menu

Najlepsza jedenastka pierwszej rundy Ekstraklasy

7 listopada 2017, 10:40 | JCZ

Formalnie jesień w Ekstraklasie zakończymy po 21. kolejce, ale skoro jesteśmy na półmetku fazy zasadniczej i wszystkie drużyny miały już okazje sprawdzić się na tle pozostałych, to warto pokusić się o pierwsze wyróżnienia. Na początek przedstawiamy jedenastkę bohaterów. Uwaga – nie ma w niej ani jednego zawodnika aktualnego mistrza Polski!


fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Cztery lata temu opuszczał Ekstraklasę jako bramkarz-parodysta. Śmiano się wtedy z jego kiksów i proponowano zmianę zawodu. Tymczasem – cytując klasyka – wrócił silniejszy! W historycznym awansie Sandecji wprawdzie wiele nie pomógł (pięć występów), ale już na tzw. salonach udowodnił przydatność. Jego interwencje zapamiętamy na długo. Podobną metamorfozę przeszedł chyba tylko następny piłkarz, którego zobaczycie w tej jedenastce...
fot. Wojciech Wojtkielewicz
Tak jak Gliwa boczny obrońca Korony również nie miał dotąd najlepszej prasy. Częściej lądował w antyjedenastkach niż pośród bohaterów. To się zmieniło w tym sezonie. Dokonał przeobrażenia godnego uwagi. Nigdy nie słynął z dryblingu, a nagle zaczął z niego korzystać i to z powodzeniem. W wielu meczach potrafił też zabiegać rywali. Trzy razy trafił do siatki.
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Bez niego trudno wyobrazić sobie obronę "Pszczółek". Tak jak w zeszłym sezonie tak i w obecnym jest jej prawdziwym liderem. Dowody? Konkrety? Liczby? Pod jego nieobecność drużyna pozwoliła wbić sobie aż dziewięć bramek w czterech meczach! (m.in. cztery bramki z Arką Gdynia i trzy z Lechią Gdańsk).
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Kibice "Białej Gwiazdy" irytują się, że jest pomijany w reprezentacji Polski. - Jest Jędrzejczyk, a nie ma Sadloka? Nonsens! - piszą na forach. I mają sporo w tym racji. Obrońca, który może zagrać zarówno na stoperze jak i lewym boku, trzyma tej jesieni równą formę. Zaliczył trzy asysty.
fot. Wojciech Matusik / Polskapresse Gazeta Krakowska
Chyba nie żałuje przenosin z Gdańska do Poznania. Stąd jak widać łatwiej do kadry narodowej. Proszę sobie wyobrazić, że znalazł się na wszystkich trzech zgrupowaniach w tym sezonie. To tylko potwierdza jak solidną rundę notuje. Czy ma to potwierdzenie w statystykach? Tak, jak najbardziej. Otóż w dwunastu ligowych występach cztery razy wpisał się na listę strzelców a trzy razy otwierał partnerom drogę do bramki.
fot. Grzegorz Dembinski
To jedyny młodzieżowiec w tej jedenastce. Nie bez powodu porównuje się go do Koke z Atletico (oczywiście zachowując wszelkie proporcje). Niesamowite płuca do biegania, a przy tym zmysł do gry kombinacyjnej i niezłe wyszkolenie techniczne. Czy to największe objawienie rundy? Naszym zdaniem jak najbardziej. W meczu z Lechem Poznań pomocnik 14-krotnego mistrza Polski zdobył swoją pierwszą bramkę w Ekstraklasie. Ma także dwie asysty. Jeżeli powtórzy taką rundę, to spokojnie znajdzie angaż w którymś z zagranicznych klubów. Bo tych z kraju na niego już nie stać – uważa jeden z menedżerów.
fot. Fot Arkadiusz Gola / Polskapresse
Wreszcie znalazł swoje miejsce na ziemi i wreszcie też ustabilizował formę. Przed sezonem mało kto przypuszczał, że projekt Gino Lettieriego wypali, a tu proszę – na półmetku fazy zasadniczej czwarte miejsce z historycznym 5:0 w Gdańsku. Możdżeń w tej drużynie jest ważnym ogniwem. Statystyki może tego tak nie oddają (dwa gole, jedna asysta), ale kto regularnie ogląda ligę ten wie, że nie koloryzujemy.
fot. Karolina Misztal
Oto jeden z dwóch największych bohaterów beniaminka. Uznał, że w tym sezonie zostanie królem asyst. Tę ambitną misję wykonuje na razie znakomicie. Aż dziesięć razy potrafił otworzyć kolegom drogę do bramki. Jeszcze tylko trzy asysty i wyrówna wynik Konstantina Vassiljeva z całego zeszłego sezonu. Za tę wysoką formę docenił go sam Adam Nawałka, który zaprosił na listopadowe zgrupowanie kadry. Może pozwoli zagrać z Urugwajem lub Meksykiem?
fot. Fot Arkadiusz Gola / Polskapresse
Odbudował się na zapleczu w GKS-ie Tychy. To poskutkowało zasłużonym transferem do "Miedziowych" i tym samym kolejną szansą pokazania się w Ekstraklasie. Wygląda na to, że mimo zmiany poziomu rozgrywkowego będzie w stanie wykręcić podobne liczby. Już ma dziewięć trafień (w 1 lidze było szesnaście). Adam Nawałka zaprosił go do kadry na mecze z Urugwajem i Meksykiem.
fot. Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Jedni lubią kiwać, drudzy robić wślizgi, a Hiszpan po prostu pakować piłkę do siatki. Oto najskuteczniejszy piłkarz Ekstraklasy! Ma więcej trafień niż rozegranych spotkań. W czternastu występach zdobył bowiem szesnaście bramek. Pewnym krokiem zmierza po tytuł najlepszej strzelby. Co najlepsze, idzie mu jeszcze lepiej niż w 1 lidze. W niej strzelił bowiem 17 goli w 32 meczach.
fot. Fot Arkadiusz Gola / Polskapresse
Nie miał okazji zaistnieć w kraju. Tylko runda wystarczyła mu, by dokonać tego w Polsce. On lubi piłkę, a piłka niego. Ma dużą swobodę w jej prowadzeniu i strzelaniu goli. Do tej pory jedenaście razy uszczęśliwił kibiców swojej drużyny. W takiej formie ciężko go będzie utrzymać przy Reymonta na dłużej niż do końca sezonu. Jest w najlepszym wieku dla napastnika.
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
ŁAWKA REZERWOWYCH: Arkadiusz Malarz (Legia Warszawa), Arkadiusz Głowacki (Wisła Kraków), Robert Gumny (Lech Poznań), Michał Pazdan (Legia Warszawa), Adnan Kovacević (Korona Kielce), Alan Czerwiński (Zagłębie Lubin), Damian Kądzior (Górnik Zabrze), Jakub Żubrowski (Korona Kielce), Łukasz Wolsztyński (Górnik Zabrze), Fedor Cernych (Jagiellonia Białystok), Darko Jevtić (Lech Poznań), Marcin Robak (Śląsk Wrocław).
fot. Fot Arkadiusz Gola / Polskapresse
1 / 13

Polecamy