Miedź Legnica - Bytovia Bytów LIVE! Pojedynek sąsiadów w tabeli 1. ligi
W sobotę na stadionie im. Orła Białego w Legnicy dojdzie do pojedynku sąsiadów w tabeli 1. ligi. Miejscowa Miedź, plasująca się aktualnie na czternastym miejscu, podejmie trzynastą Bytovię Bytów.
fot. Piotr Krzyżanowski / Polska Press
Obie drużyny od początku sezonu nie potrafią ustabilizować formy na dłużej i grają w kratkę, przez co zajmują lokaty tuż nad strefą spadkową. Przewaga bytowian nad niżej notowanymi legniczanami wynosi dwa punkty. Jedni i drudzy będą chcieli dzisiaj powiększyć swój dorobek nie tylko po to, aby podciągnąć się w ligowej hierarchii.
Miedź jest żądna rehabilitacji za wstydliwą porażkę z Rozwojem Katowice w ubiegłym tygodniu. Jeszcze do 88. minuty „Miedzianka” prowadziła z „czerwoną latarnią” ligi 1:0, aby w końcowym rozrachunku przegrać 2:1. - Atmosfera po meczu w Katowicach na pewno nie jest taka, jaka być powinna. Wszyscy jesteśmy rozczarowani tym wynikiem. Długo analizowaliśmy mecz z Rozwojem i to samo co na pomeczowej konferencji prasowej, powiedziałem też w szatni piłkarzom. Takie błędy nie mogą się powtarzać. Skro się powtarzają, to być może niektórzy zawodnicy osiągnęli już swój pułap – cytuje wypowiedź trenera Ryszarda Tarasiewicza z przedmeczowej konferencji oficjalna strona Miedzi.
Po meczu na Górnym Śląsku w legnickim klubie nie po raz pierwszy w tym sezonie zawrzało i zrobiło się gorąco. Wszystko wskazuje na to, że w przerwie zimowej dojdzie do kolejnej większej lub mniejszej rewolucji kadrowej. Można to wywnioskować chociażby po słowach szkoleniowca Miedzi.
Natomiast Bytovia będzie chciała przedłużyć swoją serię bez porażki do czterech meczów. W poprzednich trzech dwukrotnie remisowała, a w ubiegły weekend pokonała przed własną publicznością Pogoń Siedlce. Odnotujmy, że dla zespołu Tomasza Kafarskiego była to pierwsza wygrana przed własną publicznością w bieżących rozgrywkach! Bytowianie więcej punktów zdobywają w delegacji, co dla Miedzi nie jest dobra informacją. W tym sezonie aż siedem ekip wywoziło punkty ze stadionu im. Orła Białego. - Przed jutrzejszym meczem jesteśmy dobrze zmotywowani. Zdajemy sobie sprawę z rangi meczu i z tego z jakim zespołem przyjdzie nam się zmierzyć. Są tam przecież piłkarze z reprezentacyjną przeszłością. Mam jednak nadzieję, że nasze atuty przeważą i po końcowym gwizdku sędziego będziemy zadowoleni – mówił Tomasz Kafarski na łamach oficjalnej strony internetowej Bytovii.
Ryszard Tarasiewicz ma niemałe kłopoty kadrowe i dysponuje bardzo ograniczonym polem manewru. W spotkaniu z Rozwojem kontuzji doznali Grzegorz Bartczak i Valerijs Sabala. Obrońca jest mocno poobijany, ale istnieją realne szanse na jego występ. Gorzej prezentuje się sprawa z łotewskim napastnikiem. Ma on rozcięty łuk brwiowy, a ponadto mocno „oberwał” w kolano. O jego zdolności do gry ma zdecydować sztab medyczny tuż przed zawodami.
Tomasz Kafarski na pewno nie będzie mógł dzisiaj skorzystać z usług Marka Opałacza. Obrońca Bytovii tydzień temu w konfrontacji z Pogonią Siedlce zarobił czwartą żółtą kartkę, która wykluczyła go z udziału w meczu w Legnicy.
Historia pojedynków między Miedzią i Bytovią nie należy do zbyt bogatych. Obie drużyny mierzyły się ze sobą czterokrotnie. Trochę lepsze wspomnienia z tych potyczek mają bytowianie, którzy dwukrotnie ogrywali legniczan, raz dzielili się z nimi punktami i raz musieli uznać ich wyższość. Ostatnie starcie miedzy tymi ekipami miało miejsce w maju tego roku. Wówczas Miedź wygrała 1:0 po trafieniu Yannicka Kakoko.
Jeśli gospodarzom uda się dzisiaj zdobyć trzy punkty to awansują na trzynastą lokatę. Natomiast porażka może spowodować, że legniczanie znajdą się na miejscu barażowym lub nawet w strefie spadkowej. Wszystko zależy od tego jak zagrają piętnaste Wigry i szesnasta Chojniczanka. Bytovia w przypadku przegranej na pewno nie spadnie poniżej piętnastej pozycji. Z kolei zwycięstwo może wywindować zawodników Tomasza Kafarskiego nawet na dziewiąte miejsce.