menu

Gevorgyan dla Ekstraklasa.net: Do piłki wróciłem dzięki rodzinie i przyjaciołom

30 maja 2011, 17:28 | Paruyr Tovmasyan

Wywiad z absolutnym bohaterem meczu "o życie" z GKS-em Katowice - Vahanem Gevorgyan, który komplementuje rywali, mówi skromnie o sobie i o powrocie do piłki.

Vahan Gevorgyan był bohaterem meczu z GKS Katowice
Vahan Gevorgyan był bohaterem meczu z GKS Katowice
fot. Tomasz Ogorzały / Ekstraklasa.net

Dzięki Twoim dwóm bramkom i asyście zdobywacie cenne 3 punkty. Ale to Katowice grało, a wy strzelaliście.
Wiedzieliśmy, że Katowice dobrze grają w piłką, a my przyjechaliśmy na bardzo „gorący” teren. Ustawiliśmy się na typową grę z kontry. Nasze kontry w pierwszej połowie były zabójcze, ja tylko dokańczałem podania kolegów.

Wasze kontry to jedna rzecz, ale ta słabość GKS-u was zaskoczyła? Bo rażąco słabo zagrali, szczególnie w pierwszej połowie.
Z boiska inaczej to wyglądało. GKS grał od początku bardzo dobre spotkanie, nadziali się na nasze kontry i my to wykorzystaliśmy.

Gdyby byli skuteczniejsi pod waszą bramką, wynik byłby w drugą stronę?!
Dokładnie tak. Myślę, że GKS to w pierwszej lidze najładniej grający klub.

Dwie kolejki do końca rozgrywek. Jak oceniasz szanse na utrzymanie?
Myślę, że zrobiliśmy bardzo duży krok w kierunku utrzymania, także jeszcze trzeba jeden mecz wygrać i spokojnie świętować utrzymanie.

Za tydzień spotkanie z ŁKS-em, pozostał jeszcze sentyment do tego klubu?
Oczywiście. Grałem w tym klubie półtorej roku, szanuję kibiców. Ale w trakcie meczu będę jednak obojętny.

Jak to się stało, że mimo długiej przerwy wróciłeś do takiej formy?
Jest to dużo zasługa moich przyjaciół. Wróciłem do piłki dzięki namowom brata, rodziny i bliskich. Także cieszę się, że mogłem wrócić do swojej dyspozycji.

Podobno trenowałeś w Niemczech, jak to wyglądało?
Tak, trenowałem, ale nie mogłem grać. A po to się trenuje żeby występować w meczach.

Z KSZO podpisałeś kontrakt na pół roku, co planujesz po tym sezonie? Masz już jakieś oferty?
Planuje jak najwięcej strzelać, a co będzie potem to się okaże. Na razie nie mam żadnych ofert.

Za tydzień, kiedy wy zagracie z ŁKS-em, Armenia gra ważne spotkanie z Rosją. Śledzisz jeszcze poczynania swoich rodaków.
Oczywiście, że śledzę, także będę im kibicował.

Rozmawiał w Katowicach Paruyr Tovmasyan