menu

Chrobry Głogów - GKS Katowice LIVE! Kto przerwie dobrą passę?

30 października 2015, 08:49 | Marcin Kaźmierczak/Tygodnik Głogowski

Już w piątek, 30 października, trzeci w tabeli Chrobry Głogów przy Wita Stwosza podejmie ósmy GKS Katowice. Gospodarze tego spotkania nie przegrali już od czterech, a goście od pięciu kolejek.

Chrobry Głogów zagra z GKS-em Katowice
Chrobry Głogów zagra z GKS-em Katowice
fot. Łukasz Łabędzki

Głogowianie do piątkowego spotkania przystąpią podbudowani trzema wygranymi z rzędu, które pozwoliły im wyjść z kryzysu. W Chrobrym liczą na powtórkę z ostatniego domowego meczu, gdy pomarańczowo – czarni rozbili 3:1 bydgoskiego Zawiszę. Zauważalny wpływ na wyśmienitą postawę głogowian w ostatnich meczach ma przede wszystkim motoryka, która znowu pozwala podopiecznym Ireneusza Mamrota grać szybciej i wyższym pressingiem. Zdaniem trenera to jednak nie wszystko. - Przede wszystkim kluczem do sukcesu jest motywacja i koncentracja. To nas cechowało na początku sezonu. Później mieliśmy trochę problemów z odpowiednim poziomem koncentracji, ale także kłopoty kadrowe i sposób gry przeciwników wpłynęły, że dopadł nas kryzys. Ostatnio to wszystko wróciło na szczęście na odpowiedni poziom – tłumaczy.

Katowiczanie, z kolei, po bardzo słabym początku sezonu, nabrali wiatru w żagle i powoli przesuwają się ku górze tabeli. W ostatnich pięciu meczach zdobyli aż jedenaście punktów, a poza tym bardzo dobrze radzili sobie również w pojedynkach wyjazdowych. Wygrali m. in. 2:0 w Chojnicach i 3:0 w Bytowie. – Do rywala podchodzimy z szacunkiem, ale nie mamy obaw przed GKS-em, bo w sporcie nie ma na nie miejsca. My w ostatnich meczach mamy podobny bilans, bo zdobyliśmy dziesięć punktów – mówi Ireneusz Mamrot.

Największym zagrożeniem ze strony GKS-u powinien być Grzegorz Goncerz - lider klasyfikacji strzelców, a w ostatnich czterech meczach strzelił aż pięć bramek. – Od dwóch sezonów to czołowy napastnik pierwszej ligi, a w dodatku jest bardzo mobilny i sam potrafi także kreować sytuacje – zauważa trener Chrobrego.

Patrząc na sposób gry obu zespołów, które nie przyzwyczaiły się murować własnej bramki, zapowiada się ciekawe widowisko. – Poza tym śląskie zespoły są bardzo charakterne, ale i nam nie można odmówić charakteru, więc na pewno kibiców czeka ciekawy, żywy mecz – kończy Mamrot.


Polecamy