Milik spłacił kredyt zaufania
Po meczu z Gibraltarem narzekano, że Arkadiusz Milik zagrał słabo, a powinien zagrać w decydującym meczu młodzieżówki z Grecją. Bramki strzelone Niemcom i Szkotom potwierdziły, że Adam Nawałka miał nosa, zdecydowanie stawiając na napastnika Ajaxu.
fot. Sylwester Wojtas
Selekcjoner był w pewnym sensie zakładnikiem swoich poprzednich decyzji. Jeśli zaufał Milikowi w pierwszym eliminacyjnym meczu i osłabił jednocześnie zespół Marcina Dorny, musiał także w kolejnych spotkaniach korzystać z młodego zawodnika. Milik spłacił ten spory kredyt zaufania efektywnymi i ważnymi golami.
Wrześniowa decyzja Nawałki mogła mieć także wpływ na występy podopiecznego w drużynie klubowej. Mecz z Gibraltarem to nie była tylko okazja, aby popracować nad współpracą z Lewandowskim czy Grosickim, ale także okazał się to spory zastrzyk pozytywnej energii. Po tamtym zgrupowaniu Milik błysnął w Pucharze Holandii i zadebiutował w Lidze Mistrzów.
Dla naszej reprezentacji to bardzo ważne, aby Milik dalej się rozwijał. Zwłaszcza gdy udowodnił, że potrafi grać obok Lewandowskiego. Piłkarz Ajaxu może być ustawiany jako wysunięty napastnik lub ofensywny środkowy pomocnik. Mecz ze Szkotami kończył natomiast jako lewoskrzydłowy i też dobrze sobie radził.
Dobry trener musi mieć "nosa" i przekonanie do swoich decyzji. Nawałka może mieć także satysfakcję z powołania Sebastiana Mili. Bramka z Niemcami i świetna zmiana z wyspiarzami mogą sugerować, że to nie koniec reprezentacyjnej przygody pomocnika Śląska Wrocław.