menu

Piłkarki nożne Górnika Łęczna podejmą w środę cypryjski Apollon Limassol w 2. rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzyń

18 listopada 2020, 08:00 | Krzysztof Szuptarski

Tylko jeden mecz dzieli piłkarki nożne Górnika Łęczna od historycznego momentu, jakim byłby awans łęczyńskiej drużyny do rozgrywek UEFA Women's Champions League. O wszystkim zdecyduje wynik starcia z cypryjskim Apollon Limassol Ladies F.C., z którym Górniczki zmierzą się dziś na własnym stadionie.


fot. fot. Wojciech Szubartowski

Środowa potyczka rozpocznie się o godz. 17:30. Będzie można ją oglądać na antenie TVP 3 Lublin, w serwisie VOD TVP, a także na stronie sport.tvp.pl.

Zespół z Łęcznej w pierwszej rundzie pokonał u siebie, po bardzo dobrym meczu chorwacki ZNK Split 4:1, natomiast ekipa z Cypru, także na własnym stadionie wygrała z walijskim Swansea 3:0. Zwycięzca polsko-cypryjskiej rywalizacji awansuje do 1/16 finału, gdzie dołączy do 22 rozstawionych drużyn. W tej fazie Ligi Mistrzyń będą rozgrywane już dwumecze, a nie jak do tej pory jedno starcie. W pierwszej rundzie kwalifikacji grało 40 zespołów. Zwycięzcy meczów awansowali do drugiej fazy, wyłaniającej, również w pojedynczych spotkaniach dziesięć drużyn, które dołączą do wspomnianych, 22 rozstawionych ekip. Finał kobiecej Champions League, odbędzie się 16 maja 2021 roku na w Göteborgu. Tytułu broni francuski Olympique Lyon.

– Myślę, że to drużyna porównywalna poziomem do nas. Od początku pandemii, czyli od marca, jako trenerzy stoimy przed poważnym dylematem. Kiedy pracujemy w małych grupach, metodyka jest zupełnie inna. Mamy o tyle lepiej, że dostaliśmy oba spotkania u siebie. To na pewno duży plus. Zostaliśmy więc niejako organizatorami naszego turnieju kwalifikacyjnego – stwierdził w rozmowie z TVP Sport Piotr Mazurkiewicz, szkoleniowiec mistrzyń Polski.

Problemem Górnika w poprzedniej rundzie z Chorwatkami były zakażenia koronawirusem. Przez COVID - 19 w spotkaniu z teamem ZNK Split nie mogły bowiem zagrać cztery zawodniczki. Łęczyński klub poinformował we wtorek o raporcie zdrowotnym w drużynie, przed środowym meczem z cypryjskim Apollonem. Wyniki badań na obecność koronawirusa, które zespół z Łęcznej przeszedł w poniedziałek, tym razem niestety w jednym przypadku dały wynik pozytywny. Zakażona zawodniczka przebywa w izolacji, natomiast pozostałe piłkarki kontynuują przygotowania do tego arcyważnego starcia z mistrzyniami Cypru.

– Takiej szansy jeszcze nie miałyśmy, szczególnie, że gramy u siebie i że mecz jest transmitowany w telewizji. To wszystko wpływa na motywację. Całe nasze siły i skupienie kierujemy tylko na to spotkanie, by awans wreszcie stał się faktem – przyznaje Ewelina Kamczyk, która z powodu zakażenia koronawirusem nie mogła wystąpić w meczu 1. rundy kwalifikacji z ZNK Split.

– Było mi żal, że nie mogłam pomóc dziewczynom, ale żyjemy w takich czasach, że nie wszystko zależy od nas. Bardzo chciałabym pokazać się z dobrej strony w meczu z Cypryjkami i przyczynić się do naszego sukcesu. Chcemy wygrać także dlatego, by w kolejnej fazie rozgrywek mogły być z nami te, które koronawirus wyeliminował teraz – dodaje.

ZOBACZ TAKŻE:


Polecamy