defensywnego zobaczymy zapewne Glena Johnsona, który na chwilę obecną wydaje się najlepszym wyborem na tę pozycję. Dwójkę środkowych obrońców stworzy "niebieski" duet Gary Cahill (Chelsea) - Phil Jagielka (Everton), natomiast dostępu do własnej bramki po lewej stronie będzie bronił Leighton Baines.
Dwójkę "papierowych" defensywnych pomocników utworzą kapitan zespołu, Steven Gerrard oraz rewelacja ostatniego sezonu Premier League, 23-letni Jordan Henderson (obaj Liverpool FC).
W rolę łącznika pomiędzy linią pomocy a ataku, albo jak kto woli dostarczyciela piłki do napastnika, wcieli się Wayne Rooney, który był już nawet sprawdzany na tej pozycji w towarzyskim starciu z Peru i wypadł całkiem obiecująco.
Wspomnianym przed momentem najbardziej wysuniętym snajperem reprezentacji Anglii, który będzie rozliczany przede wszystkim ze strzelonych goli, będzie Daniel Sturridge, który na co dzień broni barw Liverpoolu. W ostatniej kampanii ligowej 24-latek wypadł nieźle i ostatecznie zajął drugie miejsce w klasyfikacji strzelców z 22 golami na koncie.
Największy ból głowy Roy Hodgson będzie miał jednak z desygnowaniem do gry dwóch "fałszywych" skrzydłowych. O dwa wolne miejsca na flankach powalczy Raheem Sterling (Liverpool), Adam Lallana (Southampton), James Milner (Manchester City). W gronie kandydatów miał znaleźć się również Alex Oxlade-Chamberlain, ale jego występ na mundialu stanął pod wielkim znakiem zapytania.
Warto także w tym miejscu zaakcentować, że bardzo prawdopodobny jest także scenariusz z dwójką Rooney/Sturridge na jednym ze skrzydeł, którzy w trakcie trwania rywalizacji zamienialiby się pozycjami. Wówczas na "10" mógłby wystąpić Ross Barkley. Piłkarz Evertonu w spotkaniu z Ekwadorem zagrał rozgrywającego i pokazał się z bardzo dobrze, popisując się ponad 91 procentową dokładnością swoich podań.
Optymalna "11" Anglików według Ekstraklasa.net:
Czytaj także: