menu

Zawisza Bydgoszcz pokonał w sparingu Arkę Gdynia

6 września 2013, 15:40 | Radosław Kliszewski

Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza pokonali dziś w grze kontrolnej pierwszoligową Arkę Gdynia. Bramkę dającą zwycięstwo Zawiszy Bydgoszcz strzelił w końcówce spotkania Kamil Drygas.

Zawisza - Arka
fot. Leszek Grabowski
Zawisza - Arka
fot. Leszek Grabowski
Zawisza - Arka
fot. Leszek Grabowski
Zawisza - Arka
fot. Leszek Grabowski
1 / 4

Zobacz galerię zdjęć z meczu Zawisza - Arka!

Ryszard Tarasiewicz w pierwszej jedenastce desygnował w środku pomocy Kamila Drygasa i Piotra Kuklisa. W spotkaniu z Arką nie mógł wystąpić Michał Masłowski, który trenuje indywidualnie i dochodzi do siebie po lekkim urazie. Reszta pozycji wyglądała identycznie jak w spotkaniu ligowym przeciwko Lechowi Poznań.

Spotkanie nie należało do najciekawszych, mecz toczył się pod dyktando beniaminka T-Mobile Ekstraklasy i to oni przez większość spotkania utrzymywali się przy futbolówce. Gra głównie toczyła się w środkowej części boiska. Groźniejsze akcje jednak przeprowadzali goście i oni mieli okazję ku temu by wyjść na prowadzenie. W dwóch sytuacjach lepszy w pojedynkach z zawodnikami Arki był Wojciech Kaczmarek, a w kolejnych zabrakło podopiecznym Pawła Sikory dokładności.

Kapitalną okazję do strzelenia bramki w 35. minucie spotkania miał Bernardo Vasconcelos. Piotr Petasz został obsłużony kapitalnym podaniem od Kamila Drygasa, który w pierwszej połowie wyglądał na nieco zagubionego. Lewy skrzydłowy niebiesko-czarnych pognał do linii i dośrodkował w pole karne Dawida Kędry, defensorzy gdynian minęli się z piłką, a ta spadła na głowę "Vasco", który nie czysto trafił w piłkę i uderzył bardzo niecelnie w stu procentowej sytuacji.

Okazji w pierwszej części było jak na lekarstwo. Arkowcy tuż przed przerwą mogli zaskoczyć obrońców Zawiszy, jednak po raz kolejny Kaczmarek obronił strzał Pruchnika. Chwile później sędzia Adam Lyczmański zakończył pierwszą cześć i zaprosił oba zespoły na przerwę.

Druga połowa wyglądała podobnie do pierwszej. Tylko składy obu drużyn różniły się, szkoleniowcy po przerwie wymienili sporą grupę zawodników. Częściej przy piłce byli zawodnicy z grodu nad Brdą, a Arka głównie się broniła licząc na kontry. Wiele strat w środkowej strefie boiska notował Sebastian Dudek, po jednej z nich piłkarze z Gdyni mogli pokusić się o kontrę, która mogła przynieść im bramkę. W kolejnej sytuacji znowu głównym aktorem był Dudek, który nie do końca zrozumiał się z Witanem, a napastnik gości czekał na błąd jednego z nich. Wszystko na całe szczęście odbyło się bez konsekwencji dla bydgoszczan.

W 67. minucie groźny strzał z okolic pola karnego oddał Luis Carlos, lecz na raty obronił go bramkarz Arki. Kolejna groźna akcja godna uwagi miała miejsce dopiero w 84. minucie spotkania. Vahan Gevorgyan otrzymał piłkę od Hermesa, ten minął jednego z obrońców i wycofał na 12 metr do Kamila Drygasa. Były pomocnik Lecha Poznań przymierzył kapitalnie po długim rogu w okienko bramki Arki i Zawisza wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał do końca spotkania.


Polecamy