menu

Zmiennicy zdecydują w Bitwie o Anglię? City chce się odkuć po przegranej

19 października 2019, 07:57 | BG

Manchester United w niedzielę zagra z Liverpoolem i nie dość, że Czerwone Diabły są w słabej formie, to trapią ich kontuzję. Czy zmiennicy uporają się z liderem Premier League? Obrońca tytułu Manchester City zmierzy się z Crystal Palace i będzie chciał zatrzeć złe wrażenie po ostatniej przegranej z Wolverhampton.


fot.

Czy pojedynek pierwszej i dwunastej drużyny w tabeli można nazwać hitem? Owszem, jeśli mierzą się w nim takie firmy jak Manchester United i Liverpool. Nawet jeśli Czerwone Diabły są w kryzysie, to piłkarzom motywacji na mecz z odwiecznym rywalem nigdy nie brakuje. Bitwa o Anglię nie powinna więc zawieść fanów futbolu.

Faworytem starcia na Old Trafford będą jednak goście, którzy w tym sezonie grają jak z nut i wygrali wszystkie osiem meczów w Premier League. Obecnie każdy zawodnik Liverpoolu wydaje się być lepszy niż jego odpowiednik w Manchesterze United, co przed spotkaniem graficznie zilustrowała stacja Sky Sports. Połączona najlepsza jedenastka LFC i MU przedstawiała tylko zawodników z miasta Beatlesów.

- To jakiś żart. To cyrk, a my jesteśmy w jego samym środku - dosadnie skomentował to Jurgen Klopp, choć ciężko nie zgodzić się z dziennikarzami angielskiej stacji, bo obecnie każdy piłkarz United spisuje się poniżej oczekiwań. Niemiec nie mógł jednak tego otwarcie przyznać, kurtuazyjnie przestrzegał więc przed rywalami. - Szanujemy ich tak, jakby to był najlepszy Manchester United, z którym przychodzi nam się zmierzyć. Musimy zrobić wszystko, jeśli Diabły chcą rozpocząć na nowo swój sezon, aby poczekali jeszcze tydzień - podkreślił Klopp.

A rzeczywiście dla zawodników Manchesteru pokonanie Liverpoolu byłoby jak nowy start. United wygrało w tym sezonie tylko dwa mecze z ośmiu i strzeliło dziewięć bramek. Jeśli zwrócimy uwagę, że aż cztery trafienia to efektszczęśliwego triumfu nad Chelsea w pierwszej kolejce, to pięć bramek w siedmiu pozostałych starciach wygląda naprawdę mizernie.

Ostatnio coraz częściej pojawiają się informację o zwolnieniu Ole Gunnara Solskjaera, ale Norweg dużo obiecuje sobie po niedzielnym hicie. - Spodziewam się, że piłkarze wyjdą na boisko i udowodnią, dlaczego są w Manchesterze United. Dla zawodników to też jest szansa, tak jak ja to zrobiłem kilkukrotnie, aby zapisać się na kartach historii tego niezwykłego klubu - przyznał Norweg.

Wielce prawdopodobne, że w Bitwie o Anglię na zapisanie się w historii będą mieli szansę niektórzy rezerwowi. Solskjaer potwierdził, że w spotkaniu nie zagrają Paul Pogba i David De Gea, natomiast w barwach gości niepewni występu są Mohamed Salah, Joel Matip i Alisson Becker. Zgodnie z tym co mówili jednak obaj trenerzy, stawka spotkania jest tak duża, że niezależnie od formy i tego ktokolwiek wyjdzie na boisko, to mecz najbardziej utytułowanych zespołów w Anglii na pewno nie rozczaruje kibiców. Początek w niedziele o godzinie 17.30 na antenie Canal+Sport 2.

Dzień wcześniej straty do lidera postara się nadrobić Manchester City. Obywatele są podrażnieni po przegranej z Wolverhampton 0:2 w poprzedniej kolejce, a jeśli przypomnimy sobie, że ostatni raz, gdy stracili punkty, to powetowali to sobie 8 trafieniami przeciwko Norwich, to obrońcy Crystal Palace powinni zacząć się obawiać. Orły to jednak jedno z największych pozytywnych zaskoczeń tego sezonu, bo piłkarze Roya Hodgsona okupują wysokie 6. miejsce w lidze. Ponadto w tamtym sezonie piłkarze z Londynu raz pokonali Manchester City, więc może i tym razem zaskoczą kibiców.


Polecamy