Czerwona rzeź kapitanów w Wodzisławiu i pożegananie z Odrą
Trzy celne strzały, trzy czerwone kartki, jeden gol, słupek i poprzeczka – tak w skrócie można podsumować mecz Odry Wodzisław z Flotą Świnoujście (0:1).
Odra Wodzisław - Flota Świnoujście 0:1 - zapis naszej relacji na żywo prosto ze stadionu!
Początek meczu był wyrównany i obie drużyny zagrały w pierwszych minutach spokojnie. Przez to zbyt wielu okazji strzeleckich nie było. Odra skupiła się na strzałach z dystansu, które mijały jednak bramkę gości w bezpiecznej odległości. A Flota z kolei nastawiła się na długie podania do Charlesa Nwaogu, tyle że były niedokładne i najlepszy snajper pierwszej ligi niewiele mógł zdziałać. Dopiero w dwudziestej minucie udało mu się zagrozić bramce Odry, gdy trafił w poprzeczkę. Gospodarze mogą mówić tutaj o podwójny szczęściu, bo futbolówka odbiła się do góry i po chwili raz jeszcze spadła na poprzeczkę. Kolejny kwadrans nie przyniósł ani jednej szansy na zdobycie gola. Ale akcja Floty z 36. minuty była już skuteczna. Damian Misan wykorzystał dokładne dośrodkowanie z prawej strony i strzałem głową pokonał Macieja Nalepę. I na tym koniec ciekawych wydarzeń z pierwszej części meczu.
Po przerwie Flota jeszcze bardziej zdominowała Odrę, ale nie przełożyło się na skuteczną grę trzeciej drużyny w tabeli. Dwukrotnie już na początku Nalepie próbował zagrozić Misan, który najpierw podawał niecelnie, a później jego zagranie do Nwaogu przejął Tanżyna. Okazji strzeleckich nie było, ale ciekawiej zrobiło się po godzinie gry, gdy w ciągu dwóch minut z boiska wylecieli obaj kapitanowie. Jako pierwszy dwie żółte kartki dostał Robert Caha, a po chwili w jego ślady poszedł Radosław Pruchnik. Jeden i drugi żółte kartki zarobili za faule. - Wydaje mi się, że kartka dla Pruchnika była konsekwencją wcześniejszej dyskusji z sędzią. Było to niepotrzebne – powiedział Paweł Sikora. - Generalnie myślę, że kartki były słuszne, ale nie chcę oceniać pracy arbitra – dodał drugi trener Floty.
W doliczonym czasie gry czerwono przed oczami zrobiło się również Danielowi Tanżynie, który zatrzymał nieprzepisowo wychodzącego na czystą pozycję Nwaogu. W ten sposób trzeci kapitan w tym meczu musiał zakończyć zawody przed czasem. - Na początku meczu było więcej groźnych sytuacji, w których można było pokazać kartki. Wydaje mi się, że sędzia po przerwie zbyt pochopnie wyrzucił Cahę i Tanżynę z boiska – stwierdził z kolei opiekun Odry, Jarosław Skrobacz.
Jeszcze, gdy na boisku było dwudziestu piłkarzy, Flota powinna podwyższyć prowadzenie. W 70. minucie Piotr Tomasik z rzutu wolnego trafił w słupek. Minutę później sam na sam z Nalepą był Misan, ale w ostatniej chwili tuż przed strzałem dał sobie wybić piłkę. Minęła kolejna minuta i Odra znowu była w tarapatach. Tym razem pięć metrów przed bramką zablokowany został Nwaogu. A celnego strzału w drugiej połowie doczekaliśmy się dopiero w 83. minucie. W całym meczu były aż trzy.
Wszystko wskazuje na to, że był to pożegnalny mecz Odry w tym sezonie.
Statystyki:
Strzały: Odra – 14, Flota – 12
Celne: Odra – 1, Flota – 2
Niecelne: Odra – 13, Flota – 10
Rzuty rożne: Odra – 3, Flota – 5
Spalone: Odra – 3, Flota - 5