1. liga. Wigry zremisowały z Chrobrym. Adamek znów na liście strzelców
1. liga. W meczu 15. kolejki 1. ligi Wigry Suwałki mierzyły się z Chrobrym Głogów. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2. Dla gospodarzy gole strzelili Kamil Adamek (szóste trafienie w tym sezonie) i Damian Gąska. Dla gości trafili Mateusz Machaj i Seweryn Michalski.
[galeria]Mecz, dość niespodziewanie, rozpoczął się od ataków gości. To oni częściej dysponowali piłką, starając się przetransportować ją w okolice pola karnego rywali. Jednak mieli z tym spore problemy, a gospodarze specjalnie nie naciskali i skupili się na kontrach. Jedna z nich, w 11. minucie spotkania, zakończyła się bramką. Dobrze dysponowany dzisiaj Bartkowski pociągnął z piłką lewą stroną boiska, po czym wrzucił ją w pole karne do Adamka. Ten, mając sporo miejsca, zdecydował się na strzał. Futbolówka wylądowała na poprzeczce, a następnie trafiła pod nogi Gąski, który długo się nie zastanawiał i posłał prostopadłe podanie z powrotem do Adamka. Tym razem najlepszy snajper Wigier się nie pomylił i dał swojej drużynie prowadzenie.
Wydawało się, że na skutek straconego gola głogowianie jeszcze bardziej zintensyfikują swoje poczynania na boisku. Nic bardziej mylnego. Po kwadransie oddali pole gospodarzom, którym bramka dodała dużo pewności siebie. Nic dziwnego, bowiem w ostatnich 519 minutach na I-ligowych boiskach strzelili tylko jednego gola, i to z rzutu karnego. W 24. minucie wykorzystali jedną z nielicznych, w tym fragmencie gry, akcji ofensywnych przyjezdnych i wyprowadzili kontrę. W sytuacji czterech na dwóch Zapolnik nie zdecydował się na obsłużenie kolegi podaniem. Oddał strzał, z którym drobne problemy miał Szymański. Wypluł piłkę przed siebie, a Kądzior niecelnie dobił.
Kolejne minuty to przede wszystkim walka w środku pola oraz niegroźne stałe fragmenty gry po obu stronach. Aktywny w zespole Chrobrego był Mateusz Machaj, który starał się co jakiś czas przyśpieszać grę swojej drużyny. Pierwsza część meczu zakończyła się wynikiem 1:0.
Po przerwie oba zespoły wyszły naładowane energią, czego skutkiem były dobre okazje do strzelenia bramki w tym fragmencie meczu. Pierwsza z nich, w 47. minucie, mogła dać Wigrom dwubramkowe prowadzenie. Gąska świetnie zagrał do Adamka, który tym razem się pomylił. Cztery minuty później starali się odpowiedzieć goście. Świetne podanie od Szczepaniaka w kierunku Mateusza Machaja zakończyło się strzałem tego drugiego, jednak na posterunku był Salik, który świetną paradą uchronił suwalczan przed stratą gola. Na tym się nie skończyło. Już w 54. minucie miało miejsce dobre wznowienie gry z linii bocznej Karankiewicza w kierunku Zapolnika. Ten popędził lewym skrzydłem i wbiegł w pole karne. Wycofał piłkę do niepilnowanego Gąski, który mierzonym strzałem pokonał bramkarza.
Gdy wydawało się, że emocje w tym meczu powoli się kończą to chwilę po wznowieniu gry od środka mało aktywny Wojciechowski posłał bardzo dobre podanie w pole karne do Mateusza Machaja, który silnym uderzeniem głową nie dał szans Salikowi. Kolejne minuty to w dalszym ciągu wymiana ciosów, tylko już mniej efektowna i niebezpieczna. Warto podkreślić, że rzuty rożne wykonywane przez Mateusza Machaja oraz Kądziora były dobrze egzekwowane, niemal za każdym razem sprawiały problemy obu defensywom. Odnotować należy 80. minutę, w której Wigry przeprowadziły po raz kolejny niebezpieczną kontrę. Augustyniak zgrał w polu karnym do niepilnowanego Kądziora, a ten w stylu Gąski próbował zakończył akcję. Tym razem zabrakło zarówno siły, jak i precyzji.
Ostatnie 10 minut to coraz częstsze ataki suwalczan, którzy byli świadomi, że wynik 2:1 jest bardzo niepewny i chcieli oszczędzić sobie nerwów w końcówce. Wpuszczony w drugiej połowie Kozak wyraźnie ożywił grę, ale brakowało zimnej krwi w decydujących momentach. Tej krwi nie zabrakło za to głogowianom, którzy w 89. minucie, po długiej piłce od bramkarza, wykorzystali niezdecydowanie suwalskich defensorów i wpakowali piłkę z kilku metrów do bramki. Trafienie Seweryna Michalskiego zapewniło gościom jeden punkt.
Po ostatnim gwizdku zadowoleni mogą być goście, którzy dali radę odrobić dwubramkową stratę do rywala. Natomiast Wigry powinny pluć sobie w brodę. Oba stracone gole, były skutkiem wyraźnych błędów w obronie. W tym spotkaniu gospodarze prezentowali się lepiej, stworzyli sobie więcej sytuacji, ale ostatecznie muszą zadowolić się podziałem punktów. To już dziewiąty mecz suwalczan bez zwycięstwa, z kolei Chrobry po cennym remisie z Bytovią dokłada kolejny punkt zdobyty na trudnym terenie.
1. LIGA w GOL24
Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Te stadiony powstaną niebawem w Polsce [GALERIA]