menu

18 kolejka La Liga: Kac czy skok w nowy rok? [ZAPOWIEDŹ]

2 stycznia 2016, 13:36 | Paweł Jagła

Anno domino 2016 dla paru drużyn może rozpocząć się od noworocznego „kaca”. Miniory rok zakończył dwoma rekordami. Barcelona zdobyła 180 goli, a Sevilla wygrała 24 spotkania, co Andaluzyjczykom nie zdarzyło się nawet w sezonach, gdy wygrywali Ligę Europy. Nowy rok dla Barcy, Realu i Celty może rozpocząć się od sporego kaca. Z tej trójki w najgorszej sytuacji jest Real, który w niedzielę zmierzy się w hicie kolejki z Valencią na Mestalla.

Espanyol – Barcelona


Koniec roku ekipa z Camp Nou świętowała z 5 trofeami na koncie i pobitym rekordem Realu zdobywając 180 goli (o 2 więcej niż Królewscy rok temu). I chociaż w pobiciu tego wyniku Barcy pomógł kalendarz oraz sędzia w starciu z Betisem to nie ulega wątpliwości, że ekipa Luisa Enrique zdominowała rok 2015. W zgoła odmiennych nastrojach w nowy rok weszli piłkarze Espanyolu, którzy przez swoje tragiczne błędy w obronie przegrali z Sevilla. Derbowy pojedynek na początek roku nie leży żadnej z drużyn tym bardziej, że już kilka dni później obie ekipy zmierzą się ze sobą w Copa del Rey, gdzie nie będzie już miejsca na błędy. Dlatego też mecz z Barca, dla Espanyolu będzie małym sprawdzianem przed pucharem, w którym awans do kolejnych rund może być dla Espanyolu impulsem do lepszej gry oraz po części uratowaniem słabego sezonu.

Nasz typ: 0-2

Atletico Madryt – Levante

Z całej czołówki La Liga to Atletico ma najprostsze zadanie. Pokonanie ostatniego w lidze Levante nie powinno sprawić madrytczykom problemów. Jednakże pojedynek z Rayo Vallecano w świątecznej kolejce również miał być spacerkiem. Atletico choć w tym meczu przeważało, to gdy mogło się wydawać, że małe derby Madrytu zakończą się podziałem punktów Correra wykończył znakomitą akcję Los Indios. Chwilę później bramkę dołożył Griezmann i było po meczu. Jeśli chodzi o Levante, to drużyna z Walencji przegrała z Malagą po sprytnym strzale z rzutu wolnego Dudy. Porażka 0-1 nie odzwierciedliła bardzo słabej postawy Żab. Tylko dzięki szczęściu i nieskuteczności Los Boquerones ten mecz nie zakończył się wyższym wynikiem. Mecz na Calderon powinien zakończyć się pewnym zwycięstwem gospodarzy. Forma Levante nie pozostawia złudzeń, że Żaby w tym roku mogą pożegnać się z Primera Division.

Nasz typ: 3-0

Malaga – Celta Vigo

Jeden z ciekawszych pojedynków w ten kolejce zostanie rozegrany w Andaluzji. Malaga na La Rosaleda podejmie do niedawna czwartą siłę w La Liga czyli Celtę. Piłkarze z Vigo przegrali ostatnie spotkanie z Bilbao 0-1, podobnie jak Espanyol popełniając błąd przy wyprowadzaniu akcji, co miało dla nich tragiczny skutek. Ich potknięcie wykorzystał Villarreal spychając drużynę z galicji na piątą lokatę. Grającą znakomitą grą kombinacyjną Celte czeka niezwykle trudne spotkanie. Malaga na swoim stadionie czuje się bardzo pewnie o czym przekonało się nie dawno Atletico, które zostało w tamtym meczu zdominowane.

Malaga jest w gazie i z każdym meczem oddala się od strefy spadowej. Gołym okiem widać, że piłkarze Javi'ego Garcii grają o wiele lepiej od czasu gdy poczuli nóż na gardle, a widmo „awansu” do Segunda Division zajrzało im w oczy. Spotkanie to, może zakończyć się wygraną z obu stron, ja jednak obstawiam minimalną wygraną Malagi, którzy swoje braki niwelują niesamowitą walecznością. Poza tym gdyby gospodarzom udało się ten mecz wygrać to od miejsca 6 do 12 mogłoby zrobić się gęsto, a wtedy bój o ostatnie miejsce premiowane awansem do Ligi Europy zapowiadałby się niezwykle zacięcie.

Nasz typ: 1:0

Vallecano – Real Sociedad

Najbardziej poszkodowana drużyna ostatniej kolejki czyli Real Sociedad, znów jedzie do Madrytu. Tym bardziej przeciwnik mniej wymagający. Baskowie poprzedniego wyjazdu nie będą pozytywnie wspominać. Chociaż Królewscy przeważali w tamtym spotkaniu, to sędzia González González podyktował z kapelusza dwa rzuty karne dla gospodarzy, a nie dwa dla Sociedad, które się im należały. Nie tylko przez rzuty karne Txuri-Urdin źle będą wspominać ostatni wyjadz do stolicy. Przez kontuzję stracili również Agirretxe i Sergio Canalesa, którzy w tym sezonie mieli ogromy wpływ na grę Realu Sociedad. Natomiast Rayo, jak to Rayo podejdzie do tego meczu z myślą odniesienia zwycięstwa jak w każdym innym. W tym przyadku ta super ofensywna gra może okazać się skuteczną taktyką przeciw osłabionym gościom z Baskonii. Jeśli Piratom udałoby się ten meczy wygrać mogliby przeskoczyć w tabeli Real Sociedad i awansować (w zależości od innych wyników), aż na 15 miejsce. Wygrana ta oznaczałaby, że o utrzymanie w lidze będzie waczyć nawet sześć drużyn.

Nasz typ: 2-1


Betis – Eibar

Piłkarze Betisu mieli ogromy wkład w pobicie rekordu strzeleckiego przez Barcelonę. I chociaż faulu po którym rzutu karnego nie było, na domiar złego Neymar przy strzale dotknął piłkę dwa razy, a przy dobitce Rakitić faulował Westermanna to Barcelona prędzej czy poźniej zaaplikowała by cztery gole. W meczu z Eibarem nie zobaczymy Pepe Mela, który został oddelegowany na trybuny przez sędziego, skąd obejrzy dwa najbliższe mecze swojej drużyny. Na pewno wpłynie to na boiskową postawę piłkarzy Betisu. Zaskoczenie sezonu czyli Eibar, do miejsca premiowanego grą w europejskich pucharach traci zaledwie trzy punkty wyprzedzając m.in. Valencię, która podejmie Real Madryt i po raz kolejny może zgubić parę oczek. Za zwycięstwem gości przemawia to, że przegrywają tylko z drużynami z Topu gromadząc punkty z każdą drużyną niżej notowaną – taką jak Betis, dzięki czemu zajmują tak wysokie miejsce.

Nasz typ: 0-1

Granada – Sevilla

Kolejne derby w tej kolejce, tym razem nie miasta lecz regionu – Andaluzji. Obydwie drużyny mają o co walczyć. Sevilla – o europejskie puchary, Granada – o utrzymanie. Te dwa zgoła odmienne cele narzucją nam faworyta tego spotkania. Koledzy Krychowiaka zdaje się, że zdobędą łatwe trzy punkty, zwłaszcza, że w ostatnim meczu o „6” punktów Las Palmas sprawiło Granadzie manitę 4-1. Było to znakomite odzwierciedlenie jak w walce o utrzymanie przygotowani są gospodarze. Sevilla w wygranym meczu też nie zachwyciła, zdobyła dwa gole po strasznych błędach obrońców Papużek samemu nic ciekawego nie pokazując i niezbyt się starając wygrać tamto spotkanie jakby myślami byli przy sylwestrowej fieście. Łatwe i pokaźne zwycięstwo z Granadą może trochę udobruchać kibiców, którzy ostatnio nie są rozpieszczani przez swoich pupili.

Nasz typ: 1-2

Athletic Bilbao – Las Palmas

Lwy nowy rok rozpoczną od pojedynku z Las Palmas. Podbudowani zwycięstwem z Celtą w Vigo, na pewno będą starali się zgarnąć trzy punkty. Goście z Wysp Kanaryjskich chociaż walczą o utrzymanie nie stoją na straconej pozycji. Baskowie grają nieregularnie i zdarzają się im różne mniejsze lub większe wpadki jak porażki z Granadą czy Eibarem czego efektem jest 7 miejsce, a nie walka o pozycje premiowane grą w Lidze Mistrzów. Nie zmienia to faktu, iż dla kibiców z San Mames obecna lokata w porównaniu do początku sezonu to jak porównać niebo i ziemię. Wracające do gry Bilbao może to spotkanie wygrać bardzo pewnie lub dostać porządne lanie nawet od Las Palmas. Dziurawa obrona gospodarzy nie radzi sobie z długimi prostopadłymi podaniami czego najlepszym przykładem jest spotkanie z Levante z 16 kolejki. Tylko dzięki brakowi zimnej krwi Ghilasa Lwy nie przegrywały po pierwszej połowie i być może w całym meczu. W tym swoich szans mogą szukać piłkarze z Gran Canarii.

Nasz typ: 2-0

Deportivo – Villarreal

Obecny kalendarz nie rozpieszcza piłkarzy Marcelino. W ostatnim dniu w roku grali z Valencią po golazo Bruno, teraz przyjdzie im mierzyć się z Deportivo. Dzięki zwycięstwu Villarreal zepchnął Celte na piąte miejsce, a sam skoczył do „strefy” Ligi Mistrzów. Mecz z Deportivo jest pierwszą próbą obrony tego miejsca. Celta może zgubić punkty z Malagą, natomiast SuperDepor ma chrapkę na wyższą lokatę niż 6-ta. Dla obu zespołów ewentualna porażka drużyny z Vigo jest na rękę. Villarreal może odskoczyć, a Deportivo dogonić swojego „regionalnego” rywala. Największym problemem gospodarzy jest niska skuteczność, co przy dobrze zorganizowanej grze obronnej Żółtej Łodzi Podwodnej. Powoduje to, że graczy z A Corunii czeka nie lada wyzwanie. Sforsować obrony Villarrealu w ostatnim czasie nie udało się ani Realowi Madryt, Realowi Sociedad ani Valencii. W Galicji na pewno będzie ciekawie, a mecz będzie oscylował w okolicy remisu z przewagą po stronie gości.

Nasz typ: 0-1

Valencia – Real

Ostatni mecz w tej kolejce to zarazem jej hit. Valencia – Real na Mestalla. Powrót Rafy Beniteza na stadion, na którym świętował dwa mistrzostwa Hiszpanii i Puchar UEFA (dzisiejsza Liga Europy). Kibice Valencii będą chcieli przywitać Beniteza z należytymi honorami. Fani z Walencji przygotowali na to spotkanie nawet specjalny transparent: „Zawsze wdzięczni” z narysowanymi pucharami zdobytymi przez obecnego trenera Los Balncos. To spotkanie dla Rafy jest tym trudniejsze, gdyż brak wygranej nad drużyną, z którą świętował największe sukcesy może przypłacić posadą. Co, ciekawe Real rozpoczynał rok 2015 również pojedynkiem z Valencią i również na Mestalla. Tamto spotkanie przegrali 2-1 i w tym roku kibicie Realu nie chcą aby ten wynik się powtórzył. Valencia na to spontanie wyjdzie tym bardziej zmotywowana, że już od 6 spotkań nie potrafi zdobyć 3 punktów, a pokonanie Realu na rozpoczęcie nowego roku, może dać im porządnego kopa. Dla Realu porażka z Valencią może okazać się porządnym kacem skutkującym, aż 5(8)* punktową stratą do Barcelony jeśli ta pokona Espanyol.

Nasz typ: 1-1

*Barcelona ma zaległy mecz ze Sportingiem Gijon, który za pewne wygra.


Polecamy