menu

12. kolejka Serie A. Słaby weekend dla Polaków, derby Mediolanu na remis [PODSUMOWANIE]

25 listopada 2014, 16:37 | Szymon Janczyk

Dwunasta kolejka Serie A dobiegła końca, kolejne niespodzianki i mnóstwo emocji za nami. Co zafundowało nam calcio w miniony weekend? Jak zaprezentowali się Polacy w trzech najwyższych ligach Italii? Zapraszamy do lektury naszego cotygodniowego podsumowania kolejki ligi włoskiej!

DataGospodarzeGościeWynik
22.11AtalantaAS Roma1:2
22.11LazioJuventus0:3
23.11TorinoSassuolo0:1
23.11CesenaSampdoria1:1
23.11NapoliCagliari3:3
23.11ParmaEmpoli0:2
23.11UdineseChievo1:1
23.11HellasFiorentina1:2
23.11MilanInter1:1
24.11GenoaPalermo1:1


Atalanta Bergamo - AS Roma 1:2 (1:2)

Bramki: Moralez (1') - Ljajić (23'), Nainggolan (42')

Rzymianie mimo szybkiej utraty bramki zdołali wywieźć z Bergamo trzy punkty. Nie był to jednak najlepszy mecz w wykonaniu Giallorossich. Wszystkie bramki zobaczyliśmy w pierwszej połowie i kibice mają pełne prawo czuć się zawiedzeni. Spotkanie nie było wyjątkowo emocjonujące, w całym meczu zobaczyliśmy... trzy celne strzały. Obydwa zespoły nie stworzyły widowiska i jedyne co można odnotować to zwycięstwo drużyny przyjezdnej.

Lazio Rzym - Juventus FC 0:3 (0:1)

Bramki: Pogba (24',64'), Tevez (55')

Mistrzowska forma Juventusu podtrzymana. Goście spotkali się z bardzo silnym w tym sezonie Lazio na wyjeździe i mimo, że Bianconeri na obcym terenie potrafią stracić punkty to z Rzymu wywieźli je w bardzo dobrym stylu. Przyjezdni byli przede wszystkim skuteczniejszym zespołem - wykorzystali swoje szanse na strzelenie bramki, czego nie potrafili zrobić gospodarze. Zespół Juventusu świetnie ze sobą współpracuje i zapowiadany przed sezonem kryzys związany z odejściem Conte nie jest już realnym zagrożeniem dla Starej Damy. Lazio po drugiej porażce z rzędu opuściło miejsca gwarantujące grę w europejskich pucharach. Czyżby ekipa z Rzymu złapała lekką zadyszkę i podobnie jak tuż po starcie rozgrywek - zgubiła formę?

Torino - Sassuolo 0:1 (0:0)

Bramki: Floro Flores (87')

Przeciętny mecz w wykonaniu obydwu zespołów. Zarówno Torino jak i Sassuolo walczyły by pokazać się z jak najlepszej strony i zdobyć bardzo potrzebne obu klubom punkty, ale przez większość spotkania nie przynosiło to pożądanych skutków. Gospodarze w pierwszej połowie nie wykorzystali rzutu karnego, a później nie potrafili wykończyć stworzonych sytuacji. Podobnie słabo wyglądały jednak próby ataku Sassuolo. Dopiero rezerwowy Floro Flores pokazał swój instynkt strzelca zdobywając bramkę w samej końcówce spotkania. Po tej porażce drużyna Kamila Glika, który zaliczył dobry występ, ma już tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową.

Udinese - Chievo Werona 1:1 (1:0)

Bramki: Di Natale (46') - Radovanović (74')

Kryzys w Udinese trwa w najlepsze. Zespół, którego ambicją przed sezonem był powrót do europejskich pucharów traci punkty w czwartym meczu z rzędu i pogarsza swoją sytuację w tabeli. W ten weekend punkty ekipie z Udine urwało Chievo, które powoli odbija się od dna, ale wciąż tkwi w strefie spadkowej. Goście w trzech ostatnich kolejkach wywalczyli 5 punktów, co stanowi większą połowę ich dotychczasowego dorobku. Niewielu upatrywało szans Latających Osłów na wywalczenie punktów w Udine, ale zespół z Werony udowodnił, że nie warto zbyt pochopnie skazywać go na porażkę.

Napoli - Cagliari 3:3 (2:1)

Bramki: Higuain (11'), Inler (30'), de Guzman (62') - Ibarbo (38'), Farias (47', 67')

"Jeśli nie umiesz się bronić, strzel więcej bramek niż rywal" - czy tak brzmi główne hasło Zdenka Zemana? Bardzo prawdopodobne, że tak. Dopóki jednak czeski szkoleniowiec realizuje to założenie i utrzymuje się ponad strefą spadkową władze klubu nie będą mieli do niego zastrzeżeń. Te mogą mieć jednak kibice, bo ich ukochany zespół lepiej radzi sobie na wyjazdach niż w meczach przed własną publicznością. Tym razem ofiarą "szalonej bandy" Czecha padło Napoli, które nie potrafiło wygrać wymiany ciosów z pozornie słabszym rywalem. Gospodarzom zabrakło przede wszystkim skuteczności, która jest sporym problemem Azzurrich w tym sezonie. Mimo straty punktów Neapolitańczycy obronili jednak trzecią pozycję w tabeli.

AC Parma - Empoli 0:2 (0:1)

Bramki: Vecino (45+1'), Tavano (56')

W Parmie Roberto Donadoni testuje cierpliwość swoich szefów. Na razie są oni jednak bardzo pobłażliwi, bo kolejne porażki i ostatnie miejsce w tabeli puszczają byłemu selekcjonerowi Squadra Azzurra płazem. Nie jest dużym wyzwaniem ograć w tym sezonie Parmę, która jeszcze kilka miesięcy temu walczyła o możliwość gry w europejskich pucharach. Swoją szansę wykorzystał beniaminek z Empoli, który po bramkach Vecino i Tavano wygrał wyjazdowe spotkanie. Sytuacja Gialloblu jest coraz bardziej tragiczna, za to Empoli powoli oddala się od strefy spadkowej. Na ten moment przewaga beniaminka nad osiemnastym Chievo wynosi już cztery punkty, a grając tak skutecznie jak w niedzielę mają szansę konsekwentnie uciekać zespołom z dolnej części tabeli.

Cesena - Sampdoria 1:1 (0:0)

Bramki: Lucchini (60') - Nica (77', samobójcza)

Piłkarze z Genui złapali zadyszkę po dobrym starcie rozgrywek. Sampdoria tym razem zremisowała z beniaminkiem z Ceseny, który zajmuje przedostanie miejsce w ligowej tabeli. Goście przede wszystkim razili nieskutecznością. Mimo wielu prób nie zdobyli nawet bramki, bo trafienie zapewniające najmniejszą możliwą zdobycz punktową dla gości zostało przypisane Nice. Przyjezdni nie wykorzystali szansy na powrót na trzecią pozycję w tabeli i mimo potknięcia Napoli wciąż tracą do Azzurrich jeden punkt. Dla gospodarzy było to niezwykle ważne oczko w ostatecznym rozrachunku, które przybliża ich do wydostania się spod "kreski".

Hellas Werona - Fiorentina 1:2 (1:1)

Bramki: Lopez (39') - Rodriguez (16'), Cuadrado (62')

To dopiero czwarte w tym sezonie zwycięstwo Fiorentiny. Goście rozkręcają się bardzo powoli i zaczynają znacząco odstawać od czołowych ekip ligi. Nie może to jednak dziwić, gdyż Fiołki grają w kratkę. Nie przeszkodziło to jednak w minimalnym zwycięstwie w wyjazdowym spotkaniu w Weronie. Gospodarze kontynuują niechlubną serię 6 spotkań bez zwycięstwa. Jak długo potrwa niemoc Hellas? Skład jest mocno osłabiony, ale to nie usprawiedliwia drużyny z miasta zakochanych do osiągania tak fatalnych wyników.

AC Milan - Inter Mediolan 1:1 (1:0)

Bramki: Menez (23') - Obi (61')

Derby Mediolanu, które mocno rozczarowały kibiców obydwu zespołów i fanów piłki nożnej z całego świata. Widać było, że jest to starcie drużyn przechodzących kryzys. Przez większość spotkania działo się niewiele. Najciekawszym momentem spotkania była chyba oprawa kibiców obydwu zespołów, którzy jak zwykle stanęli na wysokim poziomie. Dużo lepsze szanse na zdobycie bramki mieli piłkarze Milanu, ale to Inter bardziej zasłużył na zwycięstwo. W pewnym momencie Nerazzurri zdominowali rywala, jednak skutecznie broniący się Diavolo do spółki z kapitalnym Diego Lopezem zdołali utrzymać korzystny wynik do końca spotkania. Nie tak wyobrażano sobie hit weekendu.

Genoa FC - US Palermo 1:1 (1:1)

Bramki: Bertolacci (30') - Dybala (7')

Świetnie radząca sobie w tym sezonie Genoa straciła punkty z beniaminkiem z Sycylii. Palermo po raz kolejny wywalczyło korzystny dla siebie rezultat i to w czwartym meczu z rzędu. Goście wyraźnie wchodzą na wyższe obroty i wydaje się, że z pozoru niełatwy cel wskoczenia na koniec sezonu do górnej dziesiątki ligi przy takiej formie jest coraz bardziej realny. Wprawdzie w meczu z Genoą wciąż widać było braki w grze Rosanerich, ale gospodarze są aktualnie w lepszej formie i sam fakt urwania im punktów świadczy o Sycylijczykach bardzo dobrze.

WYDARZENIE WEEKENDU

200 - ta liczba od dziś na stałe wpisze się w życiorys pewnego włoskiego napastnika. Antonio Di Natale, bo o nim mowa, to przykład klasycznego snajpera, który nie jest wybitnym technicznie zawodnikiem, ale potrafi strzelić bramkę z niemalże każdej pozycji na boisku. Trafiając do bramki w doliczonym czasie pierwszej połowy spotkania z Chievo zapisał na swoim koncie dwusetne trafienie w rozgrywkach Serie A. Ten 37-letni napastnik, który jest liderem, alfą i omegą Udinese, dokonał czynu o tyle niesamowitego, że większość swoich goli zgromadził już po skończeniu magicznej bariery 30. lat. Di Natale jest więc jak wino - im starszy, tym lepszy, jednak ma bardzo nikłe szanse by awansować do czołowej piątki strzelców ligi włoskiej. Do czwartych Giuseppe Meazzy i Jose Alfatiniego traci 16 bramek, ale nawet jeśli Di Natale nie zdoła dogonić legendarnych snajperów mediolańskich drużyn jego osiągnięcie wciąż będzie niezwykle imponujące.

POLACY WE WŁOSZECH

Serie A:

  • Kamil Glik (Torino FC) - 90 minut.
  • Piotr Zieliński (Empoli) - Cały mecz na ławce rezerwowych.
  • Łukasz Skorupski (AS Roma) - Cały mecz na ławce rezerwowych.
  • Paweł Wszołek (Sampdoria) - Cały mecz na ławce rezerwowych.
  • Tomasz Kupisz (Chievo Verona) - Cały mecz na ławce rezerwowych.

Serie B:

  • Bartosz Salamon (Pescara) - 90 minut.
  • Michał Lewandowski (Crotone) - Nie znalazł się w kadrze meczowej.
  • Bartosz Wolsky (Latina Calcio) - Nie znalazł się w kadrze meczowej.
  • Mateusz Lewandowski (Virtus Entella) - Cały mecz na ławce rezerwowych.
  • Thiago Cionek (Modena FC) - Nie znalazł się w kadrze meczowej.
  • Michał Chrapek (Catania Calcio) - Cały mecz na ławce rezerwowych.
  • Rafał Wolski (Bari) - Cały mecz na ławce rezerwowych.

Serie C:
Igor Łasicki (AS Gubbio) - Wszedł na boisko w 71 minucie.
Michał Olczak (Pistoise US) - 90 minut, jedna wpuszczona bramka.
Sebastian Zieleniecki (Cremonese) - Cały mecz na ławce rezerwowych.

JEDENASTKA KOLEJKI

Consigli (Sassuolo, 2*) - Lucchini (Sassuolo, 1), Tonelli (Empoli, 2), Ghoulam (Napoli, 1) - Farias (Cagliari, 2), Pogba (Juventus, 3), Vecino (Empoli, 2), Alonso (Fiorentina, 1) - Ibarbo (Cagliari, 1), Tevez (Juventus, 4)

* po raz który w zestawieniu

NAJLEPSI STRZELCY I ASYSTENCI

  • Carlos Tevez (Juventus) - 9 goli
  • Jose Callejon (Napoli) - 8 goli
  • Mauro Icardi (Inter) - 7 goli
  • Gonzalo Higuain (Napoli) - 7 goli
  • Antonio Di Natale (Udinese) - 7 goli
  • Antonio Candreva (Lazio Rzym) - 7 asyst
  • Carlos Tevez (Juventus) - 5 asyst

Śledź autora na Twitterze!


Polecamy