1. kolejka Ligue 1: Bordeaux i Bastia na czele, gol Obraniaka
Od dłuższego czasu wiadomo, że nowy sezon Ligue 1 wzbudzi większe niż zwykle zainteresowanie europejskiego kibica. To wszystko dzięki nowym piłkarzom, którzy zasili drużynę wicemistrzów Francji. To właśnie o PSG mówiło, mówi się i będzie się mówić najwięcej. Inauguracyjna kolejka i dwa trafienia Zlatana w meczu z Lorient ściągnęły niemal całą uwagę na Parc des Princes.
Dwie czołowe lokaty po pierwszej kolejce zapewniły sobie jednak ekipy Bordeaux i Bastii, które, odpowiednio, z Evian i Sochaux wywiozły jednobramkowe zwycięstwa. Przed rokiem PSG również zaczęło sezon od „domowej” potyczki z Lorient. Wzmocniony takimi graczami jak Javier Pastore, Kevin Gameiro, Jeremy Menez czy Salvatore Sirigu zespół z Paryża był murowanym faworytem. Skończyło się na 1:0 dla gości. Podobne okoliczności towarzyszyły sobotniemu spotkaniu.
W Paryżu w meczu z dopiero siedemnastą drużyną poprzednich rozgrywek oczekiwano łatwego zwycięstwa. Tymczasem do przerwy ekipa Carlo Ancelottiego po samobójczym trafieniu Maxwella i golu Jeremie Aliadiere’a przegrywała 0:2. W drugiej połowie paryżanie zaczęli grać jednak o wiele lepiej. Jednak dopiero wejście na boisko Nene w 58. minucie meczu pozwoliło zniwelować straty. Brazylijczyk zagrał świetną piłkę w pole karne do Zlatana, a Szwed wykorzystując swoją siłę, spryt i zasięg nóg trafił do siatki. W ostatnich minutach były gracz Milanu wykorzystał rzut karny doprowadzając do remisu i ratując honor ultra faworyta do zwycięstwa w całych rozgrywkach. Przed drużyną Ancelottiego jeszcze dużo pracy. Z kolei Carlito musi jeszcze raz przemyśleć swoją selekcję i pomysł na „nowe” PSG.
Piąte w zeszłym sezonie Girondins Bordeaux zaczęło sezon od zwycięstwa na Parc des Sports d’Annecy przeciwko Evian. Żyrondyści wygrali jedynie 3:2, wszystkie trzy trafienia Żyrondystów były niezwykle efektowne. Największy podziw wzbudziła jednak bramka Ludovica Obraniaka, który świetnym, mierzonym strzałem w „okienko” w 11. minucie spotkania po raz pierwszy pokonał bramkarza gospodarzy. Kilka chwil później strzałem piętą do siatki ekipy z Górnej Sabaudii trafił Yoan Gouffran. Na kontaktowego gola Daniela Wassa odpowiedział w drugiej połowie Henri Saivet, a w doliczonym czasie gry rozmiary porażki zmniejszył Saber Khlifa.
W takim samym stosunku bramkowym swoje spotkanie wygrał beniaminek z Bastii. Ekipa z Korsyki pokonała na wyjeździe Sochaux, a łupem bramkowym dla przyjezdnym podzielili się Anthony Modeste (sprowadzony przed sezonem z Bordeaux) i weteran francuskich boisk Toifilou Maoulida (dwa gole).
Cenne zwycięstwo odniosło zamykające podium poprzedniego sezonu Lille. Les Dogues wygrali na Stade Geoffroy-Guichard z Saint-Etienne 2:1, a gola na wagę trzech punktów przepięknym strzałem z woleja zdobył w doliczonym czasie gry Benoit Pedretti. Dla Les Verts trafił sprowadzony przed sezonem z SM Caen Romain Hamouma.
Z kolei mistrzostwie Francji zaledwie zremisowali na Stade de la Mosson z Toulouse 1:1. Wynik otworzył Souleymane Camara, który w sytuacji sam na sam technicznym strzałem pokonał golkipera gości. W drugiej połowie wyrównał Wissam Ben Yedder. Spotkanie obfitowało w ostre starcia – z powodu zbyt ostrej gry aż trzech zawodników nie ukończyło zawodów (Saihi – Montpellier; Regattin, Aurier – Toulouse).
Udanie sezon rozpoczął czwarty w poprzednich rozgrywkach Ligue 1 Olympique Lyon. Po zdobyciu na stadionie w Nowym Jorku Trophée des Champions (wygrana po rzutach karnych z Montpellier) piłkarze Rémiego Garde’a na inaugurację ligi pokonali na Stade de la Route de Lorient Rennes 1:0. Bramkę na wagę udanego otwarcia rozgrywek zdobył prezentujący w ostatnim czasie wysoką formę Yoann Gourcuff. Po, chyba nieco pochopnej, czerwonej kartce dla Jiresa Kembo-Ekoko w 30. minucie gospodarze grali w dziesiątkę.
Skromne zwycięstwa po 1:0 odniosły Marsylia, Nancy, Ajaccio i Valenciennes. Les Phoceens pokonali beniaminka z Reims (cały mecz Grzegorza Krychowiaka), ASNL ograli u siebie Brest, l’Ours wygrali na Stade du Ray z Nice, a VA zdobyli trzy punkty na boisku beniaminka Troyes.